Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość sasanka.36

Irytują mnie dzieci mojego szwagra

Polecane posty

Gość sasanka.36

Mamy dużą rodzinę i często spotykamy sie na rodzinnych imprezach. Ostatnio strasznie irytują mnie dzieci mojego szwagra( brata męża). Siedząc przy stole wkładają swoje niezbyt czyste łapki w półmiski z sałatkami i tam mieszają, biorą coś z półmiska raz ugryzą, odkładają i biorą następne. Chcą same pić ze szklanek więc je noszą i rozlewją po kanapach i dywanach. Jedząc czekoladki mają brudne ręce , którymi szorują po ścianach. Uważam ,że rodzice powinni im zwracać uwagę, ale oni uważją, że nic złego się nie dzieje. Ostatnio bylismy u teściów zobaczyć mieszkanie po remoncie. Dzieci zaczęły wyć, bo chciały malować flamastrami( o kredkach nawet nie chciały słyszeć). Teściowa przyniosla im jednak kredki. Dzieci w ryk i szwagierka przyniosła im te flamastry. Sama mam małe dzieci, ale nie na wszystko im pozwalam. Nie wiem , może jestem przewrażliwiona, ale w pewnym momencie sama zaczęłam zwracać im uwagę. Co o tym myślicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja zawsze zwracałam uwagę jak dziecko, które przyszło z wizytą brudziło i nikt sie nie obraził. No bez przesady, nie wyobrazam sobie mazania czekoladą po ścianach lub mieszania rękami w sałatce, a z dziećmi mam do czynienia dośc często.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przerąbane. Syn mojej kuzynki też tak się zachowywał ale na szczęście wyrósł z tego. Masz rację, rodzice odpowiadają za dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość seselawa
bo to jakas mania teraz pozwalac dzieciakom na wszystko , tez sie z tym spotykam . kurcze pamietam jak bylam dzieciakiem to ani ja , ani moje kuzynostwo (a tez mam duza rodzine) nigdy nie bylo sadzane przy stole .Dzieci mialy osobny stolik w kuchni czy innym pokoju , jedzenie, picie i nawet zadnemu do glowy nie przyszlo zeby isc i pchac rece na stol gdzie biesiaduja dorosli .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sasanka.36
To co opisałam, to tylko mały wycinek z tego , na co mogą pozwolić sobie te dzieci. Teściowa uważa , że nie wypada im karcić wnuczków, ale teścia wyraznie szlak trafiał, jak powiesili sobie tarczę na krzesełu i rzucali w nią rzutkami. Na drewnianym stelażu zostały takie mało fajne dziurki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 22031959
spotkałam się z czymś takim, niestety:( ja mieszkam na I piętrze w bloku. Dzieciom mojej siostry tez wszystko wolno. Jak zwaracałam uwagę, żeby nie bawić się piłką w domu, bo pod nami luszie mieszkają, słyszałam - przestań, u siebie jesteś. Sa tacy rodzice, którzy uważają, ze dziociom wszystko można. Pogadaj z mężem niech zwróci uwagę bratu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 22031959
ludzie* wkradl sie błąd:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sasanka.36
Czy uwazacie, ze takim dzieciom powinno się zwracać uwagę? Mój kot jak tylko zobaczy te dzieci, chowa się do wersalki.Szwagierka stwierdziła ostatnio, ze moglibysmy wziąć na parę dni dzieci na wakacje. Ja inaczej wyobrazam sobie odpoczynek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ano ciekawe ciekawe
ja uwazam, ze dzieci nalezy wychowac tak, aby nie utrudnialy i nie uprzykszaly zycia innym ludziom, ale chyba jestem wyjatkiem :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sasanka.36
a co z tak modnym bezstresowym wychowaniu dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myślę, że masz racje. Dzieci muszą mieć jakieś zasady, wiedzieć co wolno a co nie. To oczywiście wina ich rodziców, samo sie dziecko nie nauczy. Jeszcze się będzie wstydzić kiedyś że tak robiło jak dorośnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maturks4
Dziwi mnie tylko jedno: w końcu te bachory przychodzą do babci. Jak matka nie umie wychować, to albo babcia się za nie weźmie, albo niech dziadostwa za próg nie wpuszcza. "Wychowanie" dzisiaj dzieci to jest coś zupełnie przeciwnego, niż kiedyś oznaczało to słowo. Jak rodzicom nie wstyd!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sasanka.36
rozumiem, że nie bedzie nic złego w sytuacji, że zareaguję i powiem szwagrowi co na ten temat myślę? Moja mama uważa, że nie powinnam wtrącać się do wychowania cudzych dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×