dziewczyny, co byscie zrobily w tej sytuacji?

tesciowa zlamala noge. Jest to dosc powazne zlamanie, jest unieruchomiona na 6 tygodni, nie moze obciazac zlamanaej nogi nawet po zdjeciu gipsu. poczatkowo miala zamieszkac u nas. nie widzialam problemu, trzeba sie soba opiekowac. jednak po namysle stwierdzila, ze woli u siebie i ja mialam dojezdzac kazdego dnia by pomoc, zrobic zakupy, cos ugotowac i dotrzymac towarzystwa. znow nie widzialam problemu, trzeba sobie pomagac. podczas mojej wczorajszej wizyty tesciowa przyznala sie, ze ubezpieczenie obejmuje rowniez finansowanie osoby do pomocy. czyli placi za asystenta osoby niepelnosprawnej, osoby, ktora przez 8h siedzi z chorym, pomaga, gotuje, sprzata, itd. placa jest calkiem niezla. pracuje w domu, mam swoja dzialalnosc (dopiero zaczynam) i taki doplyw gotowki by mi sie przydal bardzo, zwlaszcza, ze i tak robie to co ma robic ten asystent. Dodam, ze jestem tez w ciazy wiec dodatkowy grosz sie liczy, wiadomo wydatki na dziecko. a tesciowa stwierdzila, ze zatrudnila swoja kolezaneczke, ktora tez ma jakas dzialanosc (zeby sobie bidulka dorobila). No i kobieta przychodzi rano, opala sie papierosow, opija kawy i po 1.5h wychodzi. Oczywiscie fakturka dla firmy na 8 h kazdego dnia wystawiona. Potem telefon do mnie, ja mam z jezorem leciec, zrobic zakupy, posprzatac, umyc brudny kibel, nagotowac, obsluzyc. Wczoraj uslyszalam, ze okna by trzeba pomyc. Nie czuje sie najlepeji, jestem w koncowce 7mego miesiaca, musze sporo lezec bo ostatnio mialam male klopoty i bylam w szpitalu. Chcialam pomoc tesciowej, jak synowa, z serca, mimo, ze ten czas moglabym spedzic na odpoczynku albo swojej pracy. A okazuje sie, ze jestem tania sila robocza, ktora mozna za darmo wykorzystac. Maz do mnie, ze to dobrze, bo mam cel, wyjsc z domu, na powietrze, pogadac z kims (on calymi dniami poza domem). Ale gdy dowiedzialam sie jak sie sprawy maja to mi sie odechcialo tej calej pomocy. Nie jestem materialistka, nie chodzi o te pieniadze, ale o sam fakt, ze tesciowa tak postapila. Idac tam zlew pelny kubkow po kawie, popielniczki papierochow bo kolezaneczka odbebniala swoja kolejke za niezla kase. Ja musze sprzatac, dzwigac zakupy wiedzac, ze to moj psi obowiazek. Czy tak ma byc? Boje sie odezwac by nie wyjsc na france, bo przeciez tesciowa taka biedna, polamana.. a ja zamiast pomoc to...

twoja tesciowa to jakis wredny imbecyl!! zadzwon jutro i powiedz ze gorzej sie poczulas, (w koncu masz prawo zwlaszcza w 7 mcu ciazy!!!! ) i ze nie przyjdziesz, ale ze to z kolei nie powinno stanowic problemu bo przeciez ma 8 godzinna opieke!!!! nie poszlabym czesciej niz raz w tygodniu!! nie daj sie wykorzystywac, nie rozumiem twojego meza, albo moze nie do konca mu wyjasnilas jak to wyglada! poza tym mowisz ze dodatkowy grosz by sie przydal a ona wybiera kolezanke, no brak mi slow, bo moja tesciowa to chodzacy aniol i nigdy by tak nie postapila!!!! wspolczuje sytuacji ale pomysl o sobie i dziecku!!!

uważam, że twoja teściowa zachowała się bardzo nie w porzadku. Współczuję tobie.

absolutnie nie myj okien! wybij jej to z głowy. Ponadto poweidz jej, ze źle się czujesz i musisz odpocząć. Wredna baba jest, nie myśli o Tobie. Woli dac zarobić koleżance, która siedziz nią inic nie robi bo potem przyjdzie synowa i wszystkim się zajmie. Wykorzystują Ciebie. Dbaj o siebie, bo nie jesteś sama. Jeśli zadbasz o siebie to znaczy, ze dbasz o dziecko. Pozdrawiam

ja na twoim miejscu powiedziałabym teściowej, co otym myślę. Ty masz za darmo harować przy zaawansowanej ciąży, a ona woli płacic obcej babie za nic. No nie, tez bym sie wkurzyła na maksa. Powiedz jej, że jest ci przykro, że tak postapiła i nie przychodx do niej. Jak wynajęła babę, to niech jej ta baba pomaga. bezczelność!

tez tak uwazam. zadzwonila wczoraj wieczorem, zebym nie przyjezdzala o zwyklej porze, czyli w poludnie tylko potem. da mi znac o ktorej mam sie stawic!!!! nie wiem co tam sie dzieje, pewnie jakis zlot czarownic, potem trzeba zawolac serwis sprzatacy bo bedzie syf. ale mam nerwy to wam mowie..

nie idz!!! powiedz ze zle sie czujesz!!!!

moja tesciowa nawet grosza nie wyda na te kolezanke bo za wszystko placi firma ubezpieczeniowa. wiec co za roznica kto przychodzi, to nie jej pieniadze tylko firmy (a ubezpieczenie ma z pracy). inaczej by bylo gdyby to ona placila, jej kasa - jej wybor. Ale jest inaczej. ehhhhhh....

baba jest wredna, ty urodzisz dziecko jej syna, wiec tobie powinna pomóc, a nie obcej osobie. Najlepiej powiedz jej, że źle sie czujesz i nie możesz do niej przyjsć. Niech jej pomaga ta koilezanka, w końcu weźmie za to pieniadze.

współczuje. ja bym zadzwoniła i powiedziała że źle się czuje i nie przyjdziesz. Moim zdaniem twoja teściowa to wredna suka.

wiecie co? juz nawet nie chodzi o te pieniadze. finansowo z mezem dobrze stoimy i od nikogo laski nie potrzebujemy. ale kazdy dodatkowy grosz by sie przydal, dzieciatko kosztuje, zreszta wiecie jak jest. mnie najbardziej chodzi o sam fakt, ze tak postapila. ja darmowa sluzaca, ktora ma sprzatac po osobie, ktorej jest to obowiazkiem, bo za to bierze pieniadze, calkiem spore - czyli dobra pensja na koniec miesiaca. nie jedna samotna matka by chetnie poszla na taki uklad by dorobic, uczciwie, wystarczy popytac. A tu taki numer!

sama wyciagasz logiczne wnioski wiec nie potrzebujesz naszej rady czy opini tylko odwagi zeby cos z tym zrobic!!! i tego ci serdecznie zycze!

wspolczuje..

dzieki dziewczyny! ja po prostu boje sie wyjsc na egoistyczna france w oczach meza i jej. to jest dosc specyficzna kobieta o bujnej przeszlosci i terazniejszosci. potrafi zmanipulowac. no i matka meza. nie chce konflikotw w rodzinieani krzywych spojrzen meza. jestem miedzy mlotem a kowadlem. Moja mama doradzila mi abym wpadala kazdego dnia na odczep sie, odbebnila pol godzinki i wychodzila. A na jakakolwiek prosbe odnosnie obslugi stwierdzila, ze nie bede odbierac chleba kolezance. Ewentualnie zrobic kawe, ale brudy zostawic w spokoju do przyjscia kolezanki. Moze to jest jakis sposob...

ale z drugiej strony, patzrac od strony kasy (czego wczesniej nie bralam pod uwage), samochod na powietrze nie jezdzi i benzyna kosztuje. A mam sporo do przejechania i benzyne musze kupic. Alez jestem wredna..... :/

no i juz dzwoni...

swietnie ci mama doradzila Napisz jaka byla reakcja tesciowej Ciekawa jestem czy franca sie zdziwi,czy tez zacznie toba manipulowac bardziej?

daleko ci bycia wredna!!! wredna to ja jestem bo zadzwonilabym i poinformowala ze od teraz bede przychodzic raz w tygodniu na herbatke i w celach wylacznie towarzyskich jak przystalo na dobra synowa!! reszta nalezy do kolezanki ktora jest za to wynagradzana!

ojej,okropna masz tesciowa Juz ja bym ja rzepieche pogonila:(

Ej, no Zdzicha, jest propozycja, bo wiesz ja mam takie ubezpieczenia, że jak napiszę, że mi pomagasz, to dostaniesz kasę! Super, nie? Sprzątać? Nie, nie będziesz musiała, no co Ty, synowa przyjdzie, młoda jest, niech coś zrobi, od tego jest, w końcu wyszła za dziubdzilka, no nie. A ona pieniądze ma, to ja tam jej nie będę płacić, zresztą, to rodzina, nie to co ty. No i jakoś mi się odwdzięczysz potem, nie martw się. Tak to sobie wyobraziłam :) Zadzwoń do teściowej i powiedz, że się źle czujesz, i dziś pomoże jej przyjaciółka. Na pewno da radę. I absolutnie cię do złego nie namawiam ;)

falea swietnie-inaczej to nie moglo wygladac..;)

jakby mimoja tesciowa przedstawila taki scenariusz,o jakim ty piszesz to bym sie jej rozesmiala prosto w twarz, odwrocila na piecie i powiedziala bye:D:D dziewczyno,nie daj sie wykorzystywac !!

powiedzi mi dziewczyno dlaczego ty siebie nie szanujesz?

musisz byc pewniejsza siebie i bardziej asertywna ,ale mysle,ze dasz rade

kurcze, dziewczyny, ale ja nie wiedzialam o tym ubezpieczeniu. Dziwilo mnie tylko czemu tyle kubkow i petow jest zawsze jak przychodze. Wczoraj sie przyznala, chyba sie wygadala, bo dostala dodatkowe 350 zl z ubezpieczenia jako dodatek, ze niby stan jej nogi jest gorszy niz wykazaly zdjecia przed gipsem, czy jakos tak, co za roznica. I tak od slowa do slowa wyszlo, ze przyjacioleczka robi biznes a ja zapierdalam. mowiac wprost. dzis nie musze przychodzic bo ma miec gosci i ktos tam ma jej zrobic cos do jedzenia. W niedziele ma przyjsc serwis, czyli ja, bo nikt nie przyjdzie. Nic sie nie odezwalam, pogadam z mezem wieczorem, zobaczymy jak bedzie.

Autorko ja zrobiłabym coś takiego. Poszłabym do niej jakgdyby nigdy nic i zabrała się za mycie tych okiem ale po wejściu na drabinke czy krzesło udałabym że kręci mi się w głowie jest mi słabo i tak dalej. Teściowa na pewno by się wystraszyła a jeśli by to olala to starałabym się wmówić mężowi że ona chce doprowadzić do tego żebym straciła dziecko

Pisaniem o tym na forum sobie nie pomożesz ;) Uważasz że teściowa źle zrobiła,czujesz się z tym podle to nic innego jak trzeba o tym z nia porozmawiać. Idź z mężem do niej i powiedź co i jak.

wkrotce mama,litosci kobieto...asertywnosci troche i szanowania siebie, a nie wymyslania głupich historyjek:O

Jak widać w tym wypadku asertywnosc nie za bardzo pomaga

wredną, starą babę. Ty masz w 7 miesiącu do niej jeździć i jej okna myć ? A mąż nie może ? A co, syna nie ma ta baba ? Niech synuś umyje.