Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość podspodek

też macie coś takiego że jesteście jakby niewidzialni,

Polecane posty

Gość podspodek

znajomi często niechcący odwracają się do ciebie tyłem jak stoją w kółeczku, więc jesteś jakby poza kółkiem? i nikt nie zwraca na was uwagi? hm?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bziuuuuuuuuuuum
tak,;) ale ja na to jeebie bo mam jeszcze inną grupę znajomych :classic_cool:🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chb
wiem o czym mówisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale to przecież nie od nich
zależy - tylko od ciebie, czy będziesz wewnątrz kółka czy na zewnątrz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podspodek
tu chyba nie chodzi o grupy nznajomych, jakos tak insynktownie cie zlewaja mimo ze niby mnie lubia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podspodek
serio? bo mam własnie wrazenie, że nic w tym ode mnie nie zależy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bziuuuuuuuuuuum
a wiesz co ja tak mam ,ze ludzie podswiadomie jakby ode mnie uciekają. No nie wiem , jestem ładna,serio - powodzenie mam , charakter wydaje mi sie też ok , jestem bardzo naiwna i koorwa zawsze np . o jakies spotkanie z kims musiałam sie prosić, albo np kogos zapraszają gdzies a mnie nie (oczywiscie nie byłam w tym sama,mam jeszcze jedna taka przyjaciolke to jej nikt nie lubi przez to,ze jest szczera ) to jest jakaś paranoja,nigdy nie byłam typowym odludkiem - zawsze miałam znajomych,przyjaciół tylko rok temu jakos sie wszystko popsuło.. niby dalej mam...ale Oni jakby o mnie zapominają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podspodek
dokładnie wiem o czym mówisz. u mnie też przez rok wszystko się rozsypało. W dodatku mam wrażenie, że to zawsze ja w całym moi życiu starałam się o akceptację, ja pierwsza jakiegoś smsa, czy coś. A nikt za bardzo o moją akceptację się nie starał. czemu????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bziuuuuuuuuuuum
aha i dodam,że nie jakaś tam wiecie ,że pustak, nie jestem zadufana w sobie, właśnie wręcz przeciwnie mam sporo kompleksów i fobie społeczną ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bziuuuuuuuuuuum
podspodek - no własnie, mam identycznie. Niby tam do mnie napiszą czasem -ale co z tego jak i tak mają w doopie . Niektorzy mają tak ,ze są wszędzie zapraszani,rozchwytywani ja piertole .. nie wiem dzięki czemu. Wydaje mnie się,że to własnie jakos podswiadomie ludzie wyczuwają,że jestem taka zachukana,nie mam pojęcia.. ale to jest okropne .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podspodek
ciągle się zastanawiam, co jest ze mną nie tak? jak "zaczarować" ludzi wokół siebie... te osoby, które sa rozchwytywane, wcale nie wykazują jakichś wyjątkowych cech. Jakie tu mechanizmy działają? nie wiem, gdzie szukać na to odpowiedzi. Są też grupy, które są zżyte od dawna i nie przyjmują łatwo obcych. Ja trafiłam do takiej jednej i nie potrafilam się zintegrować, mimo że byłam miła itd. A inni trafiają i po jakimś czasie przełamują lody, staja się jej częścią. Nie wiem, co różni mnie i ich. Trochę się ich obawiam, tej grupy, właśnie że może mnie odrzucić, i wiesz co? to się właśnie dzieje, jakby czytali w moich myślach, jakby przejrzeli mnie dokładnie i wiedzieli że wewnątrz się obawiam ?? nawet nie urządze swoich urodzin przez to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bziuuuuuuuuuuum
rozumiem Cię doskonale. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×