Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość silla22

Jak pogodzić się z rozstaniem? czas mija a ja dalej żyje nadzieją..

Polecane posty

Gość warsaw lovin
ja nie moge przezyc tego rozstalismy sie poltorej roku temu, onteraz flirtuje a ja czekam i placze,.,. a on sie smieje ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anulkaaaa....
byłam z facetem ponad 5 lat. Zostawił mnie, również nie mogłam się z tym pogodzić - brałam leki uspokajające. To było około 2 lata temu i wiesz co? Teraz z perspektywy czasu widzę jaka głupia byłam i ile na tym straciłam. Jeśli facet zostawia Ciebie po tyle latach bycia razem to świadczy o nim! Zastanów się, chcesz być z kimś kto Ciebie zostawił i ma w nosie? Rusz głową! On pewnie dobrze się bawi jak nie inną znalazł. Ja bym na Twoim miejscu też zaczęła się bawić. Wiem że to boli jak cholera! Wiem, przechodziłam przez to. Ale uwierz mi najlepszym lekarstwem jest czas i nowy związek. Ja się wzbraniałam przed nowym związkiem. Ale odezwał się do mnie dawny znajomy i namówił na spotkanie. Powiedziałam sobie co mi szkodzi? Zaczął starać się, robił wszystko bym mu zaufała i zapomniała o byłym. I uwierz mi dałam radę, nie powiem przez kilka pierwszych miesięcy było ciężko ale udało mi się zapomnieć o byłym gdyż min spotkałam go i zobaczyłam że się zmienił i że to zupełnie inna osoba niż z którą byłam . Jestem szczęśliwa teraz bo jestem z kimś komu naprawdę na mnie zależy a nie z kimś kto tylko bawi się mną i robi nadzieje. Zastanów się i pomyśl czy to ma sens?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lubieJapka
kurczę aż ryczeć się chce z waszych historii.Ja właśnie jestem w takim idealnym związku z mężem,że nie potrafię sobie wyobrazić tego,iż nagle przestałby mnie kochać i odszedł...no nie potrafię!!kocham go nad życie i też jestem przekonana,ze on mnie a jednocześnie u was było podobnie i partner odszedł.Kurcze,od czego to zależy????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jestem w takiej sytuacji,po 12 latach żona mnie zostawiła ,chociaż jeszcze 3 miesiące temu zapewniała jak mnie kocha,teraz nie ma w niej ponoć uczucia,pracuje jako kierowca na międzynarodówce i oznajmiła mi,że to jest koniec przez telefon,pózniej tydzień w domu udawanych relacji i teraz znowu w trasie-nie mam rodziny,sam jak ku*wa ten pieprzony palec na tym świecie,wszystko poświęciłem dla domu i rodziny a teraz zostaje z niczym-wracam za tydzień do domu i pakuje graty i idę spać do kumpla,muszę bo zwariuję choć już nie wytrzymuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Następny, co jak go żona smagnie biczykiem, to skuli ogon jak kundel i sie wyniesie pod most. A jaja to szanowny tirowiec trzyma w lodówce?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SmutnaMałgochaaa
Witajcie, mnie zostawił facet po 7 latach. Planowaliśmy ślub, po czym on stwierdził, że właściwie ślub nic nie zmienia i wycofał się z tych planów, a później stwierdził, że go wkurzam każdego dnia. Czuje sie upokorzona, ale nie umiem zyc bez niego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co do goscia-panie drogi,piszac w ten sposob nie wiesz co sie stalo,to ze czlowiek sie poswiecil w calosci dla rodziny a zona zostawia go dla kolegi z ktorym pracowalem prawie 4 lata,nie wiesz zapewne co to milosc ,co znaczy wybaczac i co znaczy kochac.Po 12 latach ciezko jest dojsc do siebie zwlaszcza ,ze ktos kto byl Twoim przyjacielem pokazuje Ci gdzie Twoje miejsce,ku*wa-serce peka,czlowiek pomimo tego ze stara sie byc twardy ryczy jak niemowle bo nie jest w stanie zrozumiec dlaczego??,zwlaszcza ze jeszcze 3 miesiace temu byly zapewnienia ze jest ok,slowa kocham,tesknie a nagle w trasie dowiadujesz sie a raczej slyszysz w sluchawce telefonu -sorry,juz cie nie kocham,nie wiesz co masz ze soba zrobic,latwo jest mowic,masz jaja ,zrob cos z soba ale to nie jest takie proste jak zycie traci sens ,jak nie masz do czego wracac,jak wiesz ze wszystko co robiles poszlo sie pier****,zrozumialbym ale od dwoch miesiecy nie wiem nic,a jedyna odpowiedzia jaka slysze jest nie wiem...,ja juz wiem co jest tylko wku**** mnie ten brak szczerosci ,chocby slowa-spieprzaj z mojego zycia,pozwolily by na ogarniecie sie szybciej bo czlowiek by wiedzial na czym stoi a tu wisisz i nie wiesz wiec biore sprawy w swoje rece i ide dalej-pomimo tego ze wieku 35 lat zaczynam od nowa,bez domu,bez oszczednosci bo wszystko poszlo w cholerne remonty i bez mrugniecia okiem w pewnym momencie znienawidze milosc ..bo tak jest latwiej,nie boli...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
CENTURYCHILD, A dlaczego sie wynosisz z domu? jest zapisany na zone? nie jestes w nim zameldowany? jesli jestes, niech ona w********a! czy ty masz w ogole jaja? :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
centurychild27 - a wiesz co jest rozkoszą bogów? Zemsta. Masz zadanie - puścić ją z gołym tyłkiem do tego kochasia. Ma nie mieć NIC - ani mieszkania, ani pieniędzy. I ma cię spłacać. No chyba że ci się nie chce - to usuń się jak zbity kundelek. Do budy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niestety mieszkanie jest na żonę,nie leccie po mnie jak po szmacie,spoko-luzik,zaczynam nowy rozdział ,fakt,mając 35 lat będzie cięzko i to mnie w jakiś dobija ale mam pozytywne nastawienie wiem,że miłość nie minie bo prawdziwie kocha się tylko raz w życiu i ona jest moją największą miłością i będzie do końca ale wiem i zdaje sobie sprawę ,że nie mogę usiąść i płakać nad sobą,wiem,że będzie mnie to dopadać za każdym razem jak ją zobaczę lub usłyszę ale muszę zmienić wszystko w swoim życiu-WSZYSTKO,ale nie będę zgorzkniały i nie mam zamiaru krzywdzić innych ale fakt -zemsta smakuje najlepiej na zimno i to będzie największa satysfakcja kiedy emocje juz opadną ,wtedy kiedy poukładane sprawy w głowie przełoże na realny świat i wiem tylko,że będzie tego żałować długo ...ale już nie będzie mnie ...teraz zaczynam żyć dla siebie-tylko i wyłącznie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie 3 dni temu zostawił chłopak, byliśmy razem ponad rok i może to nie długo ale to moja pierwsza miłość wszystko co przeżyłam z Nim było dla mnie nowe uczyłam się przy nim bycia z kimś a teraz odszedł. Ja mam 20 lat a on 28 i wszystkie problemy zaczęły się jakieś dwa tygodnie temu kiedy jego koleżanka (18 lat) zaczęła do niego pisać robaczku i że tęskni. On uważał ze to tylko żarty ale cieszył się z tych smsów a mnie zżerała zazdrość i z tego powodu zerwał i to jeszcze przez smsa. Prosiłam Go żeby zrozumiał żeby się zmienił ale mówi ze nie może ze mną wytrzymać bo ciągle mam pretensje a ja Go kocham. Nie wiem co robić od rozstania nic nie jem tylko płacze cały czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kobieta, którą kocham powiedziała mi, że nie jest w stanie rozbudzić w sobie głębszego uczucia i dlatego powinniśmy się rozstać. zostać serdecznymi przyjaciółmi, spotykać się, rozmawiać bawić ale już na innym poziomie. boze! miałem takiego doła, że masakra. nie miałem na nic ochoty, wiedziałm, że to Ta jedyna i właśnie ją utraciłem. Zdesperowany zamówiłem urok miłosny ( koleżanka która od zawsze interesowała się magią poleciła mi pewnego rytualistę, jego mail perun72@interia.pl) nie wierzyłem w działanie, ale jednak po 3 miesiącach dziewczyna wróciła do mnie. Te 3 miesiące oczekiwania to była męka, ale warto było czekać, jestem niezmiernie szczęsliwy!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To teraz musisz dbać o ten związek. Bo zasłyszane jest z mamrotów urocznych: co diabeł złączył, człowiek niech nie rozpierdziela...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moje małżeństwo to była porażka. Dwójka dzieci, a facetowi w końcu odwaliło, alkohol, przemoc, jakieś romanse i właśnie ciągła nienawiść. Ale wzięłam sprawę w swoje ręce i się nie poddałam. Było ciężko. Ale trzeba się z tym pogodzić i szukać lepszego życia. Teraz żyję normalnie i jestem szczęśliwa w końcu. Mam super dzieci. Tak jak ktoś pisał, tacy ludzie się nie zmieniają, po prostu niektórzy nie są w stanie żyć w związku, czy nawet normalnie funkcjonować. Na szczęście pomogła mi pani mecenas Kościelska z Poznania, http://stachowiak-koscielska.pl/ fachowa pomoc, wsparcie, wygrałam 3 sprawy i tak naprawdę dzięki niej dzisiaj mi się dobrze żyje. Więc polecam! Weźcie sprawy w swoje ręce, nie o takim życiu marzyliście ludzie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Smutne te wasze historie, a ja myslalam że wszyscy wokoł szczesliwi tylko ja mam takiego pecha do facetów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najważniejsze to po prostu iść do przodu i nie oglądać się za siebie. Musisz żyć dalej i być ostrożniejsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ciekawe jak długo można się tak męczyć z tym smutkiem po rozstaniu... Ja męczę się już rok i coraz bardziej pogrążam się w samotności. Praktycznie jak nie jestem w pracy to biorę prochy nasenne i śpię kiedy się tylko nadarzy okazja. nie wiem ile jeszcze tak pociągnę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 30aga30
musisz wyjść do ludzi, żeby nie być z tym sama. Nie wstydź się mówić o swoich problemach i o tym co czujesz.Takie fora jak to też pomagają, widzisz że inni też mają podobne problemy, dlatego właśnie i ja tu się znalazłam. Podjęłam decyzję o rozwodzie, strasznie cierpię bo wcalę tego ne chcę ale nie mam innego wyjścia, nie da się żyć z takim człowiekiem jakim jest mój mąż. Zrujnował mnie psychicznie, zaczeło się od wychodzenia w weekendy z kolegami i picie, ćpanie.Trwało to lata. Jak przestał wychodzić z kolegami to sam pił całe noce w garażu. Zdałam sobie sprawę ze ma problem z alkoholem. Do tego chorobliwa zazdrość, wyzwiska od najgorszych,wszędzie miałam kochanków , paranoja jakaś, wmawianie mi absurdalnych rzeczy. Raz kiedy zaprzeczyłam głupotom jakie wygaduje dostałam w twarz, juz wtedy powinnam była odejśc, ale głupia łudziłam się że coś się zmieni. Zal mi strasznie moich dzieci, 10 letnia córka ma już świadomość że źle się dzieje, chciałabym jej tego zaoszczędzić, ale jest już za późno, natomiast mogę uchronić przed tą patologią synka ma dopiero 8 miesięcy, na szczęście nie ma pojęcia co się dzieje. Nie chce by miał taki wzorzec małżeństwa. Jestem na skraju załamania, nie oczekiwałam wiele, chciałam tylko normalnego domu dla siebie i dzieci, bez alkoholu i przemocy, niestety życie pisze różne scenariusze, dlaczego musiało mnie to spotkać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AnastazjaMinos
Ja po rozstaniu z chłopakiem z którym byłam 5 lat nie mogłam sobie dać rady!Moje życie straciło sens..zamknełam się w sobie,nie chciałam wychodzić z domu....aż w końcu przyjaciółka poleciła mi umowić się na terapię do psychologa!Na początku się wahałam ale w końcu po namowach sie zgodziłam i wiecie co?I to był strzał w 10!Jedna z lepszych decyzji w moim życiu.Na terapię chodziłam do Jolanty Szczepaniak.Niesamowita pani pscyholog i pscyhoterapeutka.Terapia trochę potrwała ale dzieki niej znowu zaczełam cieszyć się życiem i przestałam rozpaczać po rozstaniu;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
też już zastanawiam się nad terapią, nie wiem co robić a nie czuję, że mogę liczyć na swoich przyjaciół

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam rozwodników , tych przed i juz po. Pewnie wielu z Was ma problem z masturbacją,waleniem pałki itp. Masz problem z masturbaacją , ciągle walisz kapucyna ? Twój drągal już nie domaga, wejdź na EROFLIRT24.PL tylko dla osób powyżej 25 roku życia. Serdecznie polecam mi ta strona pomogła masakrycznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×