Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

madziara

Czy tak powinno być? Pomocy

Polecane posty

Jestem mężatką od prawie roku. Przed ślubem mój obecny mąż był jak typowy książe z bajki. Na pierwszy rzut oka bylo widać jak bardzo mnie kocha, ciągle powtarzal mi jaka jestem piękna, cudowna itp. później zaszłam w ciąże i wzieliśmy ślub a teraz go nie poznaje...;( sam z siebie nawet mnie nie przytuli jak wraca z pracy to tylko ogląda tv albo siedzi przy kompie. Niby mówi że mnie kocha ale ja tego kompletnie nie czuje. Jest całkiem inny niż przed ślubem. Czuje sie nie atrakcyjna po porodzie mimo iz mój wygląd duzo się nie zmienił ale nie słysze już że jestem piękna czy coś w tym stylu. Co o tym myślicie czy to normalne?? a ja przesadzam??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dyroton
.....nie chodzi by złapać króliczka ale gonić go

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dyroton
ja to wolę podrywać laski niż mieć jakąś na stałe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dyroton
i położył lachę na wszystko króliczek dogoniony i po co się produkować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A może sa tu jakieś mężatki które mogły by się wypowiedzieć jak to jest u nich? bo ja już nie wiem co mam o tym myśleć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja dzis
to normalne, zawsze ludzie się po ślubie zmieniają. no prawie, bo ja np brałam ślub po 7 latach związku i czas na te zmiany przyszedłwcześniej, wiec p oślubie nie było szoku. generalnie wspólne mieszkanie, czas, i codziennosc sprawiają, ze tak się dzieje i nie ma w tym nic wyjatkowego. A czy tak być powinno- cóż to inna bajka, ale i tak nic tego nie zmieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzeba nei wierzyć w bajki
jesli ktoś jest na tyle naiwny że wierzy w "księcia z bajki" to potem go życie niemiło zaskakuje ile ty masz lat że wierzyłaś że życie polehga na poślubieniu księcia z bajki i cała reszta to sielanka ? skoro życie to taka sielanka to czemu na kafe c druga mężatka i młoda matka wylewa swoje frustracje ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nooooon
to powiedz mu to co tu napisalaś. Wytłumacz, że potrzebujesz ciepła, zainteresowania itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzeba nei wierzyć w bajki
przed ślubem mój mąż był typowy "książe z bajki" a teraz jest typowy mąż: czyli ma w dupie żonę, dziecko i pomoc w pracach domowych zaskoczona ? porzuć męża i dziecko i znów spotykaj się z księciem z bajki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie mowie ze ma mnie teraz nosic na rekach itp. nie chodzi o to wiem ze na poczatku zawsze jest jak w bajce a potem rutyna zmienia wszystko . tylko czy tak diametralna zmiana jest normalna. bo ja mam wrazenie ze on to mnie wcale nie zauwaza juz... mam 24lata i bylam juz w wczesniej w dlugoletnim zwiazku wiec mysle ze nie przesadzam az tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzeba nei wierzyć w bajki
masz 24 lata i przedtem już byłaś w długolenim związku....czyli ile wtedy miałaś lat 18 ? chyba zdajesz sobie sprawę że związek to coś innego niż wspólny dom, rodzina, dziecko... no bo chyba w tamtym związku facet nie zarabiał na Ciebie a ty nie prałaś mu skarpetek... przyjrzyj się swoim rodzicom czy ich małżeństwo to też sielanka i ciągła adoracja...czy zwykła rutyna i codzienne obowiązki ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rozmawialam juz byla zmiana dwu albo trzy dniowa a potem wszystko wróciło do "normy"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzeba nei wierzyć w bajki
czego ty kobieto chcesz ? by każde spotkanie było jak randka ? by wyprzedzał Twoje myśli, adorował Cię kupował kwaty i czekoladki ? sprecyzuj o co Ci chodzi czego od niego oczekujesz, komplementów ? pomocy przy dziecku ? czułości ? tego by dostrzegał w Tobie kobietę a nie tylko gosposię i matkę ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzeba nei wierzyć w bajki
"jak wraca z pracy to tylko ogląda tv albo siedzi przy kompie. Niby mówi że mnie kocha ale ja tego kompletnie nie czuje" to może pora ruszyć go z tej kanapy czy sprzed kompa, iść razem na spacer czy wysłać go z dzieckiem do parku sama pozwalasz by tak Cię ignorował, wyręczasz go w opiece nad dzieckiem albo zorganizować kogoś do opieki nad dzieckiem, ubrać się ładnie i wyjść gdzieś razem wieczorem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czego chce?? by zauważal moja obecnosc, by przytulil mnie na dobranoc od tak sobie, moze jestem nienormalna jak twierdzisz ale wydaje mi sie ze kazda kobieta potrzebuje odrobine czulosci i milosci. ja naprwde nie oczekuje jak piszesz by kazdy dzien byl randka, kwiatow, czekolad czy czegos tam. Jedynie milego słowa raz na jakis czas i zauwania mojej obecnosci. czy to oznacza ze jak teraz jestesmy malzenstwem to on chodzi do pracy a potem nic go nie interesuje tylko spedza czas na swoich przyjemnosciach? dlaczego np. wieczoru kiedy dziecko spi nie mozemy chociaz spedzic ogladajac film razem?? nie wiem czy to tak wiele naprawde? tylko chcialabym zeby to on np. zaproponowal. jak ja wyszlam z takim pomyslem bo cos tam lecialo akurat w tv to stwierdzil ze juz to widzial ( mimo ze filmy czesto oglada po 5 razy) i usiadl do kompa. i to jest normalne tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"to może pora ruszyć go z tej kanapy czy sprzed kompa, iść razem na spacer czy wysłać go z dzieckiem do parku sama pozwalasz by tak Cię ignorował, wyręczasz go w opiece nad dzieckiem" probowalam z tymi spacerami, poszedl jednak zrobil to bardzo niechetnie i zachwycony nie byl wiec stwierdzilam ze nie bede go zmuszala do niczego bo to sensu nie ma. z tym wyreczaniem moze masz racje ja poprostu chce by po pracy tez sobie odpoczal troszke ale wtedy to sie rozciaga juz na caly wieczor i ma mnie gdzies

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wedrftgyhujsedrftgyhuji
widzisz facec wychodza za maz bo chca domu regulatnej cipy gotowania itp- nie chodzi tu nigdy o milosc ale on udaje na poczatku bo wie zeby usidlic kobiete to musi wiec jak jus doszedl do celu to pokazuje jak jest naprawde-tego kobiety nigdy nie zrozumieja http://www.youtube.com/watch?v=GutTCe7YnTI

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie słuchaj frustratek
które tkwią w gównianych związkach i wmawiają innym, że to norma. To nie jest norma. Jest różnica między naturalną ewolucją związku i zniknięciem początkowych motylków (co nie znaczy, że one już się w ogóle nie powinny pojawiać) a wygaśnięciem wszystkiego, polegającym na tym, że się partnera nie zauważa i nie ma żadnych potrzeb kontaktu z nim. Jestem w stałym związku 6 lat, 3 lata małżeństwo, ale mieszkamy razem od początku. Kochamy się dalej, jest czułość między nami, mąż mnie zauważa, mówi o uczuciach, okazuje je. To jest normalne dla mnie. Ale... my nie mamy dziecka. A dziecko to jest zawsze kryzys dla związku, mniejszy lub większy, ale zawsze. Może on temu nie sprostał? Ile on ma w ogóle lat? Może to było dla niego za wcześnie wszystko? Bo Ty masz 24 i też sobie trochę nie wyobrażam, jak można w tym wieku władować się w stagnację i pieluchy, ale ok. Być może jednak on po prostu temu nie sprostał (piszesz, że najpierw zaszłaś w ciążę, a ślub był konsekwencją tego, może także przyczyną). Nie wiem też, na ile jest obciążony i zestresowany (praca). I jeszcze zapytam wprost: jak wygląda seks, czy w ogóle jest? Niestety, ale pomysł kochanki też się tu od razu pojawia, czasem prawdziwe są najprostsze wyjaśnienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jejku w koncu ktos normalny... on rowniez ma 24lata. ciaza byla pierw ale planowalismy juz slub tylko rok pozniej, zgadzam sie ze to troszke wczesnie na dziecko nie tak mialo byc ale nie oddalabym synka za zadne skarby i czasu tez bym nie cofnela. co do sexu wszystko ok z tym problemu nie ma no moze ostatnio ja na to nie mam ochoty z/w wzgledow ale to kwestia kilku dni zaledwie. zanim zaszlam w ciaze on strasznie chcial dziecka nawet bardziej niz ja. co do pracy to faktycznie ostatnio ma male problemy ale wczesniej nie pracowal i bylo tak samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie słuchaj frustratek
Piszesz, że jesteście małżeństwem niecały rok. A ile w ogóle trwa ten związek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 lata a wczesnies sie przyjaznilismy z jakis rok wiec mysle ze troszke sie znamy przynajmiej na tyle zebym mogla twierdzic ze cos jest nie tak chyba ze przez te wszystkie lata udawal kogos innego. sama juz nie wiem co o tym myslec. pierw zwalalam wszystko na nowa sytuacja tzn. narodziny dziecka ale bez przesady minelo juz pol roku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×