Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mlodamama23

Kryzys w małżenstwie co robić???

Polecane posty

Gość mlodamama23

Nie wiem co robić;/ mam wszytskiego dość. Od dłuższego czasu nie układa mi się w małżeństwie. Jesteśmy po ślubie 4 lata a razem 8 lat i mamy kryzys. Zdałam sobie sprawe ze wszystko robie sama mamy synka 11 miesiecznego cale dnie spedzam z nim sprzatam gotuje piore prasuje itd . Maz w domu nie robi kompletnie nic, nawet jak chcemy remont zrobic to najmujemy ludzi albo sama maluje sciany skrecam meble itd Maz duzo pracuje od rana do wieczora i przyzwyczailam sie do tego ze wszystko jest na mojej glowie ale nawet wtedy kiedy ma caly dzien wolny czy kiedy wraca wczesniej nic nie robi, ostatnio przez kilka dni siedzi w domu i zero nawet palcem nie kiwnie syna nie przebierze nie wykapie no czasem na spacer pojdzie ale zazwyczaj go poprostu zawozi do tesciowej odrazu;/ nie podobalo mi sie ze tyle pracuje rozmawialismy o tym ze nie chce tak co z tego ze mamy troche wiecej pieniedzy jak jego ciagle nie ma nie ma czasu dla mnie dla malego obiecal ze przystopuje bo ma swoja firme i moze ustalac godz, lecz nawet jak nie robi to cale dnie lezy na łózku non stop obiadu sam nie nalozy sobie musze ja skarpetek sam nie wrzuci do kosza na bielizne tylko obok itd rozmowy nie pomagaja wogole nie wiem juz sama czy my przestalismy sie juz kochac? wyzwiska glupia spadaj spierdalaj nie marudz jak zaczne rozmowe nie ma juz przytulenia nawet nie kochamy sie od dawna spimy osobno mi nie podoba sie ze wszystko robie sama chcialabym isc do pracy to mi nie pozwala bo co z dzieckiem a nie mamy mozliwosci miec kogos do pomocy;/ juz nie wiem co robic nie planuje juz wogole przyszlosci bo po co to moja byla pierwsza wielka milosc i nad zycie go kochalam nie wiem sama wczoraj to juz poprostu wyszlam z siebie wrocil wczesniej z pracy i lezal ja poszlam na ogrod plewic hakac itp synka zostawilam u tesciowej bo z on nie zostanie z malym, napracowalam sie bardzo mam problemy z kregoslupem i wieczorem strasznie mnie bolal chcialam isc sie wykapac tam sie najlepiej relaksuje nic nie mowiac zostawilam mu malego i zamknelam sie w lazience po dokladnie 4 minutach probowal otworzyc drzwi z zewnatrz nozem srobokretem kombinowal przekrecic zapadke synek caly czas w chodaku jezdził;/ bardzo tego nie lubie bo pozwalam tylko kilka minut dziennie jezdzic jak juz musze zrobic cos pilnego no ale coz bylam w lazience 36 minut przez co 28 dokladnie caly czas stal przy drzwiach probujac je otworzyc nie udalo mu sie zly byl siedzialam i myslalam czy to ma sens chcialam przez chwile byc sama poprostu kocham mojego synka lecz pragne czasem w samotnosci posiedziec choc przy kapieli nie wiem czemu on to robi na zlosc czy jest takim kompletnym dupkiem tyle razy mu tlumaczylam rozmawialam ze potrzebuje choc chwile czasu tylko dla siebie on kapie sie zazwyczaj 1,5 godz i ja mu nie przeszkadzam jest fatalnie poprostu;/ kiedys probowalam zostawic mu dziecko na kilka godz i wyszlam z domu mowiac ze wroce za ok 3godz wrocilam po 15 min bo zapomnialam portfela a juz byla jego mama!!!!!!!!! bawila malego bo on odrazu po nia zadzwonil wiem ze to troche wina wychowania on jest jedynakiem strasznie rozpieszczonym wyreczala go ze wszytskiego;/ nie wiem co robic czy to ma dalej sen rozmowy nic nie daja nie wiem jestesmy ze soba tyle czasu bardzo chcial miec dziecko wogole chce miec duzo dzieci kiedys tez chcialam a teraz nie, tym bardziej ze jestem mloda mam 24 lata i nie chce tak zyc musze cos zmienic tylko nie wiem jak pomozcie dodam ze on jest starszy o 6 lat i uwaza sie oczywiscie za madrzejszego mimo ze jest po zawodowce a ja po studiach;/;/;

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Większość bab po urodzeniu dziecka dziczeje i odstawia męża na drugi plan, więc mąż może czuć się zaniedbywany. Jak chłop czuje się zaniedbywany, to potem właśnie tak jest. Tylko wiele kobiet nie zdaje sobie z tego sprawy. Gdybym była facetem, nie chciałabym być z kobietą, która bardziej kocha dziecko niż mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dgtdftrd
skoro macie wlana firme to cie nie stac na opiekunke dla dziecka??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dgtdfrd: Zawsze to lepiej dla dziecka, jeśli matka będzie się nim zajmować niż obca baba, bo potem przywiązują się do niej. Były takie tematy, że jakaś kobieta pisała, że jej dziecko słucha opiekunki, a nie jej, że woli bawić się z opiekunką, niż z nią. Mówi nawet "mamo" do opiekunki. Jeśli się potem okaże, że opiekunka nie jest jego matką, to dziecko jest nieszczęśliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dgtdftrd
bez przesady ja mam syna 17 mies chodzi do zlobka i jakos tam nie wola do nikogo mamo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mlodamama23
dgtdftrd nie jest powiedziane ze jesli ktos ma wlasna firme to odrazu zarabia kokosy;/ wiadomo ze po urodzeniu dziecka zmiena sie wszystko , zdawalam sobie sprawe ze malo czasu spedzamy we dwoje nawet kilka razy podsuwalam pomysl ze moze do kina bysmy sie wybrali albo do restauracji bo on sam sie nie domysli ale zawsze jego odp ze nie ma czasu albo pieniedzy;/ tylko ze do kina jezdzi ze swoimi przyjaciolmi a ja w domu z dzieckiem;/ a od kiedy tak sie klocimy nie bede mu nadskakiwac zeby podniesc jego ego bo nie mam na to ochoty ja nigdy nie slysze dobrych slow tylko krytyke,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mlodamama23
w naszej miejscowosci na złobek nie ma szans tylko dzieci nauczycieli albo urzednikow, zawsze chcialam zeby maly mial chociaz dwa lata zanim pojde do pracy, ale nawet jakbym chciala teraz to i tak nie stac nas na nianke sledze ofery pracy ale jak mam pracowac za 1000 zl dojezdzac 30 km w jedna strone (blizej nic nie ma) i wiekszosc oddawac niance to wole z dzieckiem zostac dla niego moj czas tez jest cenny..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kulturula
trochę ci się dziwię - facet raz powiedziałby do mnie spierdalaj i już by mnie nie zobaczył pieprzony debil jedyne co możesz zrobić to się wyprowadzić np do rodziców choć na jakiś czas może to lenia otrząśnie i oczywiście czekać na jego ruch a jakby olał to chyba byłaby to odpowiedz na pytanie czy on jeszcze cie kocha???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jusia85
Hej! Ja też jestem mężatką od 4 lat, mamy 2-letniego synka. W domu od początku robię wszystko sama, nie mogę liczyć na pomoc mojego męża. Koło dziecka nie zrobi nic, jak chce gdzieś wyjść to muszę mu zostawić kartkę z instrukcją co i jak podać małemu bo inaczej zawalił by mnie talafonami... Rozumiem go że nie angażuje się w pomoc w domu bo robi w dwóch pracach.. Nie brakuje nam kasy ale chce sobie dorobić żeby mieć jakieś pieniądze na boku, np. na wyjazd, remont itp. Boli mnie tylko to że mało czasu poświęca dziecku tym bardziej ze mały ciągnie teraz do niego jak nigdy; ze mna też mało co rozmawia. Początkowo było tak tylko w tygodniu ale tłumaczyłam sobie to tym że ciężko pracuje i to na 2 zmiany ale ostatnio nawet w weekendy mało co się odzywa. O jakiej kolwiek bliskości mogę zapomnieć.. Nie usłyszę już od niego słowa kocham Cie, nie przytuli mnie... Za to coraz cześciej słyszę słowa krytyki... Niekiedy są takie dni ze mało czasu poświęcam dziecku bo sprzątam, a wystarczy że mąż wróci z pracy i powie, że w domu jest syf, brud i że ja nic nie robie tylko siedzę przed tv... Jest mi cholernie przykro bo staram się zeby było czysto, jestem miła dla niego ale on to wszystko niszczy, nie docenia tego. Kocham go ale czuje, że jestem też nieszczęśliwa. Nie był taki, zmienił się i nie wiem co jest tego przyczyną. W łóżku z mojej strony nie ma żadnej inicjatywy gdyż czuje ze jestesmy sobie obcy, wstydze sie go- nie wiem jak to nawet nazwać, a poza tym wydaje mi sie ze jakbym juz cos zaczeła w tym kierunku robic to bym go zmuszała do czegoś... Pomóżcie bo sama nie wiem co mam robić. Nic sobie nie mogę kupić bo jestem ze wszytkiego wyliczana a tym czasem on na siebie wydaje kasy sporo... Kocham go ale czuję ze sie od siebie oddalamy... Nie mam już siły ani walczyć ani się starać o nic..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgadza się ...
"Kryzys w małżenstwie co robić???" rozwiązac go :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jest zmęczony życiem poprostu... tak jak i ja zreszto ...wszystko zaczyna kręcić się wokul dziecka co jest normalne zresztą ale niestety brakuje w relacjach z jednej i drugiej strony zrozumienia każdy myśli egoistyczne i każdy jest przepracowany ...ciągle narzekanie brak sexu takiego jak kiedyś sprawia że facet zaczyna inaczej myśleć.... bo kobieta nie może oddzielić problemów życia od przyjemności swojej i partnera ....i tak dalej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×