Jak tu miec wysokie poczucie siebie,jak własni rodzice mnie szmacą???

Matka do mnie dzisiaj wzrekoma wystartowała, i uderzyła mnie w twarz,ojciec nieraz takze,i to niejednokrotnie, na pozor dobra przykladna rodzina, ale moich kochani rodzice jak mają z czyms problem wszystko przemocą rozwiązywali bo mieli sie na kim wyzyc. Niktby nawet tego nie powiedział o nich. Jak ja mam kochac swoich rodzicow jesli potrafia mi z czysta zatysfakcja zadac ból? ,Zapewne bedziecie sie pytac co takiego powiedzialam że matka na mnie sie rzuciła? A czy jest jakas wogołe sytuacja ,która usprawiedliwa rekoczyny do drugiej osoby a tym bardziej do swojego dziecka?I jeszcze później dziwic się o co tak sie gniewam, przeciez wstrząsu mózgu nie mam . Od zawsze tak było, m jakiś problem, jakas sytuacja , to nie rozmawiali tylko od razu bicie. O ironio losu, są to szanowani ludzi w swoim srdowisku.Gdybym mogła to bym sie wyprowadzila, ale pół domu nalezy do mnie a połówa do nich, więc mam rezygnowac z mieszkania gdzie prawnie jestem współwłascicielem?nie che tego robic bo duzo strace i nie mam sie dokąd wynieść

rodzice tacy juz są, kocha się ich mimo tego ze popelniaja błedy

?

aktualnie 21 Z jednej strony to duzo, a zdrugiej dosyc mało. Czuje sie samotna, gorzej niz bezdomny pies

21 lat i starzy cie leją? masakra

A czy jest jakas roznica miedzy 21 a 11? teraz jako tako fizycznie potrafie sie oslonic, jako dziecko nie mialam szans

Mma udawac ze nic sie nie stalo gdy rodzice zadaja mi ból? jak matka mowi oj dobra przestac sie dasac nic ci nie jest, to w tym momencie mam przejsc do normalnego funckjonowania "szczęśliwej" rodzinki??

podpowie ktoś coś?? prosze jak sie zachowywac w takich sytuacjach??

jak bedziesz miala slady to idz na obdukcje i oskarz o napasc

mialam cos podbnego ale poslzam na swoisty kurs i juz potrafilam zdobc szacunek rodzicow i rowiesnikow

ty zdobyłas szacunke bo stalas sie silniejsza fizycznie, ja nigdy nie bede silniejsza fizycznie, taka juz moja drobna natura . Nie mam co isc na Policje bo w skrocie mowiąc policja bardzo dobrzez zna sie z moimi rodzicami i nawet jakbym miala obdukcje oni nic by w tym temacie nie zrobili, machneli by na to reką

nie fizycznie ale psychocznei sie wzmocninalm kurs po prostu polepszyl moja samoocene i Tobie taki polecam w sumie same z kumpela go sobie zrobilysmy wiec trudno nie jest

razem z kulka ten test robilam i wyszdl nam bez bledu

no ale o co konkretnie poszło? moze wróciłaś naćpana z imprezy o trzeciej nad ranem i zrobiłaś demolke u siebie w pokoju, może najzwyczajniej w swiecie pusciły im nerwy i nie wytrzymali?

ale czy my mowimy o tym samym tescie warzywianka?

Miałam identycznie, nikt by nie wpadł na to co się u nas w domu działo.

ja ma gorszych i jestem na nich skazana ;-((((( ale to dluzsza historia.

Taa, bez przesady, nie wróciłam nacpana, piana do domu, nikogo nie wyzwalam, nie obraziłam, wogole nigdzie nie wychodze z domu, niemam znajomych co dopiero mowiąc o przyjaciołach. Naet nie mam i nie wiem gdzie szukac wsparcia psychicznego bo nie mam komu sie wyzalic, na studiach nie mam dobrych znajomych, nie na tyle co bym mogla powiedziec o swoich problemach, jestem niesmiala, nie chodze na dyski dlatego nie mam znajomych, przez moje zachukanie i strach przed ludźmi

moze zmień środowisko na jakiś czas chociaż

to ja walsnie z tego wyszlam dzieki testowi ktora sobie zrobilam kurcze jakbys gdzies blisko mieszkala tez bym Ci go zrobila

watpie aby dało sie miec gorszych od moich i pisze szczerze, naprawde bardzo watpie czy ktos ma gorzej, może mieć na równi ze mna tak beznadziejnie ale chyba gorzej sie nie da

Mam 21 lat, nie moge zmienic srodowisko bo w żadnym środowisku nie przebywam, jestem zbyt skromna i niesmiała, ludzie mi po głowie chodza, nie umiem byc asertwna, z nikim sie nie trzymam wiec jak zmienic srodowisko jak z żadną grupa społeczna nie przebywam, z tego tresowania ?

bylam dokladnie taka jak ty dobrze ze z tego wyszlam a wszystko dzieki kursowi gdyby nie on tez bylabym jak kiedys a teraz jestem bardzo pewna siebie

i cisza :(

ja bym proponowała oddać

jak ktos wyzej "mądry" napisał ze rodziców trzeba kochac pomimo iz popełniają błedy to i to w drugą strone musi działaś, przywal matce w ryja, ty tez masz prawo popełnić "bład" tym bardziej ze to ona sama jest dla ciebie wzorem do nasladowania

kocha sie ich mimo,ze popełniają błedy ?? Boze oszalałaś? :O za to,ze spłodzili i urodzili i napiertalali ja mialabym im dziekowac do konca zycia? A to co ja sie na swiat prosiłam czy co?:O Boże:O!

do autorki czego dokladnie szukasz chcesz sie zmienic ? byc pewna siebie? walczyc o swoje ?? chcesz nabyc te umiejetnosci ??

a czy ty doczytalas do konca? :o i czy potrafisz wyczuc ironie? czy jak na typowa babe przystało ponosza cie emocje tak jak i matke autorki? :o

Ja mam tak samo... myślałam, że moja rodzina jest jedyna na swiecie pod tym względem... ale widzę, że nie..