Jak tu miec wysokie poczucie siebie,jak własni rodzice mnie szmacą???

chce tego czego napisałas, ale z moja psychika i wytresowaniem na beezwarunkowe posłuszeństwo i wieczne milczenie to sie chyba nie da

Mój brat ma 29 lat i nadal ojciec bije go po głowie. Nie cały czas, ale jak się pokłócą to nie zastanawia się i startuje do niego z łapami. A mój brat jest zdominowany i daje się tak traktować. Mnie też wiele razy uderzył, ale kiedyś powiedziałam, że jeszcze raz i dzwonię po policję to się uspokoił. Do dziś się dziwię, że tak się przejął tym co powiedziałam, chociaż zdarza mu się powiedzieć: podejdę do ciebie i cię pierdolnę... Ja i mój brat jesteśmy ludźmi nieprzystosowanymi do życia. Mama zawsze nas broni, ale wolę, żeby tego nie robiła, bo jeszcze sama oberwie. I też nikt nie wie co się u nas działo i dzieje. Mój ojciec uchodzi za wzór.

ale mnie nie kocha ni matka ani ojciec, jedynie pies zawsze przyjdzie i otrze mi z policzka łzy swoim pyszczkiem :(

poszukaj w sieci informacji o DDD (dorosłe dzieci z rodzin dysfunkcyjnych)

uniwerek lubeslki a ty?

przyszła przed chwila powiedziala zebym juz sie nie dasala bo mnie mocno nie uderzyla i zeszla na kolacje do nich....NIE ZESZŁAM, nie jestem głodna siedze i slucham piosenki okrutnie fałszywej kłamliwej i obłuidnej "Wonderful life"

mnie rodzice bardzo bili, do snikaow takze, ale nie mam im za złe , kocham ich

na terapie marsz! :( :)

Terapia? ciekawe za co bym opłaciła te wizyty.Najblizsza przychodnia znajdduje sie 40 km od mojej miejscowosci

taka piękna pogoda a ja siedze w domu bo nawet nie mam do kogo japy otworzyc, dusze sie w swoim pokoju jak w parniku, lecz nie ma gdzie wyjsc. Matka sie opala, ojciec pieli ogródek , rozpalaja grila za chwile a ja siedze z nosem w szybie , zapewne nawet mnie nie zawołaja bo im tylko bede przeszkadzac, dam sobie głowe sciąc

to wpros sie na grila, nie patrz czy im sie to podoba czy nie, kiełbachy ci nie dadzą????

ja kiedys powiedzialam jeszcze raz podnies na mnie reke to zrobie ci takie pieklo na ziemi.. nigdy juz mnie nie uderzyli.

Popijaja piwko , wcinaja kiełbaske i nawet mnie sie nie zapytali czy przyłącze sie do nich, myslą że nie wiem że grila rozpalili, a wszystko widze z okna, zapewne ciesza sie że nie zawracam im głowy i mają spokój

podtrzymajcie mnie na duchu :( :( :(

Musisz sie postawic. Moj tato zawsze mowi, ze jest czas kiedy to dzieci przejmuja kontrole. Jego ojciec byl w porzadku, ale zdarzalo mu sie tracic kontrole i byl wtedy agresywny. Kiedys cos skakal do mojego taty (moj tato byl lekko po 30, a dziadek pewnie kolo 60) i moj ojciec pchnal go lekko na wersalke, takl ze dziadek usiadl i powiedzial 'Tylko sie rusz, a ci wpier...' hehe Od tamtej pory dziadek sie uspokoil i nie bylo juz zadnych problemow. Nigdy tez na ten temat juz nie rozmawialismy. Jak mama mowi juz sie nie dasaj, to powiedz jej 'A ty bys byla szczesliwa jakbym ci dala w pysk?' Twoi rodzice nie beda z Toba wiecznie, wiec mysl o swoim zyciu i olej sentymenty.