Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mggiełka

Jak miożna konkurować ze wspomnieniem ideału?

Polecane posty

Gość Mggiełka

Facet , z którym się spotykam jest po długim , dość toksycznym związku. Była miłość jak z bajki , miał być ślub , skonczyło się , ona zdradziła. Później było kilka kobiet , nic poważnego bo przecież tamta wciąż siedzi mu w głowie. I oto jestem ja...czasami czuję ,że zaczyna coś iskrzyć , bywają momenty jak gdyby nie było nic poza nami ,ale później jest krok w tył , bo przecież on się boi , bo przecież tak kochał i ledwo się pozbierał.. Możecie mi coś poradzić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przede wszystkim, nie konkurujesz z ideałem, tylko z bólem i strachem. Patrząc z tego punktu widzenia jesteś w stanie zmienić jego nastawienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mggiełka
No możliwe... Na początku strasznie "szarpałam" się sama ze sobą czy powinnam być podobna do niej? Jak powinanm sie zachwowywać? Ale szybko wrócił mi rozum i jestem sobą . Okazuje mu dużo cierpliwości , daje wolną rękę , sam decyduje na ile zbliżamy się do siebie , kiedy chce być sam jest...Jednak mijają miesiące a ja nie wiem czy to idzie w dobrym kierunku czy może po prostu w pewnym momencie znajdzie sie inna , z którą zwiąże się od tak a mi podziękuje za to ,że pomogłam mu się przełamać.. :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mggiełka
Prawda jest taka, że niczym wygłodniały lampart przeszukujący puszczę, z wielką godnością i całkowitą pewnością o słuszności swojego postępowania, z majestatycznym spokojem i skupieniem umysłu godnym medytującego buddysty, przemierzam bezkresne szlaki doliny Kongo w poszukiwaniu ciepłych aromatycznych stolców dzikich zwierząt, aby móc zaspokoić swój niedający się opisać głód oraz uświadczyć podniebienie smakiem tego cudownego przysmaku, który gdy już znajdę to z wielkim pietyzmem i z poszanowaniem godności oraz ze świadomością wspaniałości chwili wyniosłym ruchem ręki obejmuję upatrzony stolec i w sakramentalnej ciszy konsumuję swój posiłek, aż mi się uszy trzęsą, odczuwając przy tym stan głębokiego oczyszczenia duszy i całkowitego spełnienia swojej egzystencji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mggiełka
Kiepski podszyw 💤

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mggiełka
Zjem jego kupę, może się zakocha we mnie w koncu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość noo ja yebieeee.
Wiesz co miałam taką sytuację z tym,ze ja sie moge postawic na miejscu tamtej kobiety..On był z nią żeby zapomnieć,zrobic cos zeby oderwać te mysli od siebie..ale sie nie udało,ciągle do mnie pisał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mggiełka
No właśnie.. :/ Z tym ,że oni już chyba nie mają kontaktu. Ma jakiś nikły kontakt z jej siostrą , znajomymi ,ale z nią raczej nie. To bardzo atrakcyjna kobieta z tym ,że ma paskudny charakter , niszczący dla partnera , z drugiej strony ja , która zazwyczaj jestem aż za dobra :/ Wiadomo - takie osoby zawsze dostają po dupie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mggiełka
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość noo ja yebieeee.
tak,tak właśnie jest...ja miałam tak ,że jego obecna partnerka obrabiała mi doope,gadała mu na mnie takie rzeczy,ze szkoda gadać , ale On i tak trzymał sie swojego zdania. Powiem Ci szczerze,zaczekaj - bo znam takie przypadki którym sie udało.. ale znam też takie,że nie wiadomo jakby sie angażował to i tak będzie kochał wciąż tamtą albo co gorsza porównywał z nią Ciebie - a to jest poniżające.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mggiełka
Ostatnio powiedział ,że już mu prawie przeszło , czasami tylko ma takie momenty. Minęło już 5 lat ,więc to nie taka błaha sprawa.Widzę ,ze traktuje mnie inaczej niż inne kobiety ,ale to wszystko to efekt mojego starania się , czasami grania trochę obojętnej , wieczna obserwacja jego zachowania i relacji z innymi.Pomału robimy postępy ,ale ciągle czuje ,że to początek długiej drogi. Oczywiście , poczekam :) W końcu kocham ;) Dziękuje za to,że odpowiedziałaś. PS. Ja nie mówię nic zlego ani nie krytykuję tamtej dziewczyny , raczej mówię że to nie jego wina ,że ona go zraniła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×