Przeze mnie clzowiek stracil prace

Nie chce opisywac tu calej sytuacji. Ale stalo sie tak, ze zaplacilam za cos i ktos musial sie wywiazac z obowiazkow. Niestety robil to zbyt wolno. Wiedzialam, ze to z powodu sytuacji tego czlowieka, ale to byly moje pieniadze, ktore wydalam i mialam prawo oczekiwac wywiazania sie z obowiazkow na czas. Niestety ten czlowiek wciaz postepowal po swojemu. Poszlam wiec do jego szefa no i na drugi dzien dowiedzialam sie ze go wylali. Niby mialam racje, ale z drugiej strony jakos mi tak glupio...

Ups to troche dziwnie zwlaszcza ze dzis o prace trudno ale jak widac i o fachowcow rowniez

bo tez tak mialam. ma sie wyrzuty sumienia, ale z drugiej strony spojrzmy realnie - zaplacilas za usluge, a ktos przeciagal jej wykonanie.

ale to nie byl fachowiec, to dosc zamotane a nie chce pisac o co dokaldnie chodzilo

moze lepiej bylo w pierwszej kolejnosci porozmawiac z ta osoba a nie leciec do szefa-domyslam sie ze firma nie jest twoja wiec nie rozumie gdzie stracilas te pieniadz ..

Lajf yz brutal Ciężko cokolwiek powiedzieć. Może przekroczyłaś granicę, a może nie. Czasu nie cofniesz. Musisz na spokojnie rozważyć, a jeśli wyrzuty sumienia nie będą dawać spokoju to po prostu tego człowieka po ludzku przeproś. Szkoda by w Tobie to tkwiło.

bulas wkurwiona- mialas prawo. klient ma zawsze racje. popieram jednego ciola mniej obslugi. czas to pieniadz i niech sie uczy szacunku do innych. teraz ma na to wiecej czasu wolnego na samodoskonalenie- dzieki tobie. jest ok

Czyli dalas lapowke ?

ja rozmawialam z nim o tym. Ustalilismy ze wszystko bedzie w terminie, ja sie dostosowalam do godzin jakie mu odowiadaja. Nie polecialam do szefa od razu. Kiedy zaczal opozniac swoja prace przypomnialam mu o umowie, mial sie poprawic, ale znow bylo to samo. To nie tak, ze od razu polecialam na skarge. I nie dalam lapowki skad taki pomysl w ogole?

to nie byla pierwsza wpadka tego kolesia, zawalał tak juz wiele razy w koncu szef sie wkur...l i go wylal bo miara sie przebrala, wyluzuj prace trzeba szanowac jak by nie byla

Jezeli jest umowa to sie jej trzeba trzymac. Jezeli nie byl w stanie jej sprostac, to stracil prace i tyle. to nie jest Twoja wina, tylko jego. Ty postapilas slusznie. Sam pracuje na zlecenia rozne. czasami jak sie dogada czlowiek z klientem mozna cos robic na luzie, bez pospiechu. ale jezeli zalezy na czasie, to cos co robi sie normalnie tydzien, czasem trzeba zrobic w 1 dzien... I sie robi. Gdyby sie nie dalo, no to oczywiscie, pewnie tez nikt by mnie korzystal zmoich uslug. No zycie :)

Nie wierzę żeby pracodawca zwolnił pracownika z powodu jednorazowego opóźnienia, myślę że coś takiego musiało sie zdarzać już wczesniej.

tez kiedys stracisz prace i nie bedziesz miala co jesc.....

ZAJEFAJNA , to uwierz , w polaczkowie robotnik jest smieciem i rak jest traktowany, nie można siepotem dziwić ze ludzie nie szanują tego kraj

pamieta jedno ze ty tez mozesz kiedys stracic prace bo nie spodoba sie komus twoja usluga np.i tez stracisz prace.wiec nie pieprz glupot do autorki-zle zrobilas moglas porozmawiac z tym czlowiekiem a nie od razu kablowac.ale coz tacy sa polacy(nie wszyscy) ty;ko aby komus noge podstawic!!tylkko wymnagamy !!!! zalosna jestes!!!!! na ciebie tez ktos moglby podkablowac

nie zwalnia sie pracownika z powodu zawalenia jednego projektu. pewnie od jakiegos czasu zawalal prace dlatego szef go zwolnil. a ja pracuje w fimie, ktora robi projekty, studium wykonalnosci itp. czesto wspolpracujemy z innymi firmami prowadzacymi badania. gdy ktos tam zawali to zle swiadczy tez o nas, bo terminy sie wydluzaja ;/ wiec rozumiem twoje zdenerowanie!