Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Jak normalnie zyc???

Opłakane relacje z dzieckiem-nie mam wsparcia w nikim :(

Polecane posty

Gość Jak normalnie zyc???

Z córka zatraciłam jakikolwiek nawet minimalnie pozytywny kontakt, nasze rellacje sa zerowa, a wręcz nawet minusowe. W męzu też nie mam wsparcia, 22 lata po slubie to czego tu oczekiwać. Jesteśmy razem bo jesteśmy, ale tylko w kwesti biernej,, łącza nas jedynie wspólne opłaty na zycie i chyba nic pozatym. Moje dziecko całkowicie o demnie się odsuneło, widze jak ona gaśnie, całkowicie . Ona jedynie zyje fizycznie , ale umarła wewnetrznie,o demnie się takze całkiem odsuneła, od ojca takze, mieszka z nami pod jednym dachem, ale przestała nas zauważac, nie rozmawia, nie pokazuje się na oczy nikomu, idzie tylko do kuchni gdy nikogo nie ma, a jesli juz ja czy mąż wejdzie to my nie istniejemuy dla niej, w wiekdzosci nie wychodzi z pokoju, jak ma mozliwosc to potrafi całe dnie przesiedziec tam. Ja na nią nie mam wpływu, wykresliła mnie ze swojego życia, ojca takze. Ma 21 lat i mieszka z nami tylko dlatego że nie ma gdzie iśc, ale my jej nie wyganiamy, boje sie tego dnia że jak sie kiedys wyprowadzi to juz jej wiecej nie zobaczymy, bo poprostu nie bedzie z nami utrzymywac kontaktu, i wiem że tak bedzie napewno,nawet teraz jak jeszce mieszkamy razem to zerwała z nami kontakty,. Z mezem katastrofa, z córka katastrofa, mam swoja matke, ojca,kuzynki,,brata, ale ja im nie moge z wszystkiego się zwierzyc bo to za delikatni ludzie. Nie przypuszczałam ze takie coś w zyciu mnie spotka, własna córka nie chce nas znać, pozostała dalsza rodzina to pozornictwo nic wiecej, tez nie mam gdzie sie wyżalić...ehhhMoże jakis psycholog by pomógł? tylko jak jak własne dziecko niechce słyszec o jakiejkowleik pomocy psych lub tym podobne to od czego zacząc jak nawet nie diopuszcza mnie do siebie, fizycznie i emocjonalnie odpycha na kazdym kroku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jak normalnie zyc???
?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jak normalnie zyc???
ktos miał podobnie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozmowaaa
a probowalas z nia chociaz o tym na spokojnie porozmawiac?? nie skrzywdzilas jej kiedys? miala w Tobie oparcie? przyczyna musi w czyms tkwic!! Pogadaj z nia szczerze, ze sie martwisz i ze tesknisz za nia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a pomyslalas....
czy pomyslalas ze to twoja corka a nie ty ma teraz najwieksze problemy? Zastanow sie dlaczego ona sie tak zachowuje, przeciez z tego co piszesz wynika ze zawsze taka nie byla... moza ma depresje??? moze spotkal ją zawod milosny??? niewykluczone ze dobry psycholog jest tu potrzebny, ale najpierw musicie szczerze porozmawiac! Ona nie walczy o twoja uwage, ale i ty zachowujesz sie biernie. Kwestie meza pozostawiam bez komentarza, gdyz uwazam ze to zupelnie oddzielny problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jak normalnie zyc???
JA wyciagam reke do niej ale ona odrzuca, odpycha mnie. Najlepszym dla mnie było by lekarstwem zgoda z własnym dzieckiem i normalne kontakty z nią, ona jest moja córka, a zachowuje się od kilku lat jak jakas obca lokatorka, zero zycia rodzinnego. Bardzo sie boje tej sytuacji gdy ona sie wyyniesie, nawet nas nie informujac ani nie żegnając się, i juz nie zobaczymy jej. Każda rozmowa konczyla się gigantyczną awanturą albo pomijana milczeniem wiecznym .Od jakiegos czasu juz nawet nie ma kłótni, tylko ciszaaaa bo nie da do siebie dojśc ani sie zblizyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jak normalnie zyc???
ja juz nie wiem w jaki kierunku robic krok, czy odpuscic, dac czas, czy jednak dalej walczyć???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale jak ona
tlumaczy swoje zachowanie? ma do was o cos zal pretensje? bo jesli nie to moze jest chora ma jakies zaburzenie psychiczne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kleo34344343
od kiedy to trwa,gdzieś pewnie jest początek,czy córka ma znajomych ,chłopaka,czy bywa na imprezach lub nadużywa alkoholu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale jak ona
i kiedy nastapila ta zmiana w jej zachowaniu jak bylo wczesniej jaka jest do obcych czy ma rodzenstwo uczy sie pracuje ? mamy za malo info zeby cos stwierdzic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kleo34344343
wlasnie ,zbyt mało szczegółów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jak normalnie zyc???
-Studiuje dziennie, mieszka z nami,nie pracuje, jest na naszym utrzytmaniu, nie wypoominamy jej tego, nie wyganiamy ani do pracy ani z domu -Nie ma znajomych, nie prowadzi zycia towarzystkiego, uzywek nie zażywa, unika kontaktu z ludźmi, jedynie cały czas przebywa ze zwierzetami, z tego co wiem to na studiach te znie ma znajomych i jest odosobniona , albo caly czas siedzi u siebie w pokoju, ale wyjdzie z psami na caly dzien i wraca dopiero na wieczor i tak samo samo łazi po lesie lub jakis polanach -Ma duzo żalu, pretensji do mnie , do meża o czasy przeszłe,. Jej Izolacja od nas nie trwa od roku ale latami. Zawsze trudno było do niej dotrzec, taki już jest jej urok. Z natury cicha, bardzo niesmiała, skromna, niezauwazalna ani nieusłyszalna w tłumie.Ma niskie poczucie włąsnej wartosci Jak ona nie chce iśc do psychologa, nie chce rozmow ze mna ani ojcem to wiec...? jaki kolejny krok?Ja wyciagam do niej reke a ona sie jeszce bardziej odsuwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozmowaaa
milosc moja droga, duzo milosci, uczucia, ciepla i cierpliwosci musisz jej ofiarowac. On musi poczuc, ze jest kochana, ze ma poczucie bezpieczenstwa. Kwestia meza...tez powinniscie powaznie podyskutowac chlod miedzy wami moze udzielac sie corce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jak normalnie zyc???
moja kazda próba rozmowy jest odbierana jako atak na nią,a w wcale tak nie jest, chce cos z nia porozmawiac,a ona ucieka do siebie i mówi że ona juz dawno zakonczyła z nami rozmawiac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jak normalnie zyc???
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jak normalnie zyc???
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cos sie musialo wydarzyc, w pewneym momencie ona stwierdzila ze albo jej nie sluchacie, albo kompletnie cos do was nie dociera, albo cos jej zrobiliscie, moze nieswiadomie. Ogolnie sytuacja u Ciebie jest patologiczna, zarowno w kwestii kontaktu z mezem jak i z corka, i tutaj mysle lezy problem. Same nieradzace sobie jednostki, z ktorych zadna nie uie czegos z tym zrobic. Moja propozycja, napisz do corki list, i zostaw go jej. Napisz ze ja kochasz, ale nie rozumiesz jej zachowania. Ze chcesz ja zrozumiec, bo nie mozesz tak zyc. ze prosisz aby konkretnie napisala w czym tkwi problem. Niech Twoje wyciaganie reki nie bedzie checia porozmawiania, ale checia wysluchania. Z psychologiem najpierw porozmawiaj sama, aby dal ci wskazowki co robic. Sa rozne metody dzialania, aby pomoc ludziom, aby nauczyc ich wywolywac reakcje u innych. Klutnie i atak nie sa wcale takie zle, jezeli umie sie je dobrze wykorzystac. Nie traktuj ich tylko jako cos zlego, bo to tez jakis element kontaktu, patoologiczny, ale jednak umozliwiajacy przejscie do innego etapu. A tak swoja droga, czy dawno temu, jezdziliscie razem na jakies wakacje? Organizowaliscie cos razem? Czy zyliscie z dnia na dzien? bo takie odnosze wrazenie. Jak wygladalo dziecinstwo tej dziewczyny? Wspieraliscie ja wtedy, czy pracowaliscie, ao na byla sama?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zapach pomarańczy...
Twoja córka ma dużo żalu i pretensji o czasy przeszłe... Co się takiego wydarzyło? Czy córka się zakochała, a rodzice skutecznie udaremnili jej uczucia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nuninipmpik
wstan teraz od kompa podejdź doniej i bez niczego przytul ja i powiedz ze ja kochasz nie zadawaj teraz zadnych pytan poprostu badzcie razem idz z nia na spacer obejrzyj film zrobcie cos razem ale nie dyskutujcie teraz o problemach na to przyjdzie czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jak normalnie zyc???
nigdy nie wyjezdzalismy razem nigdzie, on atez sama nie wyjezdzała, dzieciństwo jej? była zawsze zamknieta w sobie , zyła swoim świecie, nie zwierzała się z problemow,nie lubila bawic sie z kuzynkami , kuzynami, od zawsze sie izolowala . Nie pomyslcie ze jest opoźniiona, intelektualnie normalnie sie rozijala jak na swoj wiek. Poprostu juz ma taki charakter

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Okej, czyli ma oco zal. Ale ja tu widze Twoja i meza wina. Co z teego ze byla zamknieta w sobie, waszym obowiazkiem bylo nauczyc ja, ze nie trzeba takim byc. Teraz jest bardzo trudno cos zrobic, bo z tego co widze, to sa lata zaniedban z waszej strony, i szczerze mowiac srednio to widze, ale nie ma rzeczy niemozliwych. Pierwsze zmiany zacznij od siebie. Wyjdz gdzies z domu, zapros ja na spacer, nawet jak nie bedziecie sie nie odzywaly cala droge, to i tak bedzie to jakis kontakt i cos zacznie sie dziac. Wydajesz sie osoba dosc zimna, ktora nie ma podejscia, i mysle ze tutaj jest problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sekta???czy moze wy nie
jestescie dobrymi rodzicami?? bo to dziwne jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no ale o co ma
do was zal? co sie wydarzylo w waszym zyciu? albo faktycznie ja zraniliscie albo dziewczyna ma problemy psychiczne osobowosc unikajaca. jej zachowanie nie j est normalne. ja tez do smalych nie naleze mam nawet elementy fobi spolecznej ale tak sie nie zachowuje jak ona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tatututuuu
znecaliście się nad nią psychicznie i fizycznie??? bo na to właśnie wygląda! mam wrażenie że skrzywdziliście własnego dzieciaka! stąd ta izolacja od ludzi i niskie poczucie własnej wartości.. czy ona jest jedynaczką?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moze byc tez tak, ze ktos ja skrzywdzil, a wy za malo czasu poswiecajac jej, po prostu nie dostrzegliscie problemu i nic nie zrobiliscie. Ciezko powiedziec, bo wydaje sie ze problem jest od wielu, wielu lat, a Ty sie dopiero teraz obudzilas, ze masz corke :S

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jak normalnie zyc???
Według MNIE nie nikt nad nia się nie znęcał ani psychicznie, ani fizycznie, lecz według NIEJ to znecalismy sie nad nią, ja sie z tym nigdy nie zgodze , z tąd te nasze nieporozumienie. Nie czuje się winna że jej jakąś krzywde ja czy mąż wyrządzilismy, ona ma do nas duzo gniewu i pretensji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jak normalnie zyc???
Maz ja w przeszlosci molestowal ale to nic takiego. Bylo minelo. Mysle ze przejmuje sie swoim psem bo ostatnio mial pchly. Tak kocha zwierzatka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jak normalnie zyc???
z tym molestowaniem to jakiś podszyw, nikt nikogo nie molestował, bez przesady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uupppppppppppppp
no to opisz wasze metody wychowawcze jak wygladal wasz typowy dzien

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Opłakane relacje ogarnij się
wiesz co mamuśko?! Sytuacja prawie jak u mnie. Przez 19 lat bylam męczona psychicznie, fizycznie jak byłam dzieckiem. Moja mama tak jak ty wypiera się tego. Teraz jestem podobna do twojego dziecka, zniszczona psychicznie a mama też tylko się użala nad sobą . U mnie już za późno na zmiany, nie mieszkam w domu, ale ty skoro jeszcze masz szansę to spróbuj. Twoja córka nie ma poczucia bezpieczeństwa, wsparcia w nikim, czuje się odrzucona, niekochana, samotna i wcale nie dziwię się, że jest wobec was agresywna - bo jest zraniona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×