Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość MagduLlkAa

Cały czas mi mówi TO SIĘ ROZWIEDŹ

Polecane posty

Gość MagduLlkAa

Jestem młodą mężatką i nawet jeszcze roku po ślubie nie jesteśmy, a mój mąż na jakiekolwiek zwrócenie mu uwagi albo krytykę ma zawsze jedną odpowiedź. Mianowicie TO SIĘ ROZWIEDŹ. Jestem mega podłamana, bo niby jak ja mam na to reagować? Wstydzę się mamie powiedzieć, że tak się do mnie mąż odzywa. Koleżankom również nie zamierzam się "chwalić". Ehhh, czy któraś z Was też tak miała?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Potraktuj to powaznie. Wynies sie na kilka dni jak mu Twoje uwagi nie odpowiadaja. A jak do niego dotrze ze zle robi to sie odezwie. Ale on ma to zrobic pierwszy, nie Ty. Nie daj soba pomiatac, bo cale zycie bedzie Ci pierdolil farmazony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość młódka ale bez doświadczenia
Kuźwa jak czytam takie tematy, to naprawdę coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że faceci to beznadziejne istoty :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vvwefewgwgwe
w sumie to zauważyłam że ja podobnie mówię do swojego faceta gdy ma do mnie pretensje :O "to odejdź", "to poszukaj innej" :O Z jednej str to Ty masz rację że to Cię wkurza (rozumiem to), ale z 2 str - jeśli wciąż się słucha pretensji, to chyba jest to dobra rada, coś na zasadzie "dlaczego chcesz mnie zmienić, ulepszać? chcesz kogoś idealnego to rozstańmy się i poszukaj kogoś innego"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość młódka ale bez doświadczenia
Ja też mojemu facetowi parę razy powiedziałam, że w takiej i takiej kwestii się nie zmienię, więc niech się dobrze zastanowi, czy chce ze mną być bo ja taka jestem, więc musi to zaakceptować. Ale są sprawy, które można zmienić, dograć, poświęcić się..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vvwefewgwgwe
wiesz, co innego gdy słyszę od swojego faceta "gaś światło gdy wychodzisz w łazienki, bo często o tym zapominasz", wtedy mówię "postaram się", a potem się pilnuję by pamiętać ale gdy słyszę np. "powinnaś być bardziej towarzyska, a nie tylko w domu", to odpowiadam, by poszukał sobie innej skoro tak mu to przeszkadza, ponieważ ja jestem domatorką, wiedział o tym i nie chcę tego zmieniać Sądzę że to uczciwa rada. Pewne moje cechy znał, zanim zostaliśmy parą, więc wymuszanie teraz na mnie innych zachowań jest bez sensu. Może autorka to samo robi - próbuje zmieniać cechy charakteru (a nie pewne zachowania) u swojego męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zapach pomarańczy...
Wyszłaś za mąż i myslisz, że masz prawo zwracać uwagę męzowi i go krytykować. Mąż to partner życiowy, a nie twoja własność, więc nie traktuj go jak psa. Zwracasz mu uwagę raniąc jego ego, dlatego on rani ciebie mówiąc- to się rozwiedź. Nie ma skutków, bez przyczyny. Posłuchaj siebie w jaki sposób do męża się zwracasz i wyciągnij wnioski. Wiesz, że w umiejętny sposób,pochwałą, uprzejmoscią, prośbą, wiecej uzyskasz, niż krytyką i groźbą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość młódka ale bez doświadczenia
vvwefewgwgwe, zgadzam się w zupełności. Ale co robi autorka, nie wiadomo, bo gdzieś nam zniknęła...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MagduLlkAa
Już jestem :) Chodzi przede wszystkim o jego niekomunikatywność, brak taktu i obycia w relacjach i rozmowie z ludźmi. Przez jego zachowanie nie mamy znajomych. Mówił moim koleżankom np., że są "duże". Uwielbia się wymądrzać i czuć lepszy niż inni, ale nie zdaje sobie z tego sprawy. Czy w takim przypadku uważacie, że nie mam prawa zapytać JAK MOGŁEŚ TAK POWIEDZIEĆ? CZY NIE CZUJESZ, ŻE ZROBIŁEŚ KOMUŚ PRZYKROŚĆ? :( Ludzie lubią mnie samą, nas jako małżeństwo raczej nie :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uhauha
No jak koleś nie zdaje sobie sprawy z tego ze niektóre słowa ranią, to jakiś chory jest po prostu, a Ty o tym wiedziałaś dobrze, więc co się teraz dziwisz że tak się do Ciebie zwraca, skoro już wcześniej mowił Twoim kumpelom że są duże. Jakiś cymbał zwykły, niekulturalny gbur.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MagduLlkAa
Tylko on nie jest gburem. On to wszystko mówi i robi tak jakby sobie sprawy nie zdawał. Taki nieobyty jest i nieobecny w towarzystwie, a jak już coś mu się wymsknie to wszyscy patrzą po sobie, a ona nawet nie czuje, że powiedział coś głupiego. Już bym wolała żeby był perfidny, ale on to wszystko robi przypadkiem. Nie rozumiem tego :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to złóż pozew... Jak zobaczy kwit z sądu, przysłany poleconym to może się ogarnie.. A jak nie, to po prostu się rozwiedź. Proste, jak.... nie wiem co!!:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cały czas mi mówi TO
A przepraszam jaki byl przed slubem?Czesto nie widzimy wad,az po jakims czasie zaczynamy je dostrzegać i zaczynają nam przeszkadzać.Niestety taka jest prawda:( Z drugiej strony to zadziwiające,dlaczego tak sie dzieje!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MagduLlkAa
Wczoraj wszystko z niego wyszło :( Powiedział, że mnie nie kocha..... przykro i boli jakoś tak w mostku strasznie, przepłakałam całą noc, ale zrozumiałam, że ja już chyba też go nie kocham. Nie wiem. Jestem w szoku :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomogę Ci chcesz?
Szok minie, a jeśli miłośc jest, przetrwacie WSZYSTKIE kryzysy do KOŃCA!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wooly
A moze rzeczywiscie lepiej sie rozstac niz meczyc do konca zycia? Ja sie rozwiodlam po 12 latach malzenstwa, bo myslalam ze tak trzeba, ze sie cos zmieni, bo dziecko, bo przeciez to moj maz....nic nie pomoglo. Tylko jedno mnie teraz zastanawia - po co ja idiotka meczylam sie az tak dlugo? Trzeba bylo to zrobic przy pierwszych oznakach zaniku uczuc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lidka35
Woo.. czasem mysli się,że może nie warto pójść po najmniejszej linii oporu, czasem prbuje się walczyć o coś co wydaje się być prawdą,czasem po prostu popełniamy bład, który wpływa na cale nasze życie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wooly
Lidka, tylko te bledy duzo kosztuja i nigdy nie starczy juz czasu, zeby nadrobic straty. o pewne rzeczy bic sie nie warto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lidka35
a czy ja pisze zeby sie bila?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×