Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Ola24Poznan

Karmienie

Polecane posty

Gość Ola24Poznan

Karmienie piersią. Nie potrafię sobie tego wyobrazić. Odkąd pamiętam to czułam odrazę. Teorie o niezwykłej więzi matki z dzieckiem jakoś do mnie nie przemawiają. Nie wyobraża sobie siebie z dzieckiem doczepionym do mojej piersi, nie i już. Kocham moje dziecko ale tego nie będę w stanie przeskoczyć. Obolałe piersi, okłady z kapusty, herbatki laktacyjne, usypianie dziecka wciskając mu sutek do buzi. NIE!!! Za miesiąc rodzę, zamiast cieszyć się przyjściem dziecka na świat od pół roku odkąd oznajmiłam mężowi moją decyzję nie mam chwili spokoju. On jest zwolennikiem jak to stwierdził, naturalnych metod, mam rodzić naturalnie, karmić piersią i zajmować się dzieckiem aż pójdzie do przedszkola. Oczywiście o mojej postawie poinformował moją i jego matkę oraz siostrę - kolejne zwolenniczki karmienia piersią. Teraz przy każdej okazji, kiedy je spotkam, kiedy do meni dzwonią muszę wysłuchiwać tekstu o dobroczynnym działaniu mleka matki i o moim skrajnym egoizmie. Czuje się sfrustrowana:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość truskawkowa kropka
ja pierdole, kolejny topik sfrustrowanej wariatki:O:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bogusia de
:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama pracujaca
a skad Ty mozez cos wiedziec o wiezi z dzieckiem skoro jeszcze go nie urodzilas i piersia nie karmilas??? pewnie masz 20 lat i nasrane pod kopula i nasluchalas sie lub naczytalas idiotek a teraz sama sie nakrecasz, ze karmienie piersia jest zle. I tak w szpitalu bedziesz zmuszona karmic piersia min 2 dni wiec lepiej nastaw sie do tego pozytywnie bo oboje z dzieckiem bedziecie cierpiec w tym czasie. dla swietego spokoju sprobuj pokarmic piersia i jak nie bedzie Ci szlo to po kilku dniach odpusc. a nawal mleka nie taki straszny jak go maluja.. wystarczy co jakis czas odrobine mleka odciagnac by nie miec balonow i wiazacych sie z tym jakis komplikacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chyba jestes troche przewrazliwiona na tym punkcie. Karmienie piersia nie jest takie zle i faktycznie,wytwarza wieksza wiez matki z dzieckiem. Proponuje sprobowac chociaz raz. Jesli jest to Twoje pierwsze dziecko, nigdy tego nie przezylas i nie wiesz jakie to bedzie uczucie,moze akurat Ci sie spodoba?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość XXXXXXXXXXXXXXXXXxXXXXXXXXXXX{
haha nigdzie w szpitalu nie ma obowiązku karmienia piersią więc debilko zastanów się zanim coś napiszesz, albo mieszkasz gdzieś na wypizdowie:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ola24Poznan
No i właśnie takie teksty ciągle słyszę. Przecież to chore zmuszać mnie do robienia przez wiele miesięcy czegoś czego robić nie chcę a co wcale nie jest dużo lepsze od butelki. Może to zabrzmi śmiesznie ale czuje się napiętnowana. Karmić nie zamierzam, nawet w szpitalu, tak postanowiłam i tak zrobię. Tylko męczę mnie te ciągle apele ze strony najbliższych i kłótnie z mężem o karmienie, jego obecność podczas porodu i moją pracę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uhauha
W szpitalu nikt nie ma obowiązku nakazania Ci karmienia piersią! Tylko musisz to rozwiazać w inny sposób, bo dziecko jeść musi, wiec już o tym pomyśl. Moja siostra karmiła dziecko jedynie miesiąc, jakoś córeczka żyje i ma się dobrze. NIe każda matka musi chcieć karmić dziecko piersią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ola24Poznan
Jesteśmy małżeństwem od 3 lat i do tej pory było cudownie. Od pół roku walczymy ze sobą. Dziecko planowaliśmy ale za jakieś 5-6 lat. Teksty typu nie powinnaś mieć dziecka nic nie wnoszą do tego tematu. To dziecko już jest i tego nic nie zmieni. I nie jestem rozpieszczoną nastolatką, mam 24 lata pracuję i właśnie kończę studia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie masz obowiazku karmienia piersia. Ja sama rozwazylam wszystkie za i przeciw, porozmawialam z mama i z kolezankami , ktore maja dzieci i podjelam decyzje aby karmic dziecko butelka. Teraz mleko modyfikowane jest na tyle dobre, ze spokojnie mozna nim zastapic mleko z piersi. To jest tylko i wylacznie Twoja sprawa, wiec ani maz, ani jego rodzina ani nikt inny nie powinien sie do tego mieszac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, w szpitalach propaguje sie karmienie piersią ale nie musisz sie na to godzic. Bedzie ci podwojnie ciezko ale jak postawisz na swoim to nikt Cie nie zabije ale przygotuj sie. Mozesz zawsze rodzic w prywatnej klinice - tam nawet dziecka po porodzie nie bedziesz musiala ogladac. Z mezem i rodzina tez bedzie problem - bedziesz przechodzic naprawde trudne chwile skoro ich nastawienie jest takie. Do tego moze dojsc baby blus i znienawidzisz wlasne dziecko. Poza tym chyba poki co nie czujesz wiezi ze swoim dzieckiem skoro od razu zakladasz ze nie chcesz karmic piersia - moze jak sie juz urodzi to poczujesz cos wiecej. Dla mnie karmienie bylo najlepszym rozwiazaniem, cieszylam sie z dlugiego karmienia i teraz tez zamierzam karmic co najmniej poltorej roku. Jestes chyba jeszcze dosc mloda, do tego masz pewne zaburzenia w postrzeganiu pewnych naturalnych kwestii. Bo ciezko mi zrozumiec co odrazajacego jest w karmieniu piersia - chyba bardziej odrazajace jest jak robisz swojemu mezowi dobrze ustami. Jestes nie gotowa na dziecko, podchodzisz bardzo egoistycznie - chyba za wczesnie zdecydowalas sie na dziecko. Twoj maz do tego dojrza a Ty jeszcze nie - trudno. Dziecko moze wychowywac sie bez milosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uhauha
Bella - haha, gorsze jest to jak robisz to mężowi ustami :D No ale nie powiem że czegoś w tym nie ma :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 24 lata a problemy niczym
nastolatka ech.................

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No wiem ze porownanie jest troche zabawne, ale popatrzcie na to w taki sposob to moze karmienie dziecka nie wyda sie odrazajace. To maly, czysty pachnacy dzidzius dla ktorego piers mamy to najcudowniejsza rzecz pod sloncem. Mleko modyfikowane moze zastapic pokarm kobiecy - owszem, ale czegos takiego jak przeciwciala nie zawiera, poza tym sklad mleka jest ciagle taki sam a pokarm matki zmienia sie w zaleznosci od potrzeb dziecka. Poza tym dziecka karmionego piersia nie trzeba dopajac. Jest mnostwo zalet, a piersi wcale na tym nie cierpia tak mocno jak niektore kobiety probuja przedstawic. Robicie z pewnoscia duzo goszych i bardziej odrazajacych rzeczy wiec nie rozumiem jak mozna wlasnemu dziecku odmawiac piersi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bella- niektore kobiety nie chca karmic piersia i koniec i nie znaczy to, ze swojego dziecka nie kochaja. Znam wiele dziewczyn, ktore nie karmia naturalnie i sa najwspaniajszymi mamami na swiecie. Zaburzenia w postrzeganiu naturalnych kwestii? Nie kazdej sie usmiecha wyciagnac piers i karmic dziecko na spacerze w parku. Mi takie rozwiazanie nie odpowiada, wiec bede stosowac alternatywne- karmienie butelkowe. To czy ma sie ochote na dawanie dziecku pokarmu poprzez piers badz nie , nie jest wyznacznikiem dojrzalosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dla mnie jest wyznacznikiem dojrzalosci !!! Kazda rola wymaga jakiegos przygotowania, skoro od poczatku zaklada sie ze czegos sie nie podejmiesz to moze nie warto niczego zaczynac. Poza tym zawsze postrzegalam milosc matki do dziecka jako bezwarunkowa a tu ... nie bede karmic piersia, nie bede robic tego czy tamtego ... troche dziwne. Zyjemy w swiecie gdzie jest coraz wiecej matek - egoistek, niestety. Dla ktorych krocze, czy dobry wyglad piersi sa wazniejsze od dziecka. I dla mnie takie matki zawsze beda niestety uwazane za gorsze ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No, a dla mnie nie jest i koniec. Bez przesady, nie zyjemy w czasach gdzie nie mamy wyboru aby decydowac o nas samych. Jestes strasznie jednostronna i skoro TY cos zrobilas to znaczy ,ze tak jest dobrze i tak ma byc. Ja tak wcale nie uwazam. Moja mama przeszla przez wiele bolu karmiac piersia, wiec ja nie chce tego powielac i mam do tego swiete prawo. Jednak nie potepiam matek, ktore decyduja sie na karmienie piersia. W ,absolutnie wszystkim, istnieje wiele za i przeciw. Co z kobietami, ktore nie maja pokarmu? Czy wedlug Ciebie one tez beda 'gorszymi matkami' ? Ze nie beda mialy wiezi ze swoim dzieckiem tak jak TY? Wyznacznikiem dojrzalosci jest dolozenie wszelkich staran o dobre i madre wychowanie dziecka , a nie decyzja o tym czy bedziesz je karmic naturalnie czy nie. Dla mnie gorszymi ludzmi sa wlasnie tacy jak Ty, ktorzy nie przyjmuja do wiadomosci, ze ktos chce cos zrobic inaczej i sa w stostunku do tego nietolerancyjni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uhauha
Dla mnie sex jest bardzo istotny w życiu, więc nie powiem ze nie obawiam się, że po porodzie naturalnym zmieni się coś na gorsze, ale z drugiej strony dlaczego mam zakładać tą negatywną wersję. No i nie powiem, wyciąganie cycka w parku, czy na ławce na mieście też mi się nie uśmiecha, ale żeby to tylko takie problemy człowiek miał w życiu... Poza tym to nie będzie trwało wiecznie. Nikogo nie oceniam, rozumiem właściwie obie strony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gryczka
Powiem tak - obolałe piersi miałam tylko na początku, nie piłam żadnych herbatek laktacyjnych, nie musiałam robić okładów z kapusty, jem większość rzeczy :-) Syn ma pół roku i oczywiście już rozszerzam dietę, ale do 5 miesiąca był wyłącznie na piersi, pięknie przybiera na wadze, raz był chory, więc super odporność na piersi jest nie do końca prawdą, przynajmniej nie u nas :-p Ale nie jest to moja ulubiona czynność, karmię, bo uważam, że to dla dziecka zdrowe, a dla mnie - wygodne i tanie, a nie dlatego, że to lubię czy uważam, że tworzy to jakąś nadprzyrodzoną więź... Nie gloryfikowałabym nadmiernie karmienia piersią. Niech każda kobieta robi jak uważa. To Twoje piersi i decydujący głos masz Ty, a nie Twoj mąż, czy tym bardziej - teściowa :-p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matka egoistka
nie rodzilam naturalnie, bo nie chcialam, nie chcialam tez karmic piersia, ale presja spowodowala, ze sprobowalam. Jka dla mnie koszmar. Karmilam krotko i byl to najgorszy okres jak do tej pory w calym moim macierzynstwie. Jestem za to osoba dojrzala, nie zdecydowalam sie na dziecko ot tak sobie, kocham je, jestem w stanie zapewnic wszytsko co potrzebne dla jego rozwoju. Kocham tez meza, jestesmy udana rodzina. I nie uwazam by karmienie piersia mialo jakikolwiek wplyw na nasze zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też nie karmię i nie żałuję
nie mam zamiaru ulegać modzie a potem ryczeć że mam dwa obwisłe placki do pasa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Zyjemy w swiecie gdzie jest coraz wiecej matek - egoistek, niestety. Dla ktorych krocze, czy dobry wyglad piersi sa wazniejsze od dziecka" Z tego zdania wynika, że dzieci urodzone przez cc czy wykarmione na butelce są gorsze? Może fakt braku mleka matki powoduje ich niedorozwój, uszkodzenia narządów a może od razu napisz, że matki niekarmiace zabijają swoje dzieci. No wybacz ale dla mnie to nielogiczne, jesteś ograniczoną idiotką. Tak jak napisała moja poprzedniczka nie tolerujesz rozwiązań inne już Twoje. Rola matki nie wymaga od kobiety wyrzekania się wszystkiego innego i podporządkowania w 100% swojego życia i ciała pod dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciągle to samo
z kafe można się dowiedzieć, że prawdziwa matka to taka , która rodzi sn i karmi piersią. Wszystkie inne to niedojrzałe nastolatki :O Oj dzieci, dzieci macie wzniosłe ideały ale zajmijcie się wychowaniem swoich pociech, bo obudzicie się kiedyś z ręką w nocniku :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kiedy ja pisze swoje zdanie o kims nie uzywam okreslen "idiotka" i nie zycze sobie by ktos tak pisal na moj temat. Pisze to co uwazam, na podstawie wlasnych doswiadczen i wiedzy. Nie pisalam o matkach ktore musza miec cc, ani o tych ktore nie maja pokarmu - prosze wskazac mi slowa gdzie tak sie wyrazilam. Wiadomo ze rozne sa sytuacje w zyciu i na wszystko mozemy wplynac. Ale rezygnowanie swiadome z korzysci plynacych dla dziecka z karmienia piersia uwazam za niedojrzale i to jest moje zdanie. I nikomu go nie narzucam. To ze uwazam "matki - egoistki" za gorsze nie jest jednoznaczne z okresleniem ich idiotkami. To ze nie potraficie wyrazac swoich opini kulturalnie swiadczy o was tym bardziej, bo jaka wiedze przekazecie swom dzieciom - nie podoba wam sie zdanie innych to ich zwyzywajcie ... nie potraficie dobierac argumentow - to nazwijcie go idiota. To swiadczy o was i potwierdza moje zdanie - nie potraficie przygotowac dziecka do wlasciwego zachowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też miałam tylko przejściowy ból piersi, żadnej kapusty, żadnych herbatek, żadnej "diety matki karmiącej", a o tym żeby usypiać dziecko wciskając mu sutek do buzi nawet nie słyszałam (owszem, zasypia nieraz przy karmieniu ale to i przy butelce się zdarza). Nie rozumiem dlaczego masz z gruntu złe podejście. Co za problem gadać o tym z rodziną? To dziecko Twoje i męża więc pewne kwetsie powinniście omawiać wspólnie (np. to kto zajmie się dzieckiem do czasu przedszkola). Skoro uważacie się za dojrzałych to dorośnijcie do wspólnego związku również w roli rodziców. A kiedy szwagierka robi Ciu wykład, też jej dogadaj albo utnij temat stwierdzeniem że to twoja sprawa- bo nieważne czy robisz dobrze czy źle, twoja. Ja uważam że mleko matki jest najlepsze i że fajnie karmić piersią, ale do głowy by mi nie przyszło przekonywać do tego inne kobiety. To kwestia trochę zbyt intymna, kurcze... Po co ci ten temat na kafe? Czujesz się niepewnie i chcesz poparcia? Uważam że masz prawo dowolnie decydować o sposobie karmienia, pielęgnacji i wychowywania dziecka, chociaż jeśli nie chcesz karmić z powodów które wymieniłaś w pierwszym poście to głupio robisz bo zakładasz najgorszy scenariusz któremu daleko do przeciętnego. A co do wychowywania dziecka- stwórzcie mu jak najlepszą rodzinę, w kltórej mąż omawia problem z Tobą a nie ze swoją siostrą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no masakra jakaś
Twój wybór, ale ja chociaż bym spróbowała pokarmić w szpitalu, żeby dziecku dać tą cenną siarę w której są wszystkie przeciwiciała. Zobaczysz jak to będzie wyglądać. Nie słuchaj męża ani nikogo innego również jakiś posranych kobiet mówiących o dojrzałości i braku gotowości na dziecko. A jak będziesz karmić butelką na pewno dasz mu i tak bardzo dużo miłości. Teraz mleka sa bardzo dobre i z drugiej strony dziecko nie dostanie tego całego syfu(mówie o konserwantach, nawozach itp.) które ty zjesz. SZCZĘSLIWA MAMA TO SZCZĘŚLIWE DZIECKO

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bella-tylko jedna z Nas nazwala Cie idiotka, wiec nie odnos sie do wszystkich. Swiadoma rezygnacje z karmienia piersia nazywasz niedojrzaloscia , za to fakt, ze krytykujesz i nie potrafisz tolerowac opini innych jak bys nazwala? Zdrowym podejsciem w wychowaniu dziecka? Nazywasz egoistkami kobiety, ktore nie chca karmic piersia i masz je za gorsze, wiec nie jestes lepsza od tych, ktorzy wyzywaja Cie od idiotek. Twoje poglady sa bardzo ograniczone, nie wiem z czego to wynika, wychowania, badz moze wieku, choc niekoniecznie. Rola matki nie ogranicza sie juz do podparzadkowania calego swojego zycia dla dziecka. I takie mamy, ktore, pomimo posiadania potomstwa, chca sie realizowac w innych aspektach, takze nie sa gorsze. Bo wszystko mozna pogodzic. Bardziej skupilas sie na tym, ze ktos Cie obrazil, niz na wypowiedziach i pytaniach zadanych we wczesniejszych postach, wiec nie wiem, komu brakuje argumentow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, skupilam sie na tym ze mnie ktos obraza bo jednak pewne slowa zostaly skierowane pod moim adresem. Nigdzie nie napisalam, ze nie toleruje nie karmienia piersia - przeciez nie strzelam do matek podajacych swoim dzieciom mleko w butelkach, poza tym mam kolezanki ktore wybraly taki sposob karmienia i mam z nimi swietny kontakt - fakt, nie rozumiem ich decyzji ale to ich dzieci nie moje. Nie czuje sie ani ograniczon jak piszecie w domysle, bo jestem osoba wyksztalcona, po dwoch kierunkach studiow, doswiadczenie mam w kierowaniu grupa ponad 100 - osobowa pracownikow. Nie jest to tez pewnie kwestia wieku, mam 30 lat - wystarczajaco by miec juz wyrobione poglady. Nie wiem tez w jak sposob karmienie piersia moze graniczac czy podporzadkowywac zycie matki, mozna wszystko zorganizowac ale to wymaga chęci i pomyslu, a najprostszym wyjsciem zawsze jest butelka. Sama karmiac dziecko pracowalam, a kiedy mialo poltore roku pracowalam na dwoch "eatatach" wiec wiem ze mozna wszytsko pogodzic a nie ograniczac sie jedynie do konca swojego nosa. Ale zobaczymy jak mi pojdzie przy dwojce :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak czy inaczej obrazilas matki, ktore wybieraja karmienie butelkowe. Gratuluje wyksztalcenia, aczkolwiek czesto nie ma to wplywu na ograniczenia, o ktorych wczesniej wspomnialam. Slowo ograniczenia uzylam w kontekscie nietoleracji i jednostronnosci. Nie mialo to nic w zwiazku z Twoim poziomem intelektualnym. Podziwiam zorganizowanie, jednak proponuje spojrzenie na wszystko rowniez z drugiej strony, poniewaz matki pracujace niedlugo po porodzie czesto nie maja mozliwosci karmienia dziecka piersia. Badz NIE CHCA ,co tez nalezy uszanowac. Podoba mi sie, ze Twoja ostatnia wypowiedz ,nie jest tak agresywna jak poprzednie. Zycze powodzenia przy drugim dziecku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koszatka
W pokarmie sa bardzo wazne przeciwciala. Poza tym popatrz na to od strony dziecka. Wyrywaja cie z Twojego bezpiecznego miejsca, gdzie slyszysz mamy bicie serca i najpierw cie biora zawijaja w cos, a pozniej wkladaja ci do buzi to zimne cos, z ktorego plynie jedzenie. Albo klada cie na mamy brzuch, wiec znow slyszysz serce do tego cieplutki cycus, ktory znowu laczy cie z mama i mleczko dostosowane do twoich potrzeb. Rob jak chcesz. Tylko pamietaj, ze z piersi na butle zawsze mozna przejsc, odwrotnie juz sie nie da. Poza tym karmienie piersia nie oznacza karmienia w miejscach publicznych. Nie sluchaj walnietych mamusiek. Ja nigdy cyca nie wyciagalam poza domem - po prostu karmilam dziecko przed wyjsciem i wracalam w ciagu 2-3 godzin. Zreszta nie musisz karmic miesiacami. Mozesz po miesiacu czy dwoch przejsc na butelke. Jak ty juz tak panikujesz i przezywasz to co bedzie pozniej???? A pewnie zalozysz watek 'po urodzeniu dziecka zycie mi sie skonczylo'

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×