ja + on i jego rodzice

rozumiem Cię.... ale zrozum tez swojego parntera ze to nie latwe dla niego.. a jakby wam nie wyszlo to co wtedy z jego rodzina? on tez ma to na uwadze ze sobie moze most spalic..

nie rozumiem tego pytania: "co z jego rodzina?" noz kurwa jego starzy to dorosli ludzie, ktorzy swoje zycie juz przezyli tak jak chcieli. niehc teraz sie odpierdziela i nie narzucaja czegos swojemu "kochanemu" synkowi! wychowac odchowac doradzic pomoc - tak ale nie wpierdalac sie do czyjejs sypialni bo o to tu teraz chodzi! facet ma 30 lat to chyba wystarczajaco duzo by mogl SAMODZIELNIE podejmowac decyzje?? bardzo przepraszam za slownictwo ale zdenerwowal mnie ten topik :(

niestety ale rodzice moga niezle struć ci zycie...

toksyczna, wyrzucila mnie z domu jak zamieszkalam z moim facetem tzzn pdcieła si epowiedziała ze ona córki nie ma, po czasie przeprosiła z mojego narzeczonego kocha jak syna. Nadgorliwa katoliczka, ale zrozumiała ze straci córke i oprzytomniała. Powiedz facetowi ze albo mieszkacie razem teraz albo nie ma sensu tego ciagnac, sorry miał dużo czasu zeby sie zastanowić.

a u mnie i tatus i mamusia taka toksyczna:))i co tu robic?

odciać sie na jakiś czas, to zrozumieja co ważniejsze ich chore zasady czy własne dziecko

wyprowadzic sie???

no ja wyjechałam 300 km od domu i od razu swiat wyglada inaczej :)

tez tak zdecydowalam, nie ma na co czekac bo nie jestesmy szczeniakami tylko doroslymi ludzmi sami na siebie zarabiamy, kurcze tylko boje sie jak to zniesie moj facet