Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość shenardioa

pomóżcie mi zrozumieć i uporać się po rozwodzie z emocjami

Polecane posty

Gość jużnieżona
Jestem również w podobnej sytuacji, jestesmy po rozwodzie, którego przyczyna była zdrada mojego meża. Sytuacja jest bardzo podobna bo mąż mieszka z tamta kobieta ale nie afiszuje sie z tym. Syn (jest nastolatkiem) wie o tym, ze ojciec jest juz z kims innym ale póki co jest to jeszcze temat tabu. Oficjalnie powiedziałam mezowi jeszcze w sądzie po rozprawie, że jeżeli chce spotykać sie z synem to sam bo to ma być czas poswięcony dziecku a nie kochance i dziecku. Ona i tak dla mojego syna bedzie kobietą, która posrednio rozbiła mu rodzine i odebrała codzienny kontakt z ojcem. Nie sadzę zeby ja tak szybko zaakceptował. Moje dziecko jest juz duże i ma tez swój rozum ale mysle, że nawet małe dzieci z czasem zrozumieja wiecej niz nam sie wydaje. Autorko topiku, po prostu rozmawiaj duzo z dzieckim, powiedz mu ze jest ci ciężko, kiedy inna kobieta, zajmuje się nim, bo to ma byc czas spedzony z ojcem. A w tej sytuacji jest to pewnego rodzaju oszustwo ze strony ojca. Ja tez sie z tą sytacja nie najlepiej czuje, bo wiem ze przyjdzie taki moment kiedy mój maż opusci kurtynę, mam nadzieję, ze bedzie to póxniej niz wczesniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no niestety.....
nie sądzę Różyczko :) moim zdaniem to dzisiejsze kobiety potrzebują psychologów - oszukują się, idealizują, są niehonorowe i bez zasad! za zdradę kiedyś ucinano głowy, a wy dzisiaj wszystko sobie potraficie w pięknych słówkach przetłumaczyć i jeszcze pozwalacie sobie wmówić, że jesteście winne temu, że mąż was zdradził... nie, nie jesteście winne! jak ktoś zdradza to jest śmieciem, którego trzeba przekreślić i zniszczyć!!! ja mam takie zasady, mam moralność, nazywam rzeczy po imieniu i nie czuję się psychiczna :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dopiero doczytalam co wy tu wypisujecie. Ile tu walnietych mamusiek, ktore dziecko traktuja jak wlasnosc i narzedzie zemsty. Tak facet zdradzil, zostawil i ma sie ochote odrabac mu 'malego', ale skoro nie mozna to zabieramy mu dziecko. No OK... To co zamierzacie 5latkowi powiedziec 'Tatus ma cie w d..., wcale cie nie chcial. Pieprzyl sie za plecami mamy z ta pania' ? Wiecie jakby to dziecku wplynelo na psychike? Czy nie lepiej przelknac zal i pozwolic dziecku kontaktowac sie na tyle normalnie jak sie da. Tak, mnie w takiej sytuacji tez zlosc by zzerala, ale probowalabym trzymac emocje na wodze. Ograniczalabym kontakty tylko gdyby cos zlego sie dziecku dzialo. Moze nie dokonca z tematem, bo akurat Ty bylas zdradzona, ale znam chlopaka, ktorego narzeczona odeszla od neigo z dzieciakami (znalazla radosc w ramionach sasiada, kiedy chlopak pracowal w Niemczech i wysylal jej kase. Oczywiscie kase tez zabrala) Dzieciaki jeszcze potem widywal w weekendy, ale wojna rozpetala sie kiedy znalazl sobie dziewczyne. Kobieta zabronila mu widywac dzieci. Przez lata sie sadzili. Gehenna. A dzieci wymykaly sie do taty mowiac mamie ze ida odwiedzic kolezanke. No i o co glupiej babie chodzi? A wlasnie o to, ze dobro dzieci ma gleboko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość shenardioa
U mnie jest na tyle chora sytuacja że to on się czepia mnie że gdzieś wychodzę i się z kims spotykam ale ja nie przyprowadzam mężczyzn ani kolegów na noc ani w ciągu dnia do mojego domu. No nic chciałam się wygadać, porozmawiać o tym bo to mnie jeszcze boli ale może z czasem uodpornię się na sytuację. Zależy mi głównie też na właściwym wychowaniu syna bo to chłopiec. Dziekuje za każdą wypowiedź.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość różyczka ma rację
a pani No niestety...rozumiem, że to Twoja moralność pozwoli Ci wychować dziecko na mściciela krzyw mamusi:O:O:O Sama nie umiesz? Skoro tak tego potrzebujesz załatwiaj swoje sprawy sama, a nie rączkami dziecka, bo ono nie jest twoją własnością. Chyba bardziej psychiatra potrzebny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no niestety-> moze masz moralnosc, zasady, ale czy Ty wiesz co to jest honor??? nie sadze. Gdybys miała honor zostawiłabys eksa w spokoju i OLAŁA GO na zawsze. Zemsta nie oznacza twojego honoru, w dodatku najchetniej posłuzyłabys sie dzieckiem, faktycznie matka polka z Ciebie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do no niestety...
Może i nie czujesz, ale psychiczna jesteś. To ty jesteś zagrożeniem dla swojego dziecka, a nie kurwiarz tatuś i kurwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bożekochany
jużnieżona...czy Wy kompletnie poszalałyście??? Małym dzieciom zaszczepiać poczucie winy z powodu waszych niepowodzeń? Bo uśmiechnie się w towarzystwie kochanki tatusia? Jesteście chore...Może idź naklep tej babie po ryju, humor Ci się poprawi, a dziecko zostaw w spokoju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmmmorela
Przykro mi jak czytam ten post. Napiszę co uważam mam nadzieję, że przeczytasz i wyciągniesz sobie coś dla siebie. Twój ex postąpił jak postąpił. Nic go nie usprawiedliwia i jak często są sytuacje kiedy boli kobietę a musi trzymać fason ze względu na dziecko choć to facet zawinił. Jeśli chodzi o nią daj spokój. Niech sobie żyją/nie żyją Ty rozdział męża zamknij jak drzwi i otwórz nowe. Jak nie chcesz nie musisz utrzymywać z nią kontaktu nikt Cię nie zmusi. A już w ogóle nie gadaj z nią o Waszym synu. Popatrz ile jest na kafe tematów, że jak matka chce coś więcej od ojca swojego dziecka to kochanka zaraz się burzy, szkoda nerwów. Synkowi też daj spokój. Pytaj go o to jak czas spędza to małe dziecko masz do tego prawo. Ale nie mów mu nic na temat tej nowej hmmm...."cioci" on już i tak dużo przeszedł i musiał sobie też w małej główce poukładać sprawy dorosłych. Po prostu dbaj o jego tak jak teraz nie daj poznać, że coś jest nie tak. Natomiast z byłym pogadaj, jeśli Cię to gryzie. Rozwód to ciężkie przeżycie dla obydwu stron, to że jedna szybciej się podniosła nie znaczy, że nie ponosi odpowiedzialności za drugą osobę skoro obydwoje podjęliście decyzję. Masz prawo mu powiedzieć, że nie podoba Ci się jego zachowanie. Przecież z tego co piszesz nie żałujesz ojcu kontaktu ale nie musisz się godzić na to, że jakaś obca baba go kąpie, zajmuje się nim a tatuś zadowolony. Tym bardziej, że ona nie lubi dzieci więc nie chodzi o wytworzenie więzi jakiejś tam. Powiedz mu tak i tyle jeśli ma trochę oleju w głowie zrozumie i nie będzie złośliwy. Trzymaj się i pamiętaj walcz o siebie !! On umiał Ty też umiesz śmiało mów co Ci nie leży jakoś będzie musiał zareagować przecież już po rozwodzie więc wal śmiało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sami_sobie
Serdeńka, Rybeńki... jak się ROZWIÓDŁ to osoba z która jest nie jest KOCHANKĄ ani K*WĄ. Rozumiem że jak Wy sobie życie ułożycie, to też będziecie pisały "jestem k*wą i razem z moim kochankiem / d*pcyngielem wychowuje dziecko"? Co dziecko winne że wam coś nie wyszło? Wbijcie to sobie do główek ślicznych : facet rozwodzi się z WAMI a nie z DZIECMI. Wina jest albo w nim, albo w was, albo troche tu i tu ale na pewno nie w DZIECIACH!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieusłuchana
Ciekawe, że wszystkie/wszyscy są tacy mądrzy i sypią dobrymi radami z rękawa...:O:O:O To doświadczenie przez Was przemawia, czy dobre rady czerpiecie z telewizji śniadaniowej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość haha przyjemnie
poczytać wynurzenia zranionych, rozgoryczonych i zdradzonych eks żon :D Oj wy stare,a durne... Proste, że facet z taką czarownicą nie wytrzyma długo, zwłaszcza, jak się pojawi młoda i wesoła :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość shenardioa
Dziękuję Mmmmorela za miłe i dobre słowo, i konstruktywną radę. Staram się trzymać fason pomimo wszystko, nie chować uraz i przede wszystkim nie mieszkać bardziej niż to koniecznie w główce mojego synka. Dziękuje jeszcze raz i pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dasking
haha przyjemnie...jeśli to jest dla Ciebie rozrywka to jesteś chorym człowiekiem...:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jest PRAWO
Mam prawo wymagać aby dziecko nie miało żadnej styczności z kochanką która przyczyniła się do rozwalenia rodziny dziecka i pozbawiła dziecko codziennej obecności ojca...może wam się to nie podobać , ale mam takie PRAWO i mam prawo wyegzekwować to PRAWO nawet wbrew woli ojca dziecka Być może ojciec dziecka nie uszanuje mojego Prawa do tego oczekiwania, ale nie uszanuje tylko raz , bo później już nie będzie mieć okazji do ponownego nieuszanowania tego PRAWA Jeśli ojciec dobrowolnie nie będzie przestrzegać godności dziecka to ja jako matka mam obowiązek wymusić właściwe postępowanie ojca...poprzez uniemożliwienie mu okazji do spotkania dziecka z taką kochanką.bez wątpienia tak bym postąpiła...bo to jest priorytet ważniejszy niż obecność ojca obklejonego taką kochanką w życiu dziecka Znalazłabym sposób i rozwiązanie na odsunięcie się czasem i przestrzenią od takiego ojca....są sytuacje że tylko przerwanie kontaktów gwarantuje odseparowanie dziecka od dotyku i obecności takiej kochanki.....nawet jeśli ceną jest brak kontaktów z takim ojcem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawo?
A kto Ci takie, jak to nazywasz, "prawo" dał? jakie prawo? Jaka godność dziecka? Taaa...jak już zabronisz staremu kontaktu z potomkiem to wytłumaczysz mu kiedyś, że walczyłaś o jego(dziecka) godność? bo jakaś baba zabrała ci faceta? Tak...tobie, bo dziecko nie dostało pozwu rozwodowego...wyłącznie głupie i wredne babska, które roztrząsają swoją "tragedię", bo ich wiarołomny pseudo mąż je zostawił, a w tym celu zasłaniają się własnym dzieckiem i zaraz za tym mężem, jego kochanką tak samo zasługują na potępienie....i tylko tych żal...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość shenardioa
Wiecie co, tu nie chodzi o zabranianie kontaktu. Przecież ja też czasem potrzebuję odetchnąć, mam potrzebę gdzieś wyjść tylko z przyjaciółmi. Jestem matką ale też człowiekiem. W tej sytuacji to ja zostałam zraniona, zdradzona więc na pewno trudniej mi się uprać emocjonalnie z sytuacją ale jak tak sobie rozważam na sucho to co się stało to nie żal mi, nawet się cieszę bo z dwojga złego wolę nie żyć z kłamcą pod jednym dachem niż trwać w czymś co by mnie zabijało. Oczywiście niezmiernie mocno żal mi mojego dziecka i jako matka nie wiem czy właściwie postępuje, chcę dla mojej pociechy jak najlepiej. Ojcu mojego syna nigdy nie zabraniałam spotykać się z naszym synem, nigdy nie narzucałam jak te spotkania mają wyglądać, natomiast chyba normalnym jest że chciałam wiedzieć jaki miały przebieg, co dziecko jadło, co robiło, ot zwykła ciekawość matczyna. Wydaje mi się, że żadna matka świadomie tego nie czyni, nie wzbrania kontaktu z ojcem dziecka ale spory pomiędzy dwojgiem małżonków mogą robić takie wrażenie i wtedy wytacza się takie działo w postaci a ona jest taka a on jest taki. Nie mam żalu żadnego do tej kobiety. Powinnam jej w zasadzie podziękować. Żal mam do męża że mnie oszukiwał, zwodził, że chciał mieć dziecko ze mną choć kochał rzekomo inną. Nie mieści mi się to w głowie że w XXI wieku można tak postępować ale trudno, muszę sobie z tym poradzić. Kobieta w takiej sytuacji zawsze jest na gorszej pozycji, może być piękna, zaradna ale mając dziecko i będąc po rozwodzie ma mniejsze szanse ułożenia sobie życia. Nie będę też ukrywać że najbardziej zależy mi żeby mojego dziecko nie popełniło błędów rodziców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×