Córka pasożyt!!! wykorzystuje głupote swojego ojca!

Moja córka ma 28 lat i właściwie nie pracuję, właściwie to otwiera własną działalnośc. Uważa że to jest rodziny obowiązek by ją sponsorowac. Moja córka ma prawie 30 lat, dziecko i nie ma przy sobie mężczyzny, nie raz w kłótni powiedział jej że to jej wina. Ona jest dorosła, mój mąż ma kilka sklepów i dwie restauracje, gdy chce kupic coś kupic to idzie do sklepu do tatusia bo wie że tam będzie miała wszystko za darmo. Mnie przeraża głupota męża, on nawet córce pieniądze na ubranie daje. Za opiekunkę jej syna płacił. A jak nasz syn kilka miesięcy temu nie pracował to ojciec go krytykował jak 33letni facet może byc na utrzymaniu rodziców i wypomina mu do tej pory że nie założył rodziny a raz gdy syn przyprowadził do nas kobietę na noc to mąż jedynie spytał czy to stała partnerka bo najwyższy czas by się ożenił. Ostatnio powiedziałam córce że może nie liczyc na nasze wsparcie finansowe to mąż stwierdził bym nie wtrącała się do jego rachunków.

to Twoja rodzona córka?

Tak, rodzona. I już mnie to denerwuje, ja w życiu sama sobie radziłam z wychowaniem dzieci, z obowiązkami wobec męża a moja córka tylko pasożytuje na głupocie ojca i ciągnie od niego to co się da. Sytuacja jest chora, mnie rodzice pomagali rozsądnie, gdyby to ode mnie zależało to córka nie dostała by teraz ani grosza.

jak to moze byc ze do wychowania corki reke przylozyl tylko tatus? gdzie bylas przez tych prawie 30 lat jej zycia? nie mialas niczego do powiedzenia na temat jej wychowania? jaki przyklad jej dalas? jaka miloscia obdarzylas? Winy mozesz szukac rowniez w sobie samej, niestety, Twoje zaniedbania sa teraz widoczne.

macie wspolnote majątkową? ja dawałabym tyle samo pieniedzy synowi, co maz córce :) moze by sie oduczył dawania ;P

Mąż nie uważa że robi coś złego, wręcz przeciwnie, twierdzi że to powód do dumy. Jeszcze ma usprawiedliwienie na to: że córce należy pomóc bo jest samotną kobietą, w dodatku z dzieckiem a samotna kobieta bez mężczyzny nigdy sobie nie poradzi i tutaj wypomina mi że ja miałam jego i bez niego bym sobie nie dała rady w życiu. A syna tylko poucza że powinien wziąc życie w swoje ręce a nie liczyc na rodziców. U nas w domu to głównie mąż rządzi się pieniędzmi a ja jestem właściwie na jego utrzymaniu, zajmuję się domem.

współczuje córce takiej matki.

Mojej córce nie ma czego współczyc, ja chce dla niej jak najlepiej a ona by tylko brała a z siebie kompletnie nic nie daję, tylko wykorzystuje słabośc ojca do swojej osoby.

Weź spierdalaj od córki, isc jej pomagac bo jesteś od tego jak dupa od srania.

tak byc nie powinno, dorosły człowiek powienien zarabiac na siebie sam. Mozna pomóc dorosłym dzieciom w krytycznej sytuacji ale to co robi Twój mąż i córka to przesada.

Ciesz się,ze twoj mąż nie ma kochanki. Jaką jesteś wstrętną matką,ze własnej córce zazdrościsz.To dobrze,ze córka ma takiego ojca.Od tego są ojcowie,zeby rozpieszczać coreczki. Zawsze moglam liczyc na finansowe wsparcie rodzicow i dlatego to samo robię dla swoich dzieci.Dopóki mogę,pomagam.Uwielbiam to.

w głowach. Dorosli ludzie powinni być odpowiedzialni za swoje życie i radzić sobie samemu. Nie wyobrazam sobie żebym mogła miec roszczenia do moej mamy żeby mnie finansowała:O

na utrzymaniu meza, nie pracujesz i jedyne czego nauczyliscie corke, to to, ze mezczyzna pracuje na utrzymanie, a kobiety ciagna kase. Swoja droga smieszne, ze wymagasz od corki czegos, czego sama w jej wieku nie zrobilas. Sorry - bycie na czyims utrzymaniu, chocby meza, to jeszcze nie samodzielnosc.

bycie na utzrymania męza a bycie na utrzymaniu rodziców. To niech córka znajdzie sobie chłopa, który ja bedzie utrzymywał. co za ludzie:O

tatuś nie widzi tutaj żadnego problemu i daje darmozjadowi pieniądze.

że mąz sie z Toba nie liczy. Powinniście razem trzymać jedną stronę. Porozmawiaj poważnie z męzem.

Ja kocham tylko synka, a mąż córeczkę i ot cały problem.

Twoje dzieci to pasożyty i nieroby!!!! mam 26 lat i od 6 lat nie wzięłam ani grosza od rodziców, od kiedy znalazłam stałą pracę na studiach. Chyba bym się zapadłą ze wstydu pod ziemię gdybym od rodziców pieniądze brała. Szok!!! Mój ojciec ma własną firmę budowlaną i nie narzeka na kasę, ale to nie znaczy, że ma sponsorować starą babę. Boże jacy Ci ludzie są pojebani, bez wstydu, jak można od starych kasę brać i mieszkac u nich. To jest przesada. Ma ręce? Jest zdrowa? Nie jest [przygupia? To niech sobie radzi w zyciu sama!!!!

ta baba co jakis czas ten temat otwiera. to jakas jebnieta baba :-O ty racjonalistka a co tak ryj rozdzierasz? ja od 16 roku zycia grosza od starych nie wzielam i po skonczeniu 18 lat wynajelam mieszkanie. wiec po chooj sie chwalisz tak? wilece mi zaradna :-O

od kiedy znalazłam stałą pracę na studiach." stala prace znalazlas i sie cieszysz jak glupia do sera :-O bys tej roboty nie miala to by cie tatus tez sponsorowal :-O ja zadnej stalej pracy nie mialam nigdy i jakos zyje.

Jestem jebnięta!!!!!

Pracę znalazłam bo nie siedziałam na dupie jak księzniczka i nie czekałam na cud, tylko wydrukowałam setki CV i sama chodziłam od firmy do firmy i je zostawiałam, umawiałam się też z szefami firm na rozmowy i prosiłam by poświęcili mi chwile. Poszukałam w necie firmy w których chciałam pracować i sama do nich uderzałam z gotowymi pomysłami. A nie jak debilka wysyłałam Cv w czarna dziurę o nazwie Pracuj.pl i czekałam na cud. Tata w niczym mi nie pomagał, po prostu nie jestem sierotą, narzekającą na wszystko tylko działam. Do dzisiaj się z tych firm do mnie odzywają czy jestem zainteresowana pracą, bo mnie pamiętają.