Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bonzaiiiiiiiiii

Parcie na szkło

Polecane posty

Gość bonzaiiiiiiiiii

mam taka kolezanke, 23 lata, 4 rok studiów zaocznych, bez pracy, w czerwcu slub. Pytamsie jej czy nie lepiej było poczekac az skonczy studia bedzie wiecej czasu i ze jak znajdzie prace a ona mi na to ze mis bardzo dobrze zarabia a ich rodzice biorą kredyt na wesele na 250 osóbi potem bedą go spłacac bo to niby ich obowiazek!! noż......mac!!!! odbija tym dzieciakom teraz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość devilsson
To niech spłacają. I będą spłacać, wiele lat po ekspresowym rozwodzie tępej dziuni z wybrakowanym misiem co to jedno oczko ma nie tak...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bonzaiiiiiiiiii
no ale ja nie rozumiem tego toku myslenia ja mam 28 lat, w tym roku tez slub ale pracuje od matury, moze nie zarabiam duzo ale nigdy nie brałam od rodziców kasy...no wiadomo jakies tam drobne sumki jak mi mama wcisneła do kieszeni ale to raczej teraz bo kiedys to z tej mojej pensji jeszcze im jakos pomagałam. Opłacałam sama sobie studia, teraz mieszkam z narzeczonym, pracujemy wiec sami sobie odkładamy na wesele i jeszcze sie sami utrzymujemy. To wydaje mi sie jest dorosłosc a dorosłosc to dojzenie do slubu...tak mi sie wydaje ale nie wiem moze ja jakas inna jestem??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mssssssss
wiek to nie wszystko;) ja mam 22 lata, za rok ślub. Ale fakt ja pracuję i studiuję, zarabiam dobrze i 90% kosztów wesela płacimy sami (te 10% to suknia ślubna którą dostałam w prezencie od taty :) ) Ogólnie uważam, że to indywidualna sprawa i nie należy się "mieszać" ich życie, ich problemy. W końcu wszyscy uczymy się na błędach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bonzaiiiiiiiiii
nie mieszam sie...powiedziałam jej tylko raz a własciwie sie zapytałam o to i tyle ale dziwi sie strasznie to wszytsko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość devilsson
No właśnie, jesteś inna, i to w tym dobrym tego słowa znaczeniu. Nie skończysz w pułapce kredytowej, masz dorosłe myślenie i podejmujesz lepsze decyzje. Ale koleżanki moim zdaniem nie zmienisz, prawdopodobnie nawet nie dasz jej do myślenia, każdy ma inne wartości i musi przekonać się o ich efektach na własnej skórze. A Tobie gratuluję fajnego podejścia i życzę wszystkiego dobrego na dalszej drodze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a w gruncie rzeczy to co Cię
to obchodzi? :) jej życie, jej kredyt, jej problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×