Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość klopsik jak nic

jak odmowic kolezance pozyczenia sukienki

Polecane posty

Gość klopsik jak nic

kupilam sobie nowa sukienke, a kolezanka mnie wczoraj wieczorem odwiedzila, i stwierdzila ze pozycza sobie ja na wesele. nie zapytala sie czy moze, nie zapytala czy ja sie zgadzam, tylko stwierdzila ze sobie ja pozycza. ja juz od dawna chcialam kupic ta sukienke i wreszcie sobie ja kupilam, a ona caly czas mi mowila, ze ona poczeka az ja kupie i zobaczy czy bedzie sie jej podobac. no, ogolnie nie chciala wydawac swojej kasy, bo juz wymyslila ze sobie ode mnie pozyczy. jakby szla na jakies chrzciny czy komunie to moglabym pozyczyc, ale na wesele gdzie pije sie alkohol, je jakies tluste potrawy, tanczy cala noc - jestem pewna ze ona mi ta sukienke zniszczy, lub obleje czyms co sie nie da sprac. ta sukienka jest z bardzo delikatnego materialu, kosztowala dosc sporo, ale najbardziej denerwujacy jest fakt, ze ona poprostu chamsko wyczekala, az ja zakupie sukienke, a ona sobie ja wypozyczy i to bez mojej zgody co mam jej powiedziec zeby sie nie obrazila ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziecko neooos
ja pitole ale z ciebie ciotunia...poprostu jej powiedz, ze jej nie pozyczysz i tyle, nie musisz sie wcale tlumaczyc, matko jakei ludzie maja problemy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jurita
Kolejna miękka dupa. Nie dawaj i już. Powiedz, że kupiłaś tą sukienkę, bo chciałaś ją mieć dla swoich przyjemności. Jeśli chce ją, prosze bardzo, ale nich sobie sama kupi. Byłabyś porąbana, gdybyś jej to dała. Żałosne... i jeszcze się zastanawiasz i piszesz tutaj, co kurwa robić??!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klopsik jak nic
wiem ze powinnam moze powiedziec ze nie i juz, ale ona sie wtedy obrazi. nie mam za wiele kolezanek, a nie chce sie klocic z nia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja powiedziałabym prawdę, że sukienka jest nowa, że dużo kosztowała, długo na nią czekałaś i nie masz ochoty jej pożyczać, zwłaszcza na takie okoliczności. Oczywiście możesz to powiedzieć w przyjaznym tonie, ale stanowczo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziecko neooos
a po cholere ci takie dupne koleznki, ktore sie obrazaja o byle pierdole? jesli jest normalna to zrozumie a jak jakas cipa to lepiej neich sie obrazi zanim jej pol szafy oddasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie staraj się utrzymywać z kimś kontaktów na siłę bo będą Cię wykorzystywać tak jak ta koleżanka, powiedz po prostu, że nie, jeżeli nie zrozumie argumentów (moim zdaniem całkiem sensownych) to nie ma sensu spędzać czasu z kimś, kto jest jak małe dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klopsik jak nic
wiem, ze powinna sobie sama kupic - nawet jej powiedzialam ze sa jeszcze rozmiary, a ona na to, ze jej nie pasuje teraz wydawac kasy na sukienke. jak uslyszala cene to tez zrobila wielkie oczy i nie mogla uwierzyc ze tyle dalam za 'byle sukienke'. ja mam wiecej kasy od niej, ona malo zarabia, i wlasciwie to caly czas mowi mi wypomina, ze ja mam tyle kasy, ze jakby ona tyle miala to by tylko wydawala, a ze ja jestem jakas dziwna i skapie (to ona wydaje od razu wszystko co ma, a ja raczej rozsadnie zarzadzam pieniedzmi, tak ze mi starcza na wsztstko i jeszcze odkladam, a nie ze jestem skapa)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sluchaj!!! tez mam taka kolezanke :) mimo calej sympatii do niej, tego w niej nienawidzę!! moja kolezanka nalezy do osob, ktore uwazaja "przeciez to normalne ze na imprezie ktos Cie moze przypalic papierosem czy obrzygac, wiec ciuch moze sie zniszczyc" i co z tego ze pozyczony ;) zalatwila mi w ten sposob kilka rzeczy i powiedzialam koniec! przyszla kiedys po bluzkę i ja jej mówie, sluchaj ona kosztowala 140 zł - pożycze Ci ją, ale jeśli będzie miała najmniejszy uszczerbek - odkupujesz mi ja :) pomamrotala coś pod nosem i w koncu nie wziela ;) zrob to samo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klopsik jak nic
dokladnie - ona jest jak male dziecko. juz widze jej reakcje jak powiem, ze nie dam jej tej kiecy. szczeli mi tekstem 'ale jestes qrwa, wypchaj sie ta sukienka' :| no ale nic, chyba tak niestety zrobie. ja od nikogo nie pozyczam ciuchow, bo wiem ze raczej nikt tym nie jest zachwycony, i sama tez nie lubie jak ktos ode mnie chce pozyczac ciuchy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W prost jej powiedz, że nie pożyczysz byle sukienki, bo była droga, niech sama sobie coś kupi. Nie Twój to problem, że ona nie ma się w co ubrać, poza tym skoro nie ma kasy to jak zniszczy to nie odda pieniędzy (a zniszczy na pewno, bo chyba trzeźwością umysłu nie grzeszy i bez alkoholu)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ty pożyczałaś jakieś ciuchy
od niej? Jeśli nie, to powiedz, że nie masz zwyczaju pożyczać ubrań ani butów, bo potem już nigdy byś tego nie założyła. Taką masz fobię i już:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Twoja kolezanka jest beznadziejna! Jaka normalna dziewczyna oswiadcza, ze wezmie sobie czyjas kiecke? Ona na 100% sie obrazi bo jest glupia. Ale olej to i NIE POZYCZAJ jej tej kiecki. Uswini ja i taka Ci odda z glupim usmieszkiem i slowem "sorry". A Ty bedziesz miala w plecy wydane pieniadze i uswiniona kiecke. Powiedz jej, ze to jest dla Ciebie zbyt droga i zbyt cenna rzecz i jest Ci przyktro ale jej tej kiecki nie pozyczysz. Miej jaja dziewczyno! :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość !!!
Jak nie chcesz jej urazic to powiedz,ze kiedys komus pozyczyłas cos i ten ktos Ci to zniszczył na imprezie i masz od tego czasu twarde postanowienie!!!Zobaczysz zadziała...ja tez kiedys miałam taką kolezankę i tak zrobiłam,do tego moja kolezanka była sporo grubsza i jak przymierzała moje ciuchy to az trzeszczały w szwach.....porazka.....a nie kupuje tanich ciuchów wiec az mnie skrecało jak ją widziałam.Powiedz jej,ze jak nie chce wydawac kasy na kiecke to niech idzie w tym co ma i tyle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jurita
A dlaczego ma robić to samo?? Pracowała ciężko, tyrała jak wół, po to by komuś dać rzecz tak drogą? A potem ona powie, że z pracy ją wyrzucili, ze to, że teraz nie może oddać (gdyby postapiła wedle rad osoby, sugerującej odkup w razie uszkodzenia ww sukienki). Powodów znalazłoby się mnóstwo, a pewnie skończyłoby sie tak, że autorko nie miałabyś sukienki, a pieniedzy też byś nie zobaczyła. Kto ma miekkie serce musi mieć twardą dupę. Jak taką masz, to pożyczaj ile wlezie. może zaproponujesz jej, by ci wszystko zabrała :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dajcie spokój, to, że kobieta zachowuje się jak dziecko, nie znaczy, że autorka ma tak ją traktować. Chociaż troszkę mi szczęka opadła na to zacytowany tekst...ktoś kto się tak zachowuje nie będzie umiał dbać o rzeczy. Sama nienawidzę nic pożyczać-poza bluzą chłopaka, nigdy nic od nikogo nie brałam, a jedyna osoba jaka bierze ode mnie ubrania to moja siostra. Tak na prawdę nie wiadomo czy ktoś nie ma jakiejś choroby skóry (wbrew pozorom to dość częste), oczywiście, że może się zniszczyć... Ubrania to tak osobista rzecz, że nikt nie powinien ich nosić, a na pewno nikt obcy. Poza tym dla samego pożyczającego to niewygodne. Nie cierpię brać od kogoś długopisów bo mam nawyk rysowania na marginesie i mam wrażenie, że niepotrzebnie zużywam czyjś długopis.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klopsik jak nic
hahha, zarazna skorna choroba :D dla niej to nic, ona powie ze to nie szkodzi, ze jest odporna :P najlepsze jest to ze ta kieca jest biala, i nie za bardzo pasuje isc na wesele w bialej sukience, ale ona jest zdeterminowana zeby mi ta sukienke upierdolic jakims kotletem weselnym :|

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miu mnie widac poskutkowalo, bo kolezanka wiedziala, ze nie odpuszcze ;p poruszylabym niebo i ziemie zeby kase odzyskac ;] no ale nie kazy jest taki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiedz, że nie i już. Tak jak powiedziałaś teraz - nie chcesz bliskiego kontaktu sukienki z kotletem ;) Poza tym bardziej miałam na myśli JEJ chorobę którą mogłabyś się TY zarazić...ale domyślam się, że koleżanka jest za głupia żeby delikatną sugestię zrozumieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no rzeczywiście mega problem
W ogóle co to za głupawy zwyczaj pożyczanie sobie ciuchów między psiapsiółami? Jakby to chodziło o jakąś biedotę, gdzie naprawdę czasem nie ma tej eleganckiej sukienki, albo jest jedna na wszystkie siostry i mamę zarazem. A w miarę dobrze sytuowani ludzie chyba mają się w co ubrać. Założę się, że do lumpeksu to ta Twoja koleżanka się brzydzi iść - ale nosić ciuchy po Tobie, to już nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klopsik jak nic
heheheheh dzieki dziewczyny, jestescie pomocne :P ta kolezanka jest nawet ok, dopoki nie chce pozyczac ode mnie ciuchow lub kasy. ona mieszka niedaleko, chodzimy do siebie na kawki, fajnie nam sie gada, ale denerwuje mnie to, ze ona w dosc widoczny sposob okazuje mi swoja zazdrosc (nawet o to,ze moj chlopak kupuje mi rozne rzeczy, a jej facet skapi na jedzenie). ona uwaza ze ja jestem straaaasznie bogata, i mam latwe zycie. nie jest to oczywiscie prawda, bo zeby dobrze zarabiac, musialam najpierw w siebie duzo zainwestowac, a w pracy tez nie leze sobie do gory brzuszkiem :P a ona tak sobie zyje z dnia na dzien. takich tematow jak o tej sukience to moglabym opisac tutaj ze 20.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jorksza
to dajesz ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klopsik jak nic
np. wole przychodzic do niej w odwiedziny niz zeby ona przychodzila do mnie bo zawsze jest tak: zaglada mi do szafy co sobie nowego kupilam, i oczywiscie ile zaplacilam :D nawet jak cos jemy w kuchni, to ona na glos komentuje, ze ja to mam zycie, ze jem jak arystokracja (hahah peeeeeewnie, wiekszosc zarcia kupuje w biedronie, bo mam najblizej), dopytuje sie ile wydaje na jedzenie..... caly czas gada ze jest biedna, ze nie starcza jej na nic (ale pali paczke papierosow dziennie i butelke wina po pracy)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klopsik jak nic
ostatnio pozyczyla 100zl, bo obiecala chlopakowi ze mu zrobi cos tam na kolacje. siedziala u mnie, gadala z nim przez telefon i powiedziala mu ze 'tak misiu jasne, zrobie ci pyszna kolacyjke'. odlozyla telefon i powiedziala do mnie 'ej wez pozycz stowke, bo nie mam zadnych pieniedzy'. jakbym nie miala na cos kasy, to poprostu bym czegos nie kupowala, albo tymbardziej nie obiecywala komus. tacy sa beztroscy niektorzy ludzie. ona wydaje najpierw cala wyplate na przyjemnosci,a pozniej placze ze chyba jej prad odetna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kieranka
ale masz kumpele,usmialam sie..;) To cwana sztuka i zjadlaby cie razem z butami i jeszcze wyplula A ty taka niby bogatsza i madrzejsza a taka dziumdzia co przeprasza ze zyje-przynajmniej przy niej..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie wiem co Ty autorko robisz na weselach bo ja byłam już ze 20 razy i nie przypominam sobie żadnej zniszczonej sukienki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×