Poliseksualizm?

Postanowiłam założyć taki temat, ponieważ nurtuje mnie to od pewnego czasu, a rzetelnych informacji na ten temat jest w necie stosunkowo mało... Chodzi mi o ludzi odczuwających satysfakcję seksualną uprawiając seks w związkach szerszych niż 1+1, ale nie o typowo rozumiany seks grupowy. Przez połowę życia wydawało mi się, że jestem jakaś nienormalna, ponieważ kochając się z moim partnerem często wyobrażałam sobie, ze on robi to z inną kobietą bądź z innym mężczyzną ( sama jestem biseksualna z przewagą hetero), zawsze lubiłam patrzeć/słuchać kiedy ktoś uprawiał seks, mieć świadomość, że ktoś inny to robi tuż obok lub, ze ktoś mnie w takiej sytuacji ogląda... Ale, jak wspomniałam, nie chodzi tu o typowy seks grupowy - przypadkowy, (np typu swingers), ale o STAŁY układ, najlepiej dwóch par uprawiających seks w dowolnych koniunkcjach. To raczej coś pomiędzy poligamią, swingowaniem, a seksem grupowym. Zwłaszcza, ze w tym związku/układzie kwestia płci częściowo zanika ;P Wiem, że nie jestem w tych upodobaniach odosobniona, bo przejrzałam juz niejedno forum, co jakis czas ktoś o tym wspomina, ale fachowego, jednoznacznie określającego takie preferencje słowa nie znalazłam więc zbyt częste to tez nie jest :D ... I co? dziwna jestem? :P

raczej popierdolona :O

Nie wydaje mi się to dziwne, różni ludzie mają różne potrzeby. To że ktoś wyżej już Cię powyzywał od najgorszych świadczy tylko o tym że są pewne uwarunkowania kulturowe których złamanie burzy ład społeczny. A dlaczego tylko polisekualizm ? Nie chciałabyś żyć w związku poliamorycznym ? Tylko seks Cię interesuje ?

No tak... jestem ;p Ale skoro seks z jednym partnerem jest OK, to z trzema jest 3x OK-niejszy :D

nie będę czytała tych pomyj! jestes chora i zdemoralizowana! weź sie lecz bo normalnie jesteś zepsuta i zgnilizna i brud z ciebie tylko wychodzi. prawdziwa miłość i szacunek może być tylko pomiedzy mężczyzna i kobieta a nie jakies poligamie. norm,alnie koniec świata nadchodzi. zgnilizna, tylko cycki i sex i wszystkim wali na łeb z tym sexem. i żeby nie było nie jestem jakąs dewotą i dziewicą co czea do ślubu i tylko po bozemu. ale mam juz dosyć czytania o sexie grupowym, obrzydliwych lezbach fuj! i fantazjach pt on chce żeby rżnęło mnie stadoi murzynów. wex sie lecz zbokolko!

fiku_miku, a to tez, tylko o to juz trudniej, ale fakt, zeby to był w miare stały związek, to powinno tam się znaleźć miejsce na głebsze zaangażowanie.

zamiast mózgu masz błoto i rope

co innego sobie fantazjowac a co innego sie puszczac ze stadem obcych ludzi. jesteś chora i takie dziwki powinny mieć tatuaże na czole żeby reszta społeczeństwa do nich nie podchodziła i izolowała takie odrzuty

To szukaj takich osób, myślę że w internecie o to nie trudno, tylko broń boże nie szukaj na kafeterii ;] Może zacznij od forum dla poliamorystów ? Tylko że tam musiałabyś chyba przyjąć inną kolejność niż tą o którą ci chodzi, a mianowicie : przyjaźń, miłość, seks.

Alez ja zakładam te kolejnośc ; ) chodziło mi tylko raczej o czestotliwosc wystepowania i stosunek społeczenstwa do takich praktyk Znalazłam tez nawet wlaściwsze określenie na to - Polyfidelity ale w jezyku polskim jest minimalna ilosc o tym, teraz sobie szperam na angielskich

Naprawdę przejmujesz się opinią społeczeństwa ? Po co, jaki to ma sens ? Zawsze znajdzie się ktoś komu nie będzie podobać się to co robisz, nawet gdybyś była przykładną żoną i matką. Żyjemy w społeczeństwie malkontentów i zazdrośników. Żyj tak jak chcesz i ciesz się tym :)

Mi sie podoba taki pomysl, czasem mam taka fantazje, nie mialem jednak okazji. W ogole mysle ze poligamia, tzn. zwiazek jednoczesnie z kilkoma partnerami (ktorzy tez maja swoich innych partnerow, moze te zwiazki sie tu i owdzie przecinaja) nie jest niczym zlym, o ile tylko zasady sa jasne i nikt nikogo nie oszukuje. W koncu i tak jeden z tych partnerow okazuje sie byc tym "glownym", ale nie musi miec wylacznosci. Np. Ty lubisz jezdzic na rowerze, a Twoj chlopak nie, to sobie bierzesz innego kolesia z ktorym rozwijasz takie hobby. A bzykasz sie z jednym i z drugim zalezy ktory ma akurat ochote. Taki uklad jest dla mnei ok i nie widze w tym nic zdroznego, tylko zeby nie bylo klamstwa i ukrywania. No i sprawiedliwe zasady, tzn. Twoi partnerzy tez moga miec inne partnerki. Tylko trzeba uwazac na higiene, gumki niezbedne. No a seks grupowy moze sie w takiej sytuacji dosc latwo pojawic, ale nie jest tez konieczny, rozumiem ze nie chodzi Ci o sama technike, tylko o rodzaj zwiazku. Powodzenia.

Tak, dokladnie chodzi mi o rodzaj zwiazku. Zwiazku rozszerzonego do kilku osob. Z pelna wzajemna wiernoscia i akceptacja

Wiem, że jest taka amerykańska aktorka, tylko nie pamietam jak się nazywa, koło piędziesiątki na oko i czytałam z nią wywiad. Mówiła, że ma właśnie taki związek. Mieszka w 7 osób i śpią w jednym łóżku. Bzykają się akurat jak kto z kim na ochotę. I dobrze im z tym. Sama nie popieram, ale no słyszałam o tym

Odswiezam temat :P

nie myślałam o czymś takim , ale brzmi intrygująco :d

ale co? spanie w siedem osób w łózku? powodzenia zycze:D

Chciałam tylko zwrócić uwagę na terminologię - wszystko wzięte z angielskiego: Poliseksualizm (ang. polysexuality) to pociąg seksualny do ludzi kilku, ale nie wszystkich płci. (Tak, są ludzie, którzy nie czują się ani kobietami ani mężczyznami tzw. angielskie non-binary). Np. mogą mnie pociągać kobiety i osoby non-binarny, ale mężczyźni już nie. Poliamoria (ang. polyamory) to związek, w którym zakłada się możliwość miłości z wieloma osobami. W języku polskim nie widziałam tez nigdzie rozróżnienia na angielskie -sexual i -romantic (np. homosexual i homoromantic). W tym pierwszym chodzi o pociąg seksualny, w tym drugim o romantyczny (które mogą, ale nie muszą występować razem).