Nie potrafię znaleźć pracy... Białystok, podlaskie

Zastanawiam się co jest ze mną nie tak? A może to z rynkiem pracy jest coś nie tak? Pytam się znajomych: jak udało im sie znaleźć pracę, a większość odpowiada, że po "znajomości"... Kiedyś wierzyłam w uczciwość przy zatrudnianiu, ale zaczynam już w to wszystko wątpić. Mam już mętlik w głowie i nie wiem czemu mają służyć te rozmowy kwalifikacyjne, skoro i tak zatrudnia się "swoich". Po co ten teatrzyk? Po co to piszę? Mam nadzieję na rozmowę, może jakieś wskazówki w tym temacie...

Też jestem z Białego nie mogę znależć pracy od lutego, na naszym (podlaskim) rynku pracy dzieję się barzdo żle, mam ukończone 2 kierunki studiów a i tak nie dostanę pracy bo ktoś bez studiów ale z plecami ją dostanie, po prostu tragedia... zgadzam się z Tobą, po co te teatrzyki, rekrutacje i inne pierdoły i udawanie że wszystko odbyło sie legal...

Bestyjka_00 ja też mam ukończone studia, podyplomówkę i inne kursy... Najgorzej mnie denerwuje właśnie to, o czym piszesz... że ktoś z wykształceniem podstawowym/zawodowym i z "plecami" może zajmować stanowiska przeznaczone dla ludzi po studiach. Sama znam takie przykłady...

Ja też długo szukałam pracy w Białymstoku. niby miasto nie takie wcale małe, ale ciężko zwłaszcza bez doświadczenia. Warto mieć jakieś konkretne umiejętności...

fach w reku zawsze się przyda, chociażby żeby sobie dorobić.

faktycznie, teraz brakuje rąk do pracy np. jeśli chodzi o fachowców do budowlanki. Ostatnio bezrobocie bardzo spadło, chociaż w podlaskim to i tak jest cięzko…. Jak ja szukałam pracy, to mi sporo pomogły porady i oferty z tego portalu http://praca-podlaskie.pl/rynek-pracy/. Zanim zaczniecie na serio szukac prcy, to dobrze wiedzieć na jakie zawody ma zapotrzebowanie lokalny rynek pracy

Na podkarpaciu wcale nie jest lepiej.