nie lubie gdy mnie ktoś dotyka:/

nie lubię gdy mnie ktoś dotyka nawet jeśli to jest koleżanka. Mam takie strasznie dziwne odruchy że się odsuwam albo po prostu proszę tego kogoś żeby się odsunął . Nie toleruje tego że ktoś mnie łapie za rękę czy się do mnie przytula. Czasem zaciskam zęby i robię dobrą mię do złej gry ale bardzo mi źle jak się czuje wtedy mam takie jakieś odpychające uczucie. Strasznie się z tym czuję bo przez moją nietykalność dużo chłopaków straciłam bo po prostu nie dałam się dotknąć, rozmawiało mi się z nimi świetnie ale jeżeli chodzi o kontakt fizyczny to totalna klapa. Ma też tak ktoś? Jak mam to zmienić? Bo ja już nie chcę być taka przewrażliwiona.

nikt tak nie ma/ miał?:(

moze warto pogadac o tym z psychologiem? moze on wyjasni skad siebierze ta niechec przed kontaktem fiz? i cos na to poradzi :)

powiedziano mi że to normalne w moim wieku takie zachowanie. więc mi nic nie pomogli dlatego pisze tu

stwierdzam że jestem nienormalna:(

gwalcic jak bylas mala ale tego nie pamietasz

w jakim wieku?

mam odwrotnie;/

uwielbiasz jak Cię obmacują?

niby kto? wiem że yo możliwe żeby takiego czegoś nie pamiętać ale czy wtedy bym się zachowywała tak również wobec koleżanek. No ale to jest nie możliwe

ja w jakim wieku jestem? 19 lat

ja lubie jak mnie ktos smera po psipce

Można nie lubić niechcianego dotyku, to nawet normalne, ale przytulania? Mhm... Przyjdź na terapię do mnie, podobno mam niesamowity dotyk, może coś zdziałam :P

Ja też tak w sumie mam. Ale to nie jest nic z czym trzeba iść do psychologa...:O Jest coś takiego jak przestrzeń osobista i bez zezwolenia się jej nie przekracza. Mnie mogą niektórzy dotykać, ale to jest wąska grupa w innym wypadku aż mnie dreszcze przechodzą. Czasami jak ktoś sie na mnie rzucic do przytulaków odpycham i mówię "dlaczego mnie dotykasz?", niektórych to dziwi, ale ogólnie wiekszosć kuma akcję. Inaczej, kiedy jestem wstawiona. :D Wtedy mam wyjeebane. :D http://psychotekst.com/artykuly.php?nr=263 Tutaj jest fajny artykuł o przestrzeni osobistej. Nie wiem czy dobrze Cie zrozumiałam, pewnie zaraz wpadnie taki jeden i zrówna mnie z glebą. :D Na czułość z chłopcem też przyjdzie czas. Nie stresuj się niepotrzebnie. Powodzenia!

heh bym nawet przyszła jakbyś pomógł:)

ja już sama nie wiem:(

Jak ze świętą katoliczką fanatyczką się udało, to i tu nie powinno być większych problemów :P

hehe to fajne masz doświadczenia:P

Czego nie wiesz? Smutno mi, naprodukowałam się a ona pyta doktora Świata jakby ją ruchał. :O Właśnie dlatego jestem złośliwa i wulgarna, nygusy.

Wolę nie wdawać się w szczegóły, ale bywało ciężko :P

Widać jej potrzeby są silniejsze :P

bo myślę że to raczej nie coś takiego jak przestrzeń osobista. I nie pytam jak by mnie ruchał bo bym mu się dotknąć nie dałam. A na pewno nie jakby mnie w taki sposób dotykał. By dostał w pysk

W religii katolickiej świętym zostaje się po śmierci, więc nie wątpię, że było trudno.

vera uciekaj, psujesz nastrój :D Samo Ci nie przejdzie. Nie łam się, przełam się :) Cierpliwy facet powinien dać radę.

i o ile wiem to ten ktoś za życia musi prowadzić przykładne życie i zrobić parę cudów a nie bzykać się przed ślubem

hehe myślę że po 3 latach byś dał rade coś zrobić:P

Za stary jestem, żeby być aż tak cierpliwym :P Nie nie, to zupełnie nie tak ;)

no a jak?

Nie wywołuj very z lasu.

wiesz ze staruszkami się nie zadaję. Może znajdź sobie kogoś na stałe do dymania:P