Dlaczego prawdziwa miłość aż tak boli?

:(

cos na czym nam zalezy.

bo jest prwadziwa

schodząc z jeża

a ja sobie zawsze myszlalem ze milos nie boli bo jest piekna a tu ogromne bol:(

jeżeli jest odwzajemniona i trwa wiecznie to jest piekna i nie boli:) ale to raczej w wierszach

Boli wtedy jak tracimy ukochaną lub ukochanego bo musimy się pogodzić że soba którą dażymy tak wielkim uczuciem z nami nie bedzie jakis tam powodów a wtedy życie musimy spędzić z kimś innym bo w samotności jest trudno zyć i trzeba sobie jakoś ułożyć to życie...

chyba masz racje,tylko w wierszach:(

z kimś innym?to tez nie jest latwo...

czasem niestety trzeba...

mnie tam nie boli...jeszcze:P

11:42 [zgłoś do usunięcia] tak to mawiał zając schodząc z jeża

prawdziwa nie boli, bo jest spelniona.

A jak miłośc jest niespełniona to już nie jest w takim razie miłością??

nie traktuj miłości tak poważnie, to nie święta bożego narodzenia

A jaka to "nieprawdziwa" a jaka "prawdziwa'? Bo zalatuje mi tu trochę Jane Austen "Rozważną i romantyczną".:)