mowie sie ze tylko kobiety są materialistkami a powiem wam

ze faceci tez..Jak bylam biedna studentką to tylko sie ktos mna pobawił i nara..na odchodnetłumaczyl ze cale zycie przede mna ze jestem za mloda ze powinnam znalezc prace ulozyc sobie zycie,ustabilizowac...Kazdy facet zaczynal kalkulowac...Teraz jak znalazlam dobra prace kupilam dom pod warszawą,urlop spedzam nie na mazurach jak zawsze tylko na kanarach,we Wloszech itd...stac mnie na pasje w koncu...Teraz to kazdy sie klej do mnie.Chce sie wiazac na stale podziwia mnie itp...Tylko teraz to ja kochac juz nie umiem..

Węszę tu podstęp

jaki podstęp takie są realia.. Im biedniejszy facet tym bardziej nadzianą laske chcial wyrwać..Jeden co wynajmował mieszkanie starej kamienicy,zarabial mało...To juz na pierwszej randce mi sie pytał czy mam mieszkanie.....Wtedy bylam studentką mieszkającą z rodzicami to mi powiedzial ze super mu sie ze mna spedzilo czas ale on szuka czegos powazniejszego chcialby z kims zamieszkac i miec w kims oparce a jeszcze studiuje pracy nie mam:O:O

prawda!

mezczyzni nie powiedzą wprost ze chodzi im o kase...Im chodzi o pasje(najlepiej paralotnie zwiedzanie krajów afrykanskich-a na to trzeba miec kase)Nibyy chodzi o pasje a tak naprawde chodzi o dzianą kobiete

co Was w tym przeraża? są tacy faceci zapewne, ale to jest raczej bardziej typowe dla kobiet. Normalne jest dla Was jak facet utrzymuje swoją kobietę, ale odwrotnie to już jest pasożytnictwo i patologia, takie myślenie ma swoje przyczyny, tak na prawdę w obu przypadkach to jest nie zdrowe. Zresztą, myślenie o kimś, jak o pasożycie też zdrowe nie jest.

nigdy materialistkąnie bylam ale w calej przyrodzie bylo tak ze facet jest bardziej zaradny..Od zarania dziejów to on troszczyl sie o finanse rodziny o to by zapewnic jej byt kobieta dbala o ognisko domowe..Wiec jak kobieta chce faceta co zabewni jej byt i nawet jesli jest materialistką to jakos mneij to razi.niz zdrowy byk szukający bogatej zaradnej laski

odwoływanie się do prechistorii jest dla Was bardzo wygodne, ale co raz bardziej śmieszy.

*prehistorii

nawet z punktu widzenia bilogi:)samica jest slabsza w przyrodzie wiec jak chce sie uczepic silniejszego samca to bilogia..Ale mlody umiesniony zdrowy byk szukający kasiastej kobiety to po prostu dramt..nie chodzi o kase ale ciota dupek i debilek:D

nigdy nie patrzyłam na pieniądze.ALe teraz jak widze faceta patrzącego z podziwem na moją operatywnosc..to wiem ze chodzi mu tylko o pieniązki...Brzydzą mnei faceci..Długo wierzylamw prawdziwą miłość ale teraz wiem że bede zawsze juz sama.Teraz to ja nie chce..bo wiem jak to dziala

a ta po za wszystkim, ten topic założyła laska, która została kiedyś przez kogoś kopnięta w dupę z innych powodów, ale teraz sobie znalazła wytłumaczenie.

Droga autorko,masz w zupełnosci rację,ja niestety tez mam takie doswiadczenia.Jezeli mogę tylko w czyms doradzic....jak wezmniesz slub...napisz koniecznie intercyzę!!!!Mnie jej brak sporo kosztował!!!!

nie wiesz co jak działa, coś sobie wkręciłaś.

nie zinnych powodów bo na pierwszych spotkaniach biedni chlopcy zaraz pytali czy mam mieszkanie.Jak przychodzilam do domów to zaraz rodzice pytali kiedy zaczne szukac pracy..Faceci pytali mnie zaraz o plany zawodowe.Czulam kalkulacje...Bogaci nie...ale bogatych ja sie balam czulam sie zle bo nic nie mialam i nie pchałam sie wto..Ale biedni chlopcy juz na pierwszym spotkaniu probowali wybadac stan mojego portfela..Teraz jest to samo...I wieeelki podziw.Ale teraz to mnie sie juz nie chce

a tak na prawdę to co się stało?

jak to wyjasnisz jak facet na 3cim spotkaniu pyta o mnieszkanie a potem pisze na gg..Że jestem za mloda ze on poszukuje kogos z ulozonym zyciem zawodowym bo on juz ma swoje lata(on mial 27 a ja 24) Potem znajduje kobiete ktora ma 23 lata ale ma mieszkanie nie pracuje tylko ma tatusia prawnika..ktory ja utrzymuje..Potem to ona go w dupe kopneło bo tatu sie zorientowal ze golodupiec i jej odradził:) ALe dla mnie sprawa jasne im bardziej nie wydarzony gostek tym wieksza nadzieje upatruje w nadzianej lasce

prosta sprawa mowiac wulgarnie jak facet mieszka z rodzicami bo nie ma grosza przy duszy to po co mu laska ktora tez mieszkania nie ma?Nawet nie ma sie gdzie pobzykać...:O

Wiesz....po co ma sie wszystkiego dorabiac jak juz wszystko bedzie miał u Ciebie podane na tacy!!!!

teraz ja robie to samo..Ostatnio przykejł sie taki pan po administracji praca w biurze 1300zł .Zaprosilam go do siebie bylam mila napalił się..A ja mu napisałam że szukam kogos z kim bede mogła zwiedzac świat realizowac marzenia a przy jego sytuacji zawodowoej to niemozliwe....Powiedzialam tak jak mnie mówiono,mimo ze wcale tak nie mysle

Myslę,ze nie mozesz az tak sie odgryzac bo do konca zycia nie bedziesz przeciez sama....

Spotkasz jeszcze na swojej drodze osobę,która zawróci Ci w głowie...zobaczysz...

mam nadzieje ze nikt mi w glowie nie zawróci bo dam sie wydoić jak dojna krowa.A zakochana osoba ma problem z odróznieniem czy druga strona naprawde kocha czy kalkuluje

To zakochaj sie ale z głową!!!!!I przestań gadać ,ze bedziesz sama....poznac mozna kogos fajnego niespodziewanie przysłowiowo na ulicy i to jest fajne.....i nie mozna dla tej osoby od razu tracic głowy.

miałem rację, pozdrawiam.

noo kurcze tak niestety jest, żew faceci patrzą na kasę! Mówi się, że kobiety są materialistkami...ale faceci są nie lepsi.... znam to z własnego przykładu!!! Ja kasy za dużo nie mam, ale umiem sie dobrze ubrać i "zrobić" tak że wyglądam jakbym miała więcej. Jestem zadbana i mam gust. A jak mężczyzna się potem dowiaduje, że u mnie z pieniędzmi średnio. Jak przyjdzie do mnie do mieszkania i zobaczy, że jest biednie to już rozczarowanie, dystans i traktowanie z góry... :/ Ale pierdole takich debili!!!

Też się z tym spotkałam niestety, nawet wprost słyszłam, że szukają kobiety która zarabia np. min. 3tys. zł miesięcznie. Moja firma się właśnie rozkręca i mam wrażenie, że się już nie zakocham. Będę czuła, że faceci dostrzegają we mnie to, że dołożę się do rachunków, że będą się mogli mną chwalić :/ Okropne uczucie.

A mieszkanie mam, ale od rodziców i wiecie co? Sąsiadka mi raz zdradziła, że jej kolega się o mnie starał m.in. dlatego, że mam to mieszkanie, chociaż nie tylko to mu się we mnie podobało - byłam jednak wtedy zaskoczona, jak facet może patrzeć na to, co kobieta posiada? :/ Baba ma mieszkanie zapewniać? :/ Żenada!