Czy to jest sprawiedliwe?

Bywam na kafe od dawna, choć troszkę nieregularnie i zauważyłam jedną prawidłowość. Jak ktoś bardzo chce mieć dziecko i NAPRAWDĘ ma kasę, żeby kupić wszystko co niezbędne i pomocne i dużo niepotrzebnych pierdół też to najczęściej ma kłopoty z zajściem. Egzemplum - moja kuzynka, starała się o dziecko trzy lata, jak się w końcu udało musiała pół ciąży leżeć, a poród miała taki cudowny, że mógłby służyć jako przykład odstraszający. Do tego dziecko ciągle na coś uczulone. Jak ktoś wie, że da radę z jednym dzieckiem, ale z dwójką już gorzej to wpadnie przy byle okazji. Przykład - ja, raz stwierdziliśmy, że oboje mamy stałą pracę to chrzanić gumki, będzie to będzie. Drugiej próby już nie było. Ciąża modelowa, poród lekki chociaż długi, mała (tfu, tfu) przetrwała już zjedzone przez mamę mandarynki, chińskie żarcie, lody, domowe żarcie nie zawsze takie zdrowe, a nawet truskawki (teściowej kuzynka przywiozła ze wsi i oczywiście były dla mnie. Fajną mam teściową). Żadnych kłopotów ze skórą małej ani z brzuszkiem. No i żeby było śmieszniej tydzień po zakończeniu krwawienia poporodowego znów dostałam okres (lekarz twierdzi że wszystko OK). Więc pytam, gdzie tu kurna sprawiedliwość? Ją stać żeby utrzymać nawet piątkę dzieci, ale po tym jednym ma dość. Ja mogłabym rodzić co roku, ale nie sztuka urodzić, sztuka wychować i zapewnić to co do prawidłowego rozwoju niezbędne. Nie ma sprawiedliwości na tym świecie...

nie jesteś workiem rozpłodowym a widać że się nudzisz, znajdź sobie lepiej ciekawą pracę

ja chciałam mieć dziecko i za pierwszym razem zaszłam w ciążę. Ciąża była bezproblemowa, chociaż poród trochę ciężki. Sytuacja finansowa bardzo dobra. I planuję następne. :-)

czyms, nie wiem zarob na te wkladki, ktore sa dla ciebie luksusem czy idz przeprac kolejny stanik i bluzke, a nie siedzisz i bzdury wypisujesz:O