Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość marcin969

...i bęc po latach z byłą dziewczyną

Polecane posty

Gość marcin969

Witam, Parę lat temu (w LO) miałem związek, który trwał ok. 3 lat. Rozstaliśmy się, gdyż mimo gorącego uczucia, nie było we mnie tyle powagi, ile wymagała sytuacja. Ustaliliśmy, że tak będzie lepiej, (ciągnęło mnie do głupot, imprez itp., ona oczekiwała większego zaangażowania i konkretów). Pokojowo skończyliśmy, choć tęskniliśmy za sobą (widzieliśmy się prawie na codzień w szkole). Rozpocząłem studia z dala od przeszłości (1000 km), a ona znalazła innego typa (młodszy "bananowy" typek, znaliśmy go jeszcze jak byliśmy parą), z którym zamieszkała. Minęło 5 lat. Skończyłem studia i miałem już za sobą kilka toksycznych "akademickich" związków (uff), które nauczyły mnie pokory .. Wróciłem na stare śmiecie. Przypadkiem spotkałem ją w knajpie i bach! (oniemiałem, gorąc w brzuchu, ptaszki w głowie itd..) Umówiliśmy się, na spacer, tak na luzie, (jej typ był przy tym) widziałem strach w jego oczach, ale co tam "spacer"- pomyślałem. Od tego spaceru do kolejnego.. Od pół roku spotykamy się dyskretnie. Koleś zaczął tyranić, więc zaczęła go okłamywać- to naprawdę porządna, wrażliwa dziewczyna, ma przez to straszne wyrzuty, przez co ja też, ale to silniejsze od nas. Poznajemy się na nowo. Uwielbiamy być ze sobą, bez seksu, bez deklaracji (tak uzgodniliśmy) ew. gorące całusy i pozytywna energia. Codzienny kontakt mailowy. Strasznie ją kocham i myślę, że ona mnie też, (jej koleś niestety też). Dała mi wyraźne sygnały, iż między nimi nie jest najlepiej. Dlatego się nie wycofałem, chociaż jest mi z tym dziwacznie.. - Ona nie chce, aby powodem ich rozstania była ta sytuacja.. ja widzę jej rozterkę i do niczego jej nie obliguje.. nie jest mi łatwo, a zależy mi na niej więc staram się byś elastyczny i wyrozumiały.. (:/ i póki co w cieniu psiamać). Masa wyrzutów, trochę łez i żalu, a my wciąż podtrzymujemy kontakt. To nie jest błaha czy kompensacyjna sprawa, tylko prawdziwa więź między nami. Może jakieś sugestie lub podobne doświadczenia? Będę wdzięczny za obiektywne spojrzenie. Opinie trutni typu "ty ch..." czy coś w tym stylu są zbędne. Z góry dzięk.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marolina
trudna i ciężka sytuacja powiedz dlaczego ona nie chce odejść od niego ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcin969
No więc głównym problemem jest to, że mieszkają razem w jej mieszkaniu od paru lat. Ja pojawiłem się znienacka po latach, więc postanowiliśmy, że chcemy bez zobowiązań poznać się "od nowa".. Staram się być wobec niej i całej sytuacji bardzo delikatny. Widzę że nie jest jej łatwo, więc robię wszystko żeby ta drobna ilość czasu, jaki mi przysługuje, była dla niej przyjemna - także zero nacisku. Tyle że jest mi coraz trudniej.. Zdążyła również przywiązać się do niego na tyle, że nie potrafi tak brutalnie go odtrącić/.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marcin wszystko na spokojnie :) do tego podejść a czas już wszystko pokarze co będzie dalej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcin969
Oczywiście czas... Sytuacja przygniata mnie tym bardziej, iż będąc niegdyś tak blisko, teraz dostaje instrukcje typu: -nie pisz sms, -nie odprowadzaj mnie dalej, - cii kiedy dzwoni.. - muszę uciekać punkt.. No cóż.. okej. To baardzo drugi plan.. biorąc pod uwagę, jak blisko byliśmy nie tak dawno temu.. Boli mnie tylko myśl: czy przez tą sytuację, jestem skurw...em.., czy ona jest ...? Biorąc pod uwagę okoliczności, trudno mi na to spojrzeć z dystansu. W/g mnie jeżeli nie są małżeństwem, to taka sytuacja jest w miare naturalna (czyż nie?) Nie mogę zrezygnować z tak ważnej osoby, bo jakiś typek się zakotwiczył i uważa, że wszystko jest już tylko jego, bo ze sobą "chodzą", prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×