Napisać wiadomość jego żonie?

ludzi ze złamanym sercem zostaw w spokoju por favor no moment moment ludzi ze zlamanym sercem? znaczy zone tego kolesia? bo z tego co czytam to - Tak, wiedziałam od początku że ma żonę i dzieci

ale jaki to ma związek z jej zdruzgotanym sercem? nastepujacy jesli zdala sobie sprawe, ze to pajac a cala milosc byla zbudowana na kanwie iluzji to zamiast tu sadzic rzewne kawalki powinna wywalic kolesia z mysli, kompa, slow, notatnikow srykow i innych dupereli nie mowiac o genezie samego topiku czyli abstrakcyjnym pytaniu - napisac wiadomosc jego zonie?

bo była naiwna wchodzac w intymne relacje z zonatym i dzieciatym facetem? no bez jaj, znaczy nie doczytala na kafe, ze tak sie koncza?

Tak, szanuje bol jego zony

Ty się lepiej zdecyduj czy na pewno chcesz prowadzic te dyskusje bo moze być dla twojej klientki malo przyjemna

Ty piszesz o jakims wielkim bolu, bledach a ja czytam o jej rozbawieniu nad zachowianiami zony

Autorko - dalej jestem z Toba i podczytuje z zainteresowaniem co sie dzieje. Tak jak napisalas - przechodzisz kolejny etap. teraz jeszcze tego nie wiesz ale to wszystko moze byc kiedys dla Ciebie bardzo silnym orezem. Kiedys... A sms-y jesli masz jakakolwiek mozliwosc to kopiuj tak aby potem mozna bylo udowodnic ze naprawde byly wysylane i co zawieraly.

zdradzona kochanko a po ile macie lat?

bo pisałaś źe jest tchórzliwym gnojkiem napisz nam coś więcej o nim a w jaki sposób ta żona go nieszanuje?

dziwne to wszystko trochę żona go nie szanuje powinien ją zostawić i być szczęśliwy z tobą a z dzieckiem czy dziećmi zawsze by miał kontakt

Bardzo dobrze to ujęłaś! Bo Zwykle tak właśnie jest, że jak ojciec odejdzie do kochanki to przestaje być ojcem tylko "ma kontakt".

jak autorka naprawdę istnieją. To przeciez niemozliwe żeby kobieta byla aż taką sdzmatą. Ty kurwo nie pisz o zdradzie, bo zasłużyłaś na najgorsze obelgi.

zdradzona kochanko gdzie jesteś? odezwij się

donie wierzę żwe takie kurwyyyy skoro wzieła rozwód dla niego żeby z nim być a on taki numer jej zrobił i nie chce odejść od żony żeby być razem to nie traktował tego poważnie i wykorzystał ją i źle jej z tym a ON niewie czego chce od życia

igggnkk - ja mam 28 lat, on o 10 więcej. W jaki sposób wzajemnie się nie szanują? Wiesz, nie ma co się nad tym rozpisywać. To po prostu widać. Po zachowaniu, po wypowiedziach obydwojga. Sam fakt zdrady - jak dla mnie, jest okazaniem kompletnego braku szacunku. A Pani żona też święta nie jest, ale nie mam zamiaru wywlekać tu jej brudów, bo to nie moja sprawa. A dlaczego jest tchórzliwym gnojkiem? No cóż... skoro czytałaś moje wczesniejsze wypowiedzi, to myslę, że powinno to być jasne. Obiecywał, mamił... ja uwierzyłam i poświęciłam wszystko. A on w oststnich minutach się wycofał. Tak... chyba mam prawo go tak nazywać. Choć serce dalej mówi swoje...

Jest tylko jedno lekarstwo na te Twoje chore zauroczenie. ZERO KONTAKTU, a czas i odległość zrobi swoje. Po latach będziesz sie śmiała z własnej głupoty. To nie są puste słowa, ja tego doswiadczyłam.

Jakos nie moge uwierzyc, aby dorosla osoba mogla az tak byc pozbawiona instynktu samozachowawczego, jak ty zdradzona kochanko. Po co ci kontakt z nim, po co te notatki? Po co wracanie myslami do wspomnien o nim, jego obietnic, relacji z zona? To tylko przedluza agonie tego zwiazku. Jedyny sposob na powrot do normalnosci to pozrywanie wszelkich kontaktow. Ale tego trzeba naprawde chciec. A u ciebie tej checi nie widac wcale. Bedziesz rozdrapywac rany i rozpamietywac to latami, marnujac wlasne zycie. Na wlasne zyczenie. Bez sensu...

Macie dziewczyny zupełną rację. Ja natomiast mam cholerny problem ze soba i widzę to coraz wyraźniej. Przegladam sieć, natrafiam na różne rzeczy. Jedną z nich był artykuł o kobietach które kochają zbyt mocno. Myślę, że czytałam o sobie. Przydałaby mi się gruntowna psychoterapia, prostująca we mnie wszystko od czasów dzieciństwa do teraz. Ja bardzo mocno w zyciu oberwałam po tyłku, straciłam wiarę w siebie, poczucie własnej wartości. Dopóki tego w sobie nie zmienię, wciąż będę lgnęła do Niego i jego kłamstw. Do namiastki miłości.

Tylko sobie nie wmawiaj problemów z dzieciństwa! Jak masz wydać kasę na psychoterapeutę, to lepiej zafunduj sobie super wycieczkę! To najlepsza terapia :-) Teraz czujesz się oszukana, rozczarowana i poniżona. Bo zdajesz sobie sprawę, że z Ciebie zwyczajnie zakpił. I to boli najbardziej. Ty poważnie potraktowałaś Wasz misternie budowany plan, postawiłaś wszystko na jedną kartę. On - zadrwił sobie z tego. A teraz jakby nigdy nic kontaktuje się z Tobą i cukruje Ci. Szczyt bezczelności i zero godności z jego strony. To że go nadal kochasz, to nie problem z Twojego dzieciństwa. To normalne, że człowiek nie odkocha się z dnia na dzień. Ale wierz mi, że można :-) Daj sobie czas. Słuchaj rozumu. On w końcu przekona serce :-)

Nie, nie wmawiam sobie :) Ale faktycznie - kocham za mocno. I widzę w sobie rzeczy, które jeśli nadal pozostaną niezmienione, nadal będą mnie popychać w stronę takich a nie innych typów mężczyzn. A "takich typów", to ja mam już serdecznie dosyć.

Nie czytaj tych tekstów! Bo potem będziesz sobie wmawiać różne rzeczy i utożsamiać z nimi. To tak jak się zaczyna czytać poradnik medyczny. Od razu człowiek staje się hipochondrykiem :-) Ja też parę razy się zakochiwałam i sparzyłam na różnych typach. Myślałam, że się nie odkocham. Cierpiałam okrutnie. Ale z czasem przechodziło i obiekty mojej wielkiej miłości zaczynały wyglądać coraz bardziej żałośnie. Dzisiaj za żadne skarby nie związałabym się z żadnym z nich :-) Zwłaszcza, że w końcu trafiłam na Właściwego :-)

Tylko, że to jest trochę tak jak pisała Szymborska - przepraszam dawną miłość, że nową uważam za pierwszą... dlatego zawsze myślimy, że TEN mężczyzna, to jest właśnie, TEN WŁAŚCIWY. Umiejszamy wartości byłych i zapominamy o tym co było fajne a zaczynamy wyraźniej dostrzegać wady. Choć z drugiej strony, różnie z tym bywa. Ja nawet swojego ex męża chyba nigdy nie kochałam. A tu - przy takim skurczybyku - tak mnie trafiło. W emocjonalną hipochondrię jeszcze nie popadam od tych artykulików i porad. Traktuję je jak ciekawostki.

moja przyjaciola jest w takiej samej sytuacji jak Ty. spotyka z zonatym facetem od 4 lat, on ma zone, 2 dzieci i wlasnie wybudowal sobie nowy piekny dom. on jej tez mowi ze ja kocha, ale nie moze odejsc bo sa dzieci. powiem Ci to samo co powiedzialam jej : jakby cie kochal, to juz dawno by odszedl. Ty bedziesz tkwic czekajac na cos to sie niewydarzy bo jemu jest wygodnie, chce seks - to do Ciebie dzwoni. OLEJ GO !!!! Mlodsza nie bedziesz - szukaj faceta tu i teraz, a nie czekaj kolejne 4, 8 czy 15 lat na cos co nigdy sie nie stanie.

I jak, masz satysfakcję, że skrzywdziłaś jego dzieci? Jak wiesz, że ma dzieci, to po co się spotykasz z takim gościem? Pomyśl o tych dzieciach, czy chciałabyś będąc małą dziewczynką, żeby Twój ojciec odszedł do kochanki?

"zdradzona kochanka" - samo to określenie brzmi śmiesznie. Kochanka nie zasługuje na nic innego, bo sama doprowadza do zdrady cudzego męża.

Tak... biegałam za nim miesiącami a potem knułam jak zawlec do łóżka. Jak mi nie wyszło po dobroci, bo biedaczek zapierał się z całych sił, tłumacząc miłością do żony, to go zmusiłam i zgwałciłam. A potem tak właśnie podle postępowałam ze zniewolonym nieszczęśnikiem przez trzy lata, niemal dzień w dzień.

Z.kochanko, przeczytaj "Nielegalne związki" G. Plebanek.

ktos wyzej napisał ,ze jakby kocha to by był z toba.......i to jest najprawdziwsza prawda!!!! zeby sie waliło, jesli chciałby byc z toba i pragnął tego z calego serca to by zrobił wszystko, miłosc jest najwazniejsza.......pisze o tym bo wiem ,ze to mozliwe, nie byłam kochanka ale jestem po drugiej stronie...mój maz poznał kogos, zakochał sie, odszedł, jest z nia do dzisiaj....tez mielismy dziecko,które bardzo kochał ale wybrał ją....zostawił nam wszystko, zaczynał od zera, po prostu zwyciezyła miłosc ...wszyscy mówili ,ze wróci ,ze bedzie załował ale mineło juz tyle czasu i poukładał sobie wszystko z nowa kobieta i zyja normalnie, mnie nie oszukuje i jej tez nie oszukuje...tak w zyciu niekiedy sie zdarza...wiec jesli naprawde cie kocha to bedzie z toba, pomimo wszystko , jesli tylko bedzie tego chciał, wszystko jest mozliwe, najgorsze jest kłamstwo

zgadza sie, ze najgorsze jest klamstwo do milosci nikogo nie zmusisz, ale jak facet kocha to potrafi wybrac ....

do zakochanej kochanki - Twój były mąż okazał się mężczyzną. Mój były kochanek - chłopcem z rozpędu w nicku napisałam - zakochana kochanka... nick zahasłowany. widać nie tylko ja jestem głupsza, niż ustawa przewiduje