Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pełna obaw ja

czy wiązać się w takiej sytuacji????

Polecane posty

Gość pełna obaw ja

Facet jest ok, ale był kiedyś alkoholikiem. Teraz nie pije w ogóle. Ale przyznaje, ze obawą napawa go kiedy jacyś bliscy alkoholu używają. Wychodzi na to, ze chciałby, zeby jego kobieta też została abstynentką, co uważam za zbędne, bo ja piję od wielkiego święta.. nop i w ogole to wydaje mi się, ze on boi sie mojego rzadkiego picia, a ja chyba jeszcze bardziej boję się jego byłego picia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mala Milagros
W zadnym wypadku nie wiarz sie z nim. Nie ma bylych alkoholikow alkoholik zawsze pozostanie alkoholikiem!! to ze teraz nie pije nic nie znaczy. Wiem co mowie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pełna obaw ja
on jest jednoczesnie psychoterapeuta uzaleznien, w tym alkoholowego, wiec moze to wyjatek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pełna obaw ja
hm... ale jako lekarz bylby skonczony gdyby zaczal znowu pic chyba nie zaryzykuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdgdsg
Lekarzy wyleczyć najciężej, bo im trudno przyznać się do tego, że sami mają problem, w końcu jak mając taką wiedzę mógł się w to wciągnąć? to niczego nie zmienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pełna obaw ja
ale on nie pije i wlasnie boi sie ludzi, ktorzy nawet tylko czasem to robią nie ukrywa, ze to problem z tym, ze ja tez sie boję, dlatego tu pisze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
alkoholikiem pozostaje się do konca życia tyle, że nie pijącym, musisz się zastanowić czy to co może Ci zaoferować i jakim jest człowiekiem przeważa ryzyko jakie niesie jego alkoholizm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jnyhfgnnnjjjjjjjjjjjjjj
będzie ci truł dupę za każde piwo, daj se spokoj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaszmirrr
Strach, ze wróci do alkoholizmu będzie mu zawsze towarzyszył, i Tobie też . Ale sam jest terapeutą - więc myslę, że ryzyko jest mniejsze - on wie, czym grozi powrót do alkoholu. Mówi się, ze alkoholikiem jest się do końca życia, tylko wyleczonym. Teraz najnowsze badania podważaja tę opinię. Alkoholizm siedzi w głowie, a kto - jak nie terapeuta - wie o tym najlepiej. Osobiscie bałabym się takiego związku, ale ja nie znam tego człowieka. Teoretycznie uciekałabym daleko, ale w praktyce, po poznaniu go... kto wie... Zaufaj sercu i intuicji (nie zapomnij tez o rozumie). Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pełna obaw ja
pewnie macie rację z tym ze ja bardzo rzadko w ogole sie kims interesuje, wiec alternatywa sa kolejne lata samotnosci ale chyba wole to niz zycie w strachu, ze cos sie spieprzy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pełna obaw ja
no i kaszmirrr zburzyl moja swiezo podjeta decyzje, normalnie dzieki!! ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martola_29
ja się związałam z niepijącym od 11 lat alkoholikiem wystarczyło parę poważniejszych problemów w naszym związku i zaczął pić, ciągi na przemian z chwilami obietnic poprawy, był agresywny wobec mnie, wspominam czas spędzony z nim jako koszmar nigdy więcej alkoholika, nawet niepijącego teraz mam narzeczonego który pije tylko przy ważnych okazjach - i tak jest ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pełna obaw ja
on calkiem dobrze sobie teraz radzi, a przeciez kasa mu z nieba nie spada ale rzeczywiscie nigdy nie wiadomo, co sie moze zdarzyc za kilka lat chyba nie ma sensu bardziej sie przywiązywać, bo i tak juz daleko zabrnelam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martola_29
mój ex gdy go poznałam też miał pieniądze. Gdy się rozstawaliśmy - był w finansowym dole, zadłużony, ja też zadłużona przez niego Wcześniej nie pił może dlatego że prowadził spokojne życie bez związków. Nagle posmakował prawdziwych problemów. Nie zdradzałam go ani nic. Sam sobie moim zdaniem bzdurał część problemów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaszmirrr
Nie wiąż sie z kims tylko z obawy przed samotnością.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pełna obaw ja
ten moj tez sie przyzwyczail do samotnego zycia, ktore juz od dluzszego czasu prowadzi i twierdzi, ze w ten sposob przynajmniej unika rozczarowan ale wczesnej byl w dosc dlugim zwiazku, z tym ze pewnie przez jego nalog sie posypalo (nie pytalam) dzieki za Twoje doswiadczenia, martola 29, daja do myslenia chyba bede musiala postapic zgodnie z glosem rozsadku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pełna obaw ja
nie, nie o to chodzi, kaszmirrr moge sie zwiazac z conajmniej kilkoma innymi (gdybym sie porzadnie zakrecila). ten mnie zainteresowal jako czlowiek i mezczyzna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martola_29
Związek z kimś takim to wciąż obawa, nie masz do końca poczucia "normalności". Boisz się iść na imprezę, bo tam będą pić... Sama masz ochotę czasami się napić, a nie wolno ci.. w domu nie może być barku z alkoholem, bo wciąż obawa jak nie ma cię w domu, że wypije... boisz się poważniejszych kłótni, problemów, bo wiesz, że on ze złości/rozpaczy/smutku może skończyć gdzieś w knajpie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pełna obaw ja
no tak, tylko, ze jego zawod to pomagać właśnie takim ludziom, jak opisujesz, martola 29 a ze czasy nie sa lekkie to chyba nie moze sobie pozwolic na utrate wiarygodnosci mimo wszystko czlowiek jest slaba istota i trudno byc czegokolwiek pewnym ... chociaz patrzac na takiego Genka Loskę, to chyba sie opamietal, nie? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martola_29
No a uważasz, że powracają do nałogu tylko żule, nieudacznicy? Porządni ludzie też. Wystarczy że np. straci pracę, albo straci kogoś bliskiego, albo zdradzi go przyjaciel, albo cokolwiek poważniejszego... i już nie masz pewności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pełna obaw ja
tak, masz rację lepiej sie nie pakować, życie i tak wydaje sie wystarczająco trudne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×