jutro wizyta

jutro mam wizytę pierwszą u gina, jestem w 6 tyg c. Boję się ogromnie, zeby wszystko było dobrze, zeby "to" co tam jest, zeby żyło... tez tak przeżywałyście??? mam same czarne myśli, pocieszcie proszę!

ja też latałam jak ze sraczką dzień przed wizytą.A jak już siedziałam w p[oczekalni to myślała ,,a co będzie jak się okaże że to nie ciąża i że sobie wymyślam,, ,,spałę się chyba ze wstydu,bo wcisnęli mnie,bo wszystko było zajęte powie mi,że mu tylko czas zajmuję,, jest tysiąc głupich myśli i na szczęście 90% z nich bezpodstawnych:)

oj ja tez, się boję, ze wszystko sobie uroiłam :(

ja poszłam za wcześnie na usg, nie wykazało ono bijącego serca.Potem nie miałam możliwości, poszłam dopiero w 12 tygodniu i widziałam już jak dziecko machało rączkami i nóżkami :) więc bądź dobrej myśli, że ciąża się utrzyma i dbaj o siebie :) powodzenia!

chyba gdyby było cos bardzo nie w porządku to organizm by mi dał znać prawda?

maledives ja przed pierwsza wizyta "ciążową" o mało nie zemdlałam w poczekalni :)ponadto wmawiałam sobie jakieś dziwne bóle świadczące, ze może to być ciąża pozamaciczna. Na szczęście wszystko jest ok, a za 2 tygodnie idę na przezierność karkowa- znowu będzie stresor . Każda przyszła mama , która kocha swoje dziecko schizuje przed każdą wizyta:) objaw jak najbardziej prawidłowy :) Trzymam kciuki :)

pozamaciczna to juz chyba by dała znac o sobie? jezu jak się boję!

up

Też tak miałam, ale byłam już po ciąży biochemicznej i samoistnym poronieniu. W poczekalni trzęsłam sie jak galareta, zreszta przed każdą wizytą tak miałam.

juz coraz bardziej mnie boli brzuch

maledives nie stresuj się tak ! wiem wiem łatwo powiedzieć. Będzie dobrze ! :) Zobaczysz:)

mam nadzieję, bo juz wszystkim prawie z tej radochy powiedziałam

też się bardzo bałam i boje. co najdziwniejsze to moja druga ciąża i wciąż boję się że się okaże że coś jest nie tak. za dużo szczęścia naraz kochany mąż, synuś w drodze córka, mam pracę. szczególnie że troszkę przeszłam w tej ciąży tzn. przezierność karkowa wyszła nie prawidłowa. ogromny stres, badania prenatalne, głupie komentarze nie których członków rodziny( że chyba nie zamierzam rodzić chorego dziecka). wszystko wyszło ok. wyniki super, córcia podobno zdrowa.ale ja i tak panicznie się boję. chciałabym żeby już był wrzesień, żeby mała była z nami. rozumiem Cię autorko. życzę Ci dużo szczęścia, optymizmu no i oczywiście szczęśliwego rozwiązania.

izabela, faktycznie.... ale ta przezierność w końcu dobra???

nie ,ale robiliśmy badania i wyszło że nie ma się czym martwić. tylko drobna plamka na sercu

ojej całe szczęście, serduszko napewo będzie zdrowie, trzymam kciuki.

u mojego gina przezierność(NT) wyniosła 2,7 cm przy "wzroście" ( CRL) 6,9 cm norma podobno 2-2,2. a w szpitalu nt 2,3 cm czyli i tak nie znacznie przerośnięte. teraz już 25 tc i obserwujemy z moim lekarzem serduszko małej

życzę Ci, zeby malutka była okazem zdrowia! trzeba wierzyc:)

maledives chyba każda przyszła mama czuje strach czy wszystko będzie w porządku. w dobie internetu gdzie wszystko można znaleźć i dowiedzieć się nawet czasem za dużo ten strach jest większy. trzymam kciuki i napisz jutro jak po wizycie.

dzięki! napiszę.

maledives napisz jak wizyta ??