Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Wierząca W Drodze

Jak żyć bez seksu? Jestem religijna.

Polecane posty

Gość Wierząca W Drodze

Mam bardzo silne, żelazne zasady moralne i religijne, jakich nie podziela nikt z mojego otoczenia, ani z mojego Kościoła, wszyscy traktują wiarę jako "dodatek" a dla mnie ona jest sednem. Kocham Boga ponad wszystko. Ale mam naturalne potrzeby. Czy istnieje sposób na stłumienie ich? Nie chcę nigdy związku z mężczyzną, nawet gdybym znalazła mężczyznę aż tak religijnego jak ja, to nie nadaję się na żonę. Potrafię przypalić wodę w czajniku, nie umiem gotować ani planować gospodarstwa. Próbowałam setki razy się tego nauczyć, ale nie wiem co ze mną nie tak, jestem niedzisiejsza. Chcę mieć czas na modlitwę, na rozważania, na refleksje. Ale ten popęd naturalny. Czasem nie mogę sobie znaleźć miejsca i tak rozpaczliwie mam ochotę, żeby ktoś mnie pogłaskał po ramieniu. Jak na razie biorę albo lodowaty prysznic albo włączam dołującą muzykę i myślę o czymś smutnym - jest to dość skuteczne, ale oczywiście po jakimś czasie wraca niepokój, krążenie tu i tam i takie uczucie niewyobrażalnego braku. Na szczęście mam wolę silną jak z żelaza i zawsze ona zwycięża, co poniekąd napawa mnie dumą. Że jestem taka silna. Ale w chwilach triumfu wiem, że popęd wróci i zasmuca mnie to. Jeśli ktoś chce trwać w abstynencji, dlaczego nie można tego jakoś medycznie załatwić? Nie znam się na tym. Choć w zasadzie wtedy nie byłoby zasługi. Jak patrzę na to środowisko wokoło, małżeństwa zdradzają się i rozpadają, gimnazjalistki zachodzą w ciążę i skaczą z okien, nastolatkowie przeklinają, palą i chodzą z butelką wódki w ręku, podobno na osiedlu jakiś mąż tak tłucze żonę, że ona przykrywa korektorem sińce, ale i tak ktoś się dowiedział. Gdy to widzę, jestem wdzięczna, że nigdy takie rzeczy nie będą moim udziałem. Podobno "najlepsze rzeczy w życiu nie są rzeczami". Ja nie dbam o modne stroje, makijaże, ubieram się skromnie, nie oglądam tv, w internecie ustawiłam całkowitą blokadę na strony z nieodpowiednimi treściami. Jestem tu nie na swoim miejscu. Marzy mi się jakiś brzydki dom na brzydkim samotnym wybrzeżu, smaganym przez ponure morskie fale. Medytacja w takim miejscu... marzę o tym. Pragnę ciszy i ciemności, w których nauczę się być doskonałą. Pokonam swoje słabości. Ale bywa tak ciężko. Bóg jest tak daleko, zdaje się być odległy i nieosiągalny, ale ja marzę zuchwale, że Go doścignę. Wydaje mi się, że mogłabym przenosić góry, poza tymi ciężkimi chwilami, gdy czuję swoją cielesność. Wtedy myślę, że to ciało i tak rozpadnie się w proch a zostanie czysty duch, który w jednej chwili stopi się z Bogiem. W pewnym filmie o buddyzmie usłyszałam taką myśl: "Jak uchronić kroplę wody przed wyschnięciem? - Zanurz ją w oceanie."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ydydtsdrsd
a ile masz lat? ja mam 26 lat i zyje bez tego i jakos mi nie brakuje. religijna w ogole nie jestem. poza tym do obrzydzenia juz z tym ruchaniem, no ile mozna? nawet ktos taki jak ty mysli glownie o ruchaniu, swiat sie konczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pindaaaa
To interesujące co mówisz. A co mówią lekarze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak bys była religijna
to bys filmy o budyzmie nie ogladała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdfdssdfsdfsdfsdf
ło jezu takie zycie to nie zycie, to zycie do d(czterech liter)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ydydtsdrsd
zycie kreci sie wokol dupy, ruchac sie trzeba, tak mysli wiekszosc z tego forum :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Ale mam naturalne potrzeby. Czy istnieje sposób na stłumienie ich? " Tłumenie własnej seksualności jest niezdrowe i prowadzi do bardzo powaznych zaburzen :O "to nie nadaję się na żonę. Potrafię przypalić wodę w czajniku, nie umiem gotować ani planować gospodarstwa. Próbowałam setki razy się tego nauczyć, ale nie wiem co ze mną nie tak, jestem niedzisiejsza" Nie nadajesz sie na zonę czy na pomoc domową:O??? Ogólnie to jakis rys sadystyczny tu sie przebija ...:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ydydtsdrsd
ogolnie to chyba prowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezrobotnyzzadupia
jestes najlepszym dowodem ze religie szkodza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaaaad
"Ale mam naturalne potrzeby. Czy istnieje sposób na stłumienie ich? " nie :) musisz sobie strzelić z palce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moim zdaniem to coś
trochę mi tutaj jakąś depresją pachnie. Albo schizofrenią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siri
Jak masz takie dylematy to polecam DNI SKUPIENIA np.Józefów n/Wisłą OGNISKO MIŁOŚCI - znajdziesz w necie bliższe informacje lub umów się na rozmowę z przewodnikiem duchowym...A może umów się z dobrym katolickim psychologiem, najlepiej osobą duchowną....Powodzenia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×