Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Wkurzooooonaaaaaa

Wkurza mnie podejście mojej mamy do jej pracy

Polecane posty

Gość Wkurzooooonaaaaaa

Z góry proszę, aby darować sobie niemiłe komentarze na temat czegokolwiek, po nie piszę tego tutaj w tym celu, bardziej chcę się wygadać i ewentualnie zasięgnąć jakiejś porady...tzn co mogłabym zrobić. Moja mama jest od kilku lat agentem ubezpieczeniowym dosyć znanej i dobrej firmy. Praca ta (a raczej płaca) zależy od tego czy uda jej się umówić i ubezpieczyć 'spisać' klientów. Jest to ciągła huśtawka emocjonalna i taką huśtawkę serwuje mama mojemu tacie i również i mi jak pojawię się na horyzoncie. Całymi dniami wydzwania do klientów, narzeka że nie może nikogo umówić, załamuje się, płacze, dzwoni do mnie z byle pierdołą np tekstem "czy powinnam się tym i tym martwić", siedzi wiecznie przybita. Jak jest dobrze i np wielu ludzi spisuje to wtedy jest ok, zadowolona, spłaca długi jakie razem z ojcem mają itp itd....ale jak jest źle...no to tak jak pisałam taka wieczna huśtawka. Wiecznie wszystkich absorbuje w swoją pracę. Jak przyjadę do rodziców to praktycznie o niczym innym sie nie rozmawia....tato wręcz czasami prosi aby zmienić temat. Mają krucho z pieniędzmi, więc ja na swój sposób staram się im ciągle pomagać. Nazywają to "pożyczkami" ale to ja widzę ze to jest tak na wieczne oddanie:O Mniejsza o to. Robię jakies kolacje, zapraszam im, daję im prezenty z okazji i bez okazji i tak dalej. To jednak, że mama tak swoją osobą absorbuje wszyskich wokoło zaczyna mnie strasznie denerwować, w dodatku martwię się o nią ile jeszcze tak wytrzyma, bo jest to dla niej stresujące. tzn oczywiście nie praca sama w sobie, ale brak stalej pensji itp. Jakiś czas temu kupiłam samochód. Mama wymyśliła, zebym przy tankowaniu podawała numery jej auta i dane do faktury bo tym sposobem będzie płacić niższy podatek. Wkurza mnie to, bo nie mogę zatankować gdzie mi się podoba (tylko tam gdzie już wiele razy mama to robiła i oni mają te wszystkie dane)...w dodatku, może nie jest to jakies wielkie oszustwo ale nie lubię oczami świecić gdy kobieta przy kasie pyta się czy to o to auto chodzi a ja wtedy kombinuję że yyytaaak ale jakby pani mogla wpisać te dane i tak dalej. To jest sytuacja jedna z wielu, ogólnie zaczynam miec wszystkiego dość i nie mam pojęcia co mam zrobić ja i moja mama. Tato nie zarabia dużo, mają mase rzeczy do spłacenia.....boję się że się wykończy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OneTwo
nieciekawie ale wyrazy uznania dla Ciebie, za Twoje postępowanie wobec rodziców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Biedny_Muzyk
ja sie nie dziwie zycie domokrazcy (nie oszukujmy sie agent to domokrazca) to CHLEW powszedni ja rozumiem twoja mame sam nigdy bym sie nie zgodzil na prowizyjny system wynagrodzen chyba ze bym za jednego nowego typa kilka tys wychaczal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Twoja mama wszystkich dookoła absorbuje swoją pracą przez stres, który ją zabija. Też tak mam. Jak mi coś nie pójdzie i już się otworzę to nie mogę przestać nawijać. Bywa, że nie śpię po nocach, tylko się zastanawiam, chociaż nie mamy takich problemów jak Twoi rodzice. Myślę, że powinna zmienić pracę, ta ciągła niepewność jest nie do wytrzymania!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wkurzooooonaaaaaa
Dzięki, ale widzisz mam wrażenie że oni (szczególnie mama właśnie) i tak uważają że mają gorzej i wszystko im sie odgórnie należy. Sprawdza się chyba powiedzienie, że jak się coś ma to się tego nie docenia. Nie wiem co jeszcze moglabym zrobić...prawda jest też taka że jestem najnormalniej w świecie zmęczona tym ciągłym słuchaniem o tej pieprzonej robocie. Za miesiąc wyjeżdżam na jakiś czas za granicę to przynajmniej od tego odpocznę......ale i tak sie będę cholernie martwiła z daleka, taka już jestem popieprzona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość orzech twarrdy
sprzedaz ubezpieczen to chyba najtrudniejsza rzecz do sprzedawania jesli chodzi o uslugi-tak slyszalam. Tak wiec ..hmm...:( nie wiem co Ci poradzic, ale to nielatwa fucha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wkurzooooonaaaaaa
ech kochana, ja wiem że powinna zmienić pracę. Ale mama ma prawie 50 lat, gdzie znajdzie pracę? Jest z wykształcenia nauczycielką,ale w jej zawodzie były zwolnienia wiele lat temu jak było mało dzieci (nauczanie początkowe) a teraz to już nie ma o czym marzyć, mlodzi pracy nie mają. Ja martwię się cholernie o jej zdrowie i o to że ten stres ją kiedyś zabije. Powinna już mieć normalną cichą posadkę i spokojnie zająć się zyciem rodzinnym. Tato też dobrze nie ma, ale to już inna historia. A ja w takich momentach żałuję że jestem JEDYNACZKĄ bo wszystko spada na mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wkurzooooonaaaaaa
czy ktoś ma jakiś pomysł?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość orzech twarrdy
niech mama rownolegle szuka pracy na etat skoro i tak z ubezpieczen ledwo przedzie, to zawsze moze robic a jak bedzie meic na etat choc min krajowa to od dzialalnosci placi tylko skladke zdrow. jakie to miasto?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezrobotnyzzadupia
jesli zadupie to bedzie osyseja z nowa praca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wkurzooooonaaaaaa
rzeszów faktycznie powiem jej żeby coś szukała jednocześnie, ale nie wiem czy mnie posłucha bo zaraz znajdzie million argumentów:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość orzech twarrdy
czyli zadupie W Lublinie, to jakos niedaleko chyba, jest chyba centrum ksiegowe Tepsy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wkurzooooonaaaaaa
tak, ostatnio coraz częściej stwierdzam że zadupie jeśli chodzi o pracę:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezrobotnyzzadupia
rzeszow to duze miasto wiec pewnie bedzie latwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wkurzooooonaaaaaa
no nie jest łatwo, wiem coś o tym, no ale dzięki za rady tak czy inaczej, coś tak spróbujemy. Tylko pewnie i tak mnie nie posłucha. To jest tak, że jak idzie dobrze, to zachłyśnie się tym i już nie pamięta tych czasów jak idzie źle.....a za chwile znowu jest źle i wtedy w płacz:O:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość orzech twarrdy
nom..nie jest łątwo.Chyba, ze mama chce sie przeprowadzic do miasta, jak jest laska to może złapie jakąś fuchę jak np.handlowiec od leasingu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A.nal I.ZATOR,.
nie chce mi sie czytać ale pewnie masz rację

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezrobotnyzzadupia
w rzeszowie nie jest latwo? przeciez to wielkie miasto

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wkurzooooonaaaaaa
no nie jest, a gdzie tam wielkie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja to nawet rozumiem
kiedy nie lubi się swojej pracy, a jeszcze są cyrki z wypłatą (tutaj to pół biedy, bo przynajmniej zarobki są na jasnych warunkach) to można się wkurzyć, a zmienić pracę nie zawsze jest łatwo. A może zamiast jako takiej pomocy finansowej, sprezentuj mamie w jakiejś formie odpoczynek psychiczny od jej pracy - niekoniecznie coś drogiego, ale np. wspólne wyjście do teatru na coś o czym będziecie potem myśleć i mówić cały wieczór - to też dużo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wkurzooooonaaaaaa
wspólne wyjścia już dawno mamy opatentowane:) no pomaga na chwilę, ogólnie jest kłębkiem nerwów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezrobotnyzzadupia
rzeszow nie jest duzy??? przeprowadz sie do mnie... miasto-wiocha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Daryll
dobra z ciebie córka ale matuś żeruje na tobie wyjedź za granicę, nie dotuj mamy, niech rzuci tą robotę - nawet w kasie w markecie lepsza praca niż to o czym piszesz. Odetnij rodziców od swojej kasy. Zmusi to ich do samodzielności. 50 lat to chyba najwyższa pora?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wkurzooooonaaaaaa
Daryll nie mogę tego zrobić....oni też mi bardzo pomagali w wielu sprawach jestem ich jedyną córka, nie potrafiłabym. A mama miała wiele przejść z pracami w swoim życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wkurzooooonaaaaaa
jeśli jeszcze ktoś to zaglądnie to zrobiłam tak, ze doradziłam mamie szukanie innej pracy a jednocześnie robienie tego co robi nadal. Nawet nie chciała mnie sluchać bo "gdze ona teraz znajdzie i w ogole moje rady są beznadziejne"....mam już dosyć tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a dlaczego sobie nie radza
? czy tata nie pracuje? czy mieszkaja w małej miejscowości?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a dlaczego sobie nie radza
aha może kup mamie jakies srodki uspokajające.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a dlaczego sobie nie radza
aaa juz doczytałam w Rzeszowie mieszkają. Może powinna isc na L4 podreperpwac stan psychiczny i poszukac innej pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wkurzooooonaaaaaa
łatwo mówić że znaleźć inną pracę ale ciekawa jestem jaką w jej wieku, bo na pewno nie w zawodzie (już próbowała wiele razy) może po wielu trudach znalazłaby jakies sprzątanie albo bawienie dzieci:O No nic, trzeba jakoś to ciągnąć zobaczymy co razem. Tato pracuje. Ja wiem, że może to wyglądać na wydziwianie i szukanie dziury w całym z mojej strony, ale rodzice mają mnóstwo długów, niepozamykanych spraw itp itd i nie daliby rady z pensji jedynie taty, zwłaszcza że jego praca nie jest jakaś super pewna. Pomagam im jak mogę i jakoś to ciągniemy. Nie ukrywam też, że ja też w razie czego chciałabym liczyć kiedyś na ich pomoc (zwłascza że jestem ich jedynym dzieckiem) mam tutaj na myśli ewentualny ślub i tym podobne. Ech, nieważne szkoda pisać, wiem ze ludziom nieznającym sytuacji ciężko coś takiego ocenić a czasem oceniają negatywnie. Dzięki za rady niektórym:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wkurzooooonaaaaaa
Aha, agent ubezpieczeniowy to własna działalność więc żadne L4 nie wchodzi w grę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×