Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość była mojego męża nie

była żona mojego męża nie potrafi ułożyć sobie życia

Polecane posty

Gość była mojego męża nie

mój małżonek był już kiedyś żonaty, wzięli ślub kościelny, po ślubie jak zamieszkali ze sobą on dość szybko wystąpił o rozwód, chyba kilka miesięcy po, twierdzi, że życie z nią było totalną udręką. teraz my jesteśmy razem, wzięliśmy też ślub, oczywiście cywilny. ona próbuje się związać z kimś, ma tam jakieś związki za sobą ale nieudane. mijają 4 lata od rozwodu, nie wiem ile ma związków za sobą ale zawsze jak się jakiś zakończy to ona twierdzi, że to przez mojego męża, że jej partnerów odstrasza fakt, że jest rozwódką, mój mąż twierdzi, że po prostu z nią nie da się wytrzymać i to nie przez papier tylko przez jej charakter. nie rozumiem dlaczego jest sama, jest ładna, niezależna, młoda, zastanawiam się czy faktycznie mężczyzna odstrasza papier rozwodowy? ona twierdzi, że tak jest i to mój mąż jest winny tego, że jej się nie układa w jej związkach teraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdfsf
po prostu go dalej kocha. wzięłaś sama sobie na plecy ten bagaż to teraz go noś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość była mojego męża nie
jaki ja sobie bagaż wzięłam? to, że się związałam z rozwodnikiem, a co on śmierdzi czy jak? według ciebie to, że ktoś ma rozwód to skreśla go już ze społeczeństwa czy co? to nie jest mój problem, tylko nie rozumiem jak można tłumaczyć swoje niepowodzenia tym, że ktoś cię wcześniej zostawił, jakie to ma znaczenie. wątpie, żeby go kochała, nigdy mu tego nie okazała, że go kocha więc co taka skryta była? nie sądzę, zresztą próbuje w nowych związkach to chyba nie jest taka zakochana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość była mojego męża nie
zastanawia mnie dlaczego każdy od razu (bez poznania faktów) nienawidzi aktualnych partnerek byłych mężów, nie ważne jak się poznali, dlaczego ów mężczyzna jest po rozwodzie, to nieistotne, "nowa" to szmata za samo bycie z nim. ciekawe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kdhfh
Ja tez mam meza rozwodnika, ale oni mieli cywilny. Wytrzymal z nia niespelna poltora roku i sie rozwiodl, chociaz ona nie chciala, nie mieli dzieci. Mnie poznal kilka lat po rozwodzie, w miedzyczasie mial kilka nieudanych zwiazkow, ona zreszta tez. Teraz my jestesmy 4 lata po slubie, a ona chyba 3 i ma mala coreczke z nowym mezem. I moj maz i ona sa szczesliwi, chociaz z innymi partnerami. Ona zawsze marzyla o bogatym, ktory sie nia zajmie. Tez byla piekna, ale nizbyt madra. Ja moze nie jestem modelka, ale maz jest ze mna szczesliwy. I jedno czego go tamto malzenstwo nauczylo, to ze wyglad zewnetrzny nie jest najwazniejszy, a liczy sie charakter i co masz w glowie. Co z tego, ze byla piekna, a moge nawet przyznac ze bardzo piekna, ale to za malo by tworzyc udany zwiazek. A ty autorko sie nie przejmuj byla. Ona sama jest odpowiedzialna za swoje wybory i watpie, ze rozwodka odstrasza innych facetow, tym bardziej jesli nie ma dzieci i jest ladna i niezalezna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdfsf
ja nie napisałam nic złego o tobie. raczej sama to napisałaś. chodziło mi o to bardziej że jak ktoś jest po takim długim zwiazku to czesto przyszła partnerka tez bedzie w jakis sposób zwiazana z nia i jej problemami. ja bym to olała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość była mojego męża nie
oni w sumie nie byli długo małżeństwem, parą chyba z 5 lat ale po ślubie jak zamieszkali ze sobą to pozew wniósł po roku chyba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj chyba nie skonczyla nie
ja tez jestem rozwodka i nigdy nie mialam problemu ze znalezieniem partnera a moze trafialaa na takich, ktorym moj poprzedni stan cywilny nie przeszkadzal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj chyba nie skonczyla nie
* trafialam poprzedni i obecny stan cywilny w sumie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość była mojego męża nie
mnie się zawsze wydawało, że mężczyźni raczej nie zwracają uwagi na to czy kobieta jest rozwódką czy panną, ona utrzymuje, że to wszystko przez mojego męża jej się nie wiedzie i teraz zastanawia mnie to, bo niby ładna, atrakcyjna i niezależna kobieta to nie powinna mieć problemów ze znalezieniem kogoś, minęło już kilka lat w końcu więc co jest nie tak, to chyba faktycznie albo facetom to przeszkadza jednak albo z nią się na prawdę nie da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość była mojego męża nie
to co on najbardziej ma jej za złe to to, że kazała mu zerwać kontakty ze swoją rodziną, nikt z jego rodziny nie mógł przychodzić do nich ani on jechać do jego rodziny, kiedy ktoś jednak przyszedł i ona akurat wróciła do domu to robiła awanturę, o tym, że on kontaktował się ze swoją rodziną czasami się dowiadywała i wtedy też była awantura, bardzo ma jej to za złe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zajmij się swoim życiem
Przestań interesować się życiem byłej zony Twojego męża. To ich sprawy, tylko Twój mąż może wiedzieć co oznaczają jej słowa. Jestem w podobnej sytuacji - poznaliśmy się, pokochaliśmy [ja naprawdę, były mąż - ?]Ślub, wesele... i koniec, Mężowi na weselu w oko wpadła jakaś pani, obca pani - była tylko towarzyszką mojego kuzyna. 2 miesiące po ślubie mąż wyprowadził się do niej - czy do niej mam wnosić pretensje? To mój mąż o 17 deklarował mi miłość, wierność, włożył obrączkę na mój palec. Po kilku godzinach zapomniał o tym. Dałam mu wolną rękę, nic innego nie przychodziło mi do głowy - odszedł, założył sprawę o rozwód, winę wziął na siebie. Nie przewidział tylko, że urodzi nam się syn, nasz syn. To już osobny temat, nie chcę na forum o pewnych szczegółach prawić. Kilka lat trwało abym ponownie komuś uwierzyła. Dzisiaj pluje sobie w gębę, chciałby naprawić błędy. Za późno, mam już nową rodzinę.Moje serce wciąż go przytula, ale rozsądek przeważa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawa :)
ja też jestem po rozwodzie, mam już nowego męża, a były nawet do pięt nie dorasta obecnemu. Wspaniały człowiek o wielkim sercu. I co? byłam skażona? skazana na samotność? Ludzie z różnych przyczyn się rozwodzą. Jednym z nich jest to, że są ze sobą nieszczęśliwi. Nikt nikogo nie musi zdradzać, nikt nie musi nikogo bić, chlać etc. Czasem zwyczajnie ludzie nie potrafią żyć ze sobą pod wspólnym dachem. I co? tkwić w takim związku żeby czasem ktoś mnie nie obchodził wielkim łukiem, bo jestem po rozwodzie? :) Chciałam być szczęśliwa, więc się uwolniłam. Sama z sobą byłam o wiele bardziej spełniona niż z nim, a że po roku poznałam obecnego męża, to największe szczęście :) O szczęście trzeba zawalczyć, nie ma co tkwić w chorych związkach z nadzieją, że się poprawi. Guzik, nic się nie poprawi, a my jesteśmy coraz bardziej załamane, wycofane i przekonane, że tak musi być. Wcale nie musi! Można się cieszyć każdym dniem, tym, że ta druga osoba jest. Wszystkim życzę rozsądnych wyborów czy to z rozwodnikami, czy z wdowcami czy kawalerami :) Przede wszytskim szczęśliwego życia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×