Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Amnestia25

Mój 30-letni facet, niedojrzały gnojek...

Polecane posty

Gość Lola29.
W ostatnim poście masz 100 % racji. Mam podobne podejście. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lola29.
Chodzi mi o post z 12.30.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawe112233
czyli: - wyjscie skonczylo by się na 3 piwkach, czy 3 drinkach - zachowywałby się jak osoba cywilizowana po wypiciu - nie zaczepial innych ludzi - nie byl agresywny - nie musialabym lykać za niego wstydu - dawal znać o której wraca i że nic nie narobil może bylabym spokouniejsza - ja bym nie przesadzala z 3 piwkami... -po wypiciu ciezko sie zachowywac jak osoba cywilizowana :) zalezy co masz na mysli -jesli zaczepia innych zeby np. dac w pysk to to jest nie do zaakceptowania, jednak jesli zaczepia zeby pogadac, to coz, taki typ -agresja jest nie do zaakceptowania, chyba ze w obronie wlasnej -zeby sie nie wstdzic trzeba sie tez napic :) zalezy jakie jego zachowania powoduja u ciebie wstyd....pamietam jak na imprezach w liceum jak pili wszyscy a ja akurat nie to tez mi bylo wstyd za wszystkich, ale tak to juz jest ze trzezwy pijanego nie zrozumie :) -to fakt powinien dawac znac o ktorej wroci, zebys spala spokojnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amnestia25
Cholera on jest bezblędny... Rano mu nagadałam, że mam dość jego egoizmu, że mam cholernego doła, a on ma mnie gdzieś.. Przed chwilą zadzwonił z pytaniem o suplement diety, który przyjmuje "Czy coś się stanie jak nie zrobie przerwy po 2 miesiacach stosowania?" - odpowiedzialam, i koniec rozmowy! Bezbłędny czlowiek:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amnestia25
błąd literowy w ostatnim moim poście , mialo być "jak nie ZROBI SOBIE PRZERWY", bo oczywiscie chodzi o jego zdrowie, a nie moje:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
trzeba było mu powiedzieć ,zę umrze ;) no ,zabawne to może i jest dla mnie - tobie nie sądzę ,żeby było do śmiechu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amnestia25
Ojjjj zrobię dzisiaj rewolucję!!! Mam tego serdecznie dość, jeśli inne dziewczyny są wstanie tłumaczyć swoich facetów z ich dziecinnych zachowań - to tylko im pogratulować wyrozumiałości.. Ja aż tak poświęcać się nie zamierzam... Poważna rozmowa nas dzisiaj czeka..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 222222
może on myśli że masz z nim takie wspaniałe życie że nie masz powodów do złego dnia czy gorszego humoru... przecież on jest taki fantastyczny, ma super autko i gadżety, tak fajnie mu się żyje, imprezki, kasa, koibetka pod ręką... żyć nie umierać :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawe112233
ciekawe112233 Widzę, że u Was pojawia się dodatkowy problem - Ty chcesz rodziny i stabilizacji, a on nie jest gotowy... Powiedz mi czy postawiłaś mu ultimatum? że albo tworzycie rodzinę albo dowidzenia? Jaka jest jego reakcja? Dlugo razem jestescie? mysle ze unas sytacja jest bardzo podobna tyle ze pare lat pozniej :) choc u was jest szansa ze jak Ty bedziesz gotowa na dzieci za ok 5 alt to on majac juz 35 bedzie bardziej odpowiedzialny i gotowy u nas wyglada to tak ze tez bardzo duzo pracujemy i robily kariere ktora nam niezle wychodzi ale ja juz dluzej nie moge wytrzymac bez planow na temat rodziny, szczegolnie ze teraz gdzie sie nie obejrzysz to wszedzie polityka prorodzinna i maluchy albo duze brzuchy...on czuje ze jeszcze jest za mlody i chcialby sie troche dluzej pobawic i korzystac z wolnosci i swobody podejmowania spontanicznych decyzji, bo z dzieckiem to nigdy nie wiadomo jak bedzie. ja ulozylam sobie sprecyzowany plan ze za dwa lata chce urodzic pierwsze dziecko, czyli za rok rozpoczynamy starania. moze jeszcze slub by sie udalo w to wplesc...bo w sumie chronologia powinna byc zachowana przedstawilam mu ten plan i powiedzialam zeby sie nad tym zastanowil, bo jesli mu nie pasuje to oczekuje alternatywnego planu od niego albo decyzji o rozstaniu, zebym miala jeszcze czas ulozyc sobie zycie z kims innym. mam nadzieje ze zaakceptuje to co wymyslilam, ale roznie moze byc. on nie lubi jak mu sie cos zmienia w zyciu wiec takie decyzje beda dla niego przelomem. sa szanse ze dojdzie do wniosku ze to dla niego za szybko i nie da rady i moze wtedy lepiej zebysmy sie rozstali bo nic dobrego z tego nie bedzie...ja bede ciagle mowila o dzieciach i sie stresowala a on bedzie jeszcze wiecej imprezowal zeby sie odstresowac po tych rozmowach i w kolko... dlatego na Twoim miejscu poczekalabym z jakimis drastycznymi decyzjami, bo nie masz noza na gardle tak jak ja. jesli uwazasz go za rozsadnego i wartosciowego czlowieka to moze warto poczekac i sprawdzic czy mu sie nie zmieni, delikatnie sugerujac ze cos zrobil zle albo czegos nie zrobil czego oczekiwalas. najbardziej czego sie w zyciu boje to ze mnie bedzie zdradzal...choc nie jest takim typem to jeszcze mu sie moze zmienic...zarabia sporo i ma bogatych znajomych i imprezy beda czescia naszego zycia zawsze - to jest zwiazane z jego praca niestety - to jest dla mnie najwieksze ryzyko, ale jest ktos by mi zagwarantowal ze nie zdradzi nigdy to mysle ze uwazalabym sie za najszczesliwsza kobiete na swiecie ktora ma faceta ciekawego swiata i pozytywnie nieobliczalnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawe112233
razem jestesmy 4 lata, mieszkamy razem 3

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amnestia25
ciekawe112233 Ciekawe jaką decyzje podejmie.. Czy okaże się, że na tyle mocno mu na Tobie zależy, że zmieni swoje plany i podporządkuje Twojej wizji.. Domyślam się, że póki co jest zły i wcale mu się to nie uśmiecha. Cóż mam nadzieję, że Wam wszytsko dobrze się ułoży, najważniejsze, że akceptujesz jego cechy. Jeśli zaś chodzi o zdradę, myślę, że to kwestia charakteru.. Wierzę święcie, że są na świecie osoby niezdolne do zdrady ze względu na swoje wewnętrzne przekonania.. Mój brat jest takim facetem i wiem, że pomimo kariery jaką robi, kocha swoją kobietę nad życie i nie zdradzi.. Może powinnaś więc mu zaufać... Niektóre kobiety robią facetom test przedślubny, prowokacje itd ale wg mnie to chore i mijające się z celem..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ponopolitystyk
autorko a powiedz mi jak często twój M. wychodzi sam. czy jak gdzieś wychodzi sam, czy mówi ci gdzie ijak długo będzie. czy dzwoni kiedy wróci, odbiera telefony od ciebie... wydaje mi się że raczej go nie zmienisz, może jedy ie wtedy gdy zrozuie że może cię stracić. ale to musisz dac mu takiego kopa. w jego myślach jesteście osobą którą cokolwiek się zdarzy bedzie z nim i ustępować we wszystkim. gadanie gadaniem (ty swoje mu powiesz) ale i tak go nie zostawisz wiec wie żemoże robić wszystko bo ma twoje przyzwolenie. czas to ukrócić mu i dać jasno do zrozumienia że nie jest pępkiem świata,. i że bez niego świetnie sobie życie ułożysz. tak na marginesie żeaden facet nie jest ideałem jak i żadna kobieta, ale jednorazowy wybryk (impreza z kolegami) jest do przyjęcia ale nie wieczne wyskoki i życie stanem wolności. mam męża 28 lat i 2 dzieci małych, i liczyłam się z tym że będzie dużo pracował i czasem późno wracał, ale przynajmniej późno wraca z pracy a nie z imprezy. a jak chcę gdzieś wyjśc z kolegami musi mieć moje pozwolenie. i jak on jedną sobotę wyjdzie to automatycznie 2 sobota jest dla mnie a on zostaje z dziećmi no chyba że mamy gdzie zostawić dzieci to wychodzimy razem. tyle że są to imprezy nie zakrapiane do upadłego. trzeba znać wój umiar w piciu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawe112233
co do zdrzdy to raz juz byl jeden przypadek...ale twierdzi ze nic sie nie stalo itp w sumie bylo to 3 lata temu i nasz zwiazek nie byl jeszcze tak zaangazowany...ale wiem ze jesli podejmiemy decyzje o wspolnym zyciu to bede musiala mu zaufac bo inaczej to nie ma sensu. chcetnie pogadalabym dalej ale musze uciekac. odpisze tu jaka decyzje podjal moj mezczyzna i Ty tez napisz prosze jak sie u Was ulozylo, bo bardzo mnie to ciekawi. Dluzszy czas probuje znalezc na forach kogos kto ma podobny problem do mojego i szczerze przyznam ze nie jest to latwe...wszedzie tylko pelno malzenstw z malymi dziecmi albo problemami finansowymi :( albo pelno nastolatkow... trzymam kciuki zeby bylo tak jak chcesz :) choc uwazam ze powinnas troche popuscic smycz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ponopolitystyk
a co do posiadania dzieci, jeżeli facet nie bedzie się chciał zmienić to i dziecko go nie zmieni a nawet pogorszy sytuacje bo ograniczy wolność. nie ma co komu narzucać kiedy ma miec dzieci. każdy ma swoją porę i soje cele względem nich. my postanowiliśmy nie czekać , może nie mamy tak świetną sytuację materialna by płazwić się w luksusach , ale mamy za cel dojść do wszystkiego, i mając po 30 parę lat spełniać się zawodowo i móc się bawić (w przyzwoitych ilościach oczywiście ) nie myśląc że są małe dzieci których nie będzie można gdzie zostawić. bo już będą starsi ja mam 26 l. mąż 28l. dzieci 3 latka i 8 miesięcy. ale to jesteśmy my!!! inny mają za cel najpierw karierę a potem rodzinę. i każdego zdanie szanuję. nie ma nic gorszego jak nagabywać na dziecko, kiedy to ludzie nie są na nie gotowi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawe112233
nie ma nic gorszego jak nagabywać na dziecko, kiedy to ludzie nie są na nie gotowi. ale ja nikogo nie nagabuje tylko nie mam zamiaru zmioeniach swoich potrzeb ktore akurat sa bardzo silne zeby czekac w nieskonczonosc az mojemu mezczyznie przyjdzie ochota nia dziecko. zrozumiem jesli powie ze to nie jest jego pora i wtedy sprobujemy zyc oddzielnie na swoj wlasny sposob...on wolnosc, ja poszukiwanie szczescia i ojca moich dzieci :) dobra...naprawde musze uciekac!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja bym z takim facetem nie byla. ktos kto czesto jezdzi jak wariat wyprzedzajac na ostatnia chwile ma dla mnie nasrane we lbie! stanowi zagrozenie dla siebie, Ciebie i innych ludzi na dordze! do tego jest zbyt nerwowy i te relacje z rodzicami... bez przesady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ponopolitystyk
ciekawe112233 nie ma nic gorszego jak nagabywać na dziecko, kiedy to ludzie nie są na nie gotowi. ale ja nikogo nie nagabuje tylko nie mam zamiaru zmioeniach swoich potrzeb ktore akurat sa bardzo silne zeby czekac w nieskonczonosc az mojemu mezczyznie przyjdzie ochota nia dziecko. hej nie do ciebie to było, bez urazy. do było do autorku , bo zauważyłam że ktoś jej doradzał dziecko,pomimo iż nie są gotowi:-\)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ile ile
przeciez ten człowiek to egoista niezauwazyłas? Mój ma 23 i się tak nie zachowuje!!! PRzeciez masz faceta ktory Cię traktuje jak chyba przyjaciela bardziej. No i mamisynek... Nie, nie kazdy facet taki jest!!!! Szukaj szczęścia z innym!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amnestia25
No i po wyczerpującej rozmowie... On oczywiście odwraca kota ogonem, za jakiego to ja go frania mam, jaki to gó**o wart dla mnie jest, jak to podoba mi się bardziej mój atrakcyjny (dla niego) kolega z pracy i od kiedy się pojawił to ja widzę mojego wady... Jego teorie krążą wkoło tego, ze to ja się czepiam , bo zakochana jestem w innym:) Wyszedl ode mnie, za chwile zdazwonil... Dalej kłótnia.. Rozłaczyl się, wiec napisalam mu esa "Jak zwykle bardzo dojrzale zachowanie, skoro dzwonisz i się rozłączasz bez szacunku do mnie to bądź na tyle konsekwentny i nie miej czelności więcej do mnie dzwonić czy odzywać się" I na tym the end...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amnestia25
ciekawe112233 koniecznie daj znac co u Ciebie...czekam na info

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawe112233
dam znac na pewno, tyle ze u mnie rozmowa bedzie po weekendzie, wiec musze byc cierpliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kinia_minia_malina
Kobieto... rany, zastanawiam sie jak to jest, macie te cholerne wysokie stanowska, radzicie sobie, jestescie podobno inteligentne, realizujecie si zawodowo, a w zyciu uczuciowym jestescie totalnymi idiotkami i scierkami którymi mozna pomiatac i w ogole sie z nimi nie liczyc. Kobieto, zostaw tego egoite, on sie nigdy nie zmieni, a Ty bedziesz przy nim z roku na rok coraz bardziej gasnac az w koncu zaliczysz jakas depreche.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona12345666
to co jst tutaj przedstawione to tylko nasza wersja tego co sie dzieje w naszych zwiazkach...pewnie nasze drugie połówki tez wiele ciekawych rzeczy by przedstawili na dowod jak to z nami kobietami jest ciezko...my zdecydowanie jestesmy za ukladem partnerskim i rzeczywiscie traktujemy sie jak przyjaciele a nie kobieta-mezczyzna...wiadomo ze kazdy ma zsowje wymagania i druga strona stara sie zawsze miec to na uwadze...jak sie kogos zaczyna zmieniac i nie pozwalac mu na pewne rzeczy ktore sa dla niego wazne to rodza sie z tego potem tylko problemy...zdrady i oszustwa...i okazuje sie ze taki dobry mezus ktory ze wszystkiego zrezygnowal po slubie po 5-10 latach zaczyna szalec bo dochodzi do niego ze zycie ma tylko jedno i chcialby roznych rzeczy jeszcze sprobowac a zona go nie rozumie i nawet nie probuje wtedy z nia o tym rozmawiac... ...ja mam nadzieje ze moj partner zawsze bedzie mogl ze mna o wszystkim porozmawaic...to samo w druga strone...ja rowniez moge w zyciu wiele rzeczy potrzebowac i chcialabym wtedy bez stresu przedstawic ten pomysl mezowi mam nadzieje ze moj facet zrozumie teraz moje potrzeby ale ja rowniez zrozumiem jesli zdecyduje ze nie da rady - bo co to by bylo za zycie gdybym go do czegos zmuszala,...w koncu by wybuchl... jedyne czego oczekuje bez dyskusji to wiernosc! zrozumiem nawet jak sie w przyszlosci zakocha, ale nie zrozumeim jesli zdradzi mnie zanim mi o tym powie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość parol
30-letni facet, niedojrzały gnojek...Twoj. wlasie taki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TRTRTT
Do autorki tematu (przeczytałem tylko tytułowy post, bo dalej nie chciało mi się śledzić wątku ;) twój facet typowy pędzący szczurek, leming.... za kilka lat się wypali :P :classic_cool: więc dój go póki możesz ;) tak jak go doją w robocie.... - wszystko to co robi to wyładowywanie się po szczurzym pędzie stąd to chlanie a także frustracja i agrsesja do wszystkiego co sie rusza a nie jest na jego lemingowym poziomie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niespo
Do amnestii... Naprawde strasznie wspollczuje takiego faceta, moj ma 28 i odkad go znam taki nie byl. Takie wybryki skonczyly mu sie w 20 roku zycia. Jedno co ci moge powiedziec to to ze on traktuje ciebie jako czesc swojego widowiska.. Dla niego wazna jest jego pozycja czy to w pracy, czy w domu, na dworzu,, musi czuc ze jest kims. Byc moze nawet twoja pozycja, twoja uroda mu to daje.. boje sie niestety o to ze jestes czescia jego idealnego planu w ktorym to on jest KIMS, a ty dodatkiem, ale mniejszej wagi, ktory na dobra sprawe mozna zastapic. I fajnie ze cie zapewnia ze kocha, dobrze ze odmawia innym kobietom, ale bralabym pod uwage niestety mozliwosc jego zdrady w przypadku kobiety o lepszych priorytetach niz ty, bo to podwyzsza jego wartosc. Pozatym on potrzebuje aby mu mowiono ze jest taki i owaki i jesli niebedziesz mu tego dawac "zachwytyow i ach i och" to moze kiedys uznac ze w waszym zwiazku jest jednak cos nie tak. Przykre niestety, ale sa tacy faceci. Na wiele rzeczy mimo wszystkiego co zrobisz,( chociaz ja bym mu posatwila jasne warunki zwiazku!) musisz zachowac dla samej siebie pewne prioytety: Musi cie szanowac - zadne wyzwiska nawet po alokoholu nie wchodza w gre Musi się z tobą liczyć , z twoim zdaniem, z opinią , z problemami Powinien sie toba interesowac - brak zainteresowania twoja osoba niestety potwierdza tylko to co pisalam wyzej, ze jestes mu czesciowa obojetna jako kobieta z ktora chcialby spedzic zycie. Inna sprawa ze gdybys go pewnie zapytala jak wyobraza sobie zycie na starosc to niepotrafilby jasno i klarownie na to pytanie odpowiedziec i tu tez jest olbrzymi problem- bo normalny facet pomyslal by o kobiecie i o rodzinie. A on raczej tego nie zrobi. Ja bym takiego olala chyba ze by sie jasno oktreslil czego oczekuje od zycia i bylabys tam jako "jego wazna kobieta", a nie dodatek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Amnestia25 nie bądź tego taka pewna, że jest Tobie wierny, bo to że mówi że kocha to jedno, ale pożądanie to drugie, i zawsze może się przerodzić w nową świeżą miłość, a ty pójdziesz w odstawkę. A wiesz że jędrne słodkie małolatki lecą na takich?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a wiesz co ... :)
"Amnestia25 nie bądź tego taka pewna, że jest Tobie wierny, bo to że mówi że kocha to jedno, ale pożądanie to drugie, i zawsze może się przerodzić w nową świeżą miłość, a ty pójdziesz w odstawkę. A wiesz że jędrne słodkie małolatki lecą na takich?" własnie i tak cie zostawi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niepewna1234
Tak sobie poczytuje to co tu piszecie i myślę sobie , że my to po prostu jesteśmy nie znośne :P I zawsze jak nam dobrze to marudzimy. Ja mam też 25 lat i mój facet ma 30 lat i też jest niedojrzały. Autorka napisała, że facet chodzi się bawić i hula tu i ówdzie... Mój facet nie ma ochoty już na takie wybryki, nie ma ochoty tańcować. Ewentualnie do pubu na piwko.... Mnie to osobiście denerwuję bo ja chciałabym iść sobie potańczyć z nim. No ale jak on nie chce to trzeba znaleźć inne wyjście... Iść potańczyć samemu albo ze znajomymi. Trochę mnie pocieszyło to co tu poczytałam u innych czytelniczek opinie bo wychodzi na to, ze skoro mój facet już tak nie bardzo chce się bawić to znaczy, że mądrzeje ? Osobiście podoba mi się to, że prawie zawsze mówi mi dokąd idzie i co będzie robił. Nawet jak się nie pytam. Jeśli chodzi o spotkanie grupowe to w taki sposób mi mówi żeby sprawdzić moją reakcję i często powtarza jak nie dostanie żadnej reakacji.... Czyli tak jakby pytał o zgodę.. Zastanawia mnie tylko jedno bo chyba nie było takiej sytuacji, żebym się nie zgodziła na to co on przedstawia, tzn nigdy nie powiedziałam NIE. NIE MOŻESZ IŚĆ tam czy tam, bo uważam, że jak człowiek chce gdzieś iść to jego wybór. Zabronić mu nic nie można, bo i tak znajdzie drogę by to i owo zrobić. Ewentualnie przekonać go w inny sposób. Może kiedyś raz mówiłam, że nie chce by coś zrobił. I się kłóciliśmy o to, ale i tak zrobił. Więc może to tylko tak na pokaz... Jeśli chodzi o rodzinę, to ja jeszcze jej nie chce... bo jestem za młoda, myślę, że za jakieś 2 - 3 lata mogłabym się skusić. Sądzę, że jemu się podoba to że ja jeszcze nie bo się usidlony nie będzie czuł. I ciągle mi opowiada o dziecku swojej siostry jak się nim opiekuje albo co robi, albo co dziecko zrobiło.. Ogólnie jest super, ale wydaje mi się, że jeszcze ma ochotę spotykać się z różnymi ludźmi poznawać ludzi... To mnie niepokoi. Niemniej jednak jak mu coś mówię aby zmieniła albo się poprawił z jakimś zachowaniem to on się do tego stosuje i jest gut. Aczkolwiek wtedy to jest taki sztuczne no ale cóż. Jak mnie nie pociesza i nie wspiera jakoś to ja mu mówię, że jak mi jest źle to on powinien przyjść zrobić to i to, i powiedzieć i tu mu dokładnie mówię CO. np, że wszystko będie ok, że się wszystkim zajmię on. No i sobie na początku trochę może z tego żartuje, że napiszę program jakiś któy będzie wymyślał nowe wersje tego samego ale jednak się stosuje. I co mi się tutaj też sposobało, to wypowiedzi na temat bogactwa. TO jest bardzo ciekawy temat. I znowuż mi się wydaję , że ja u swojego szukam dziury w całym. Bo on zawsze powtarza, że on nie chce być niewiadomo jak bogaty, że on chce zarabiać pieniądze tak by mu starczyło na życie. I tak się zawsze zastanwiałam jakie to jest bezsensu myślenie jak można tak myśleć... Każdy chce być bogaty. Ponaddto on też mówi tak jak tutaj ktoś pisał, że "jemu to samochód jest nie potrzebny" na początku wydawało mi się, że tak mówi bo rzeczywiście ma gdzieś komfort życia. Ale teraz sobie myślę, że po prostu nie ma pieniędzy na samochód i dlatego tak mówi... Dla wszystkich kobiet, które nie potrafią sobie poradzić z mężczyzną. Rada która się sprawdziła na wszystkich niemalże facetach kobiet - Weź się zdystansuj, a nawet przestań odzywać. Tylko czyny działąją na większość facetów a nie słowa. oraz moje ostatnie odkrycie - Faceci są BARDZO ZDOLNI to zrobienia niemalże wszystkiego, tylko my kobiety m pobłażamy i akceptujemy tak jak jest a im to na ręke. Przykłąd dotyczące jednak mocy faceta: (w tym wypadku mojego) Nigdy nie słyszał o dawaniu prezentów szczególnie ani o dawaniu kwiatów kobiecie. I nawet jak mu bezszczelnie sugerowałam, że miło byłoby dostać czasem kwiatka. Nie był mi w stanie uczynić tego miłego gestu. Zapomniał o moich urodzinach tak, że nawet mi życzenia złożył mi dzień po fakcie. Ja się przestałam odzywać. Nie lamentowałam nie marudziłam. Napisałam mu tylko " Dziękuje" I nie odzywałam się przez 3 dni bodajże. (Piszę to by pokazać jak to facet stopniuje trudność, a wydaję mi się, że dobrze mu czasem utrudnić zycie w miarę przysłowia CO trudniej przychodzi to bardziej doceniamy) - Na poczaku napisał te życzenia, - po jakims czasie paru godzinach napisał,że przeprasza, że zapomniał o nich i że jest mu przykro. - po kolejnym czasie po paru godzinach czy następnego dnia to już było mojego nieodzywania się napisał mi długiego maila nawet uczuciowego jak jest mu przykro, że jest takim niedobrym facetem nie szanującym drugiej osoby uczuć i że wie że to nei dobrze i bla bla bla.. ogólnie bardzo ładnie napisał. - po paru minutach jeszcze wysłał e - kartkę - No i stwierdził, że skoro te wszystkie zabiegi na mnie nie podziałały to trzeba użyć grubszego kalibru. - Postarał się o mój adres dokładny bo nie mógł skojarzyć numeru domu i mieszkania (zagranicą obcokrajowiec, był u mnie) - Ja oczywiście jakiejś tajemnicy nie robiłam i podałam jednej znajomej polskiej mój adres pod jakimś tam jej pretekstem. - Wiedziałam, że ma to być adres dla niego. - Podałam adres dziewczynie o 1 w nocy w niedzielę, a następnego dnia o godzinie 10 zadzwonił do mnie kurier i przyniósł mi przepiękny bukiet kwiatów z liścikiem od niego. :) I co ? Facet który kwiatów nigdy nie daje.... Ciekawe co by było jakbym jeszcze dłużej poczekała. Tymbardziej, że zawsze uważałam go za niezbyt aż takiego poradnego.... a tu nawet tłumacza języka Polskiego udało mu się załatwić by złożyć zamówienie. Oczywiście, że to było brutalne z mojej strony postąpienie takie, ale dzięki temu facet mnie bardziej szanuje i wie, że w kaszę sobie dmuchać nie dam. Jak zapomina o urodzinach ( gdzie ich znaczenie, aż tak ważne nie jest by tak ubolewać i się obrażać)to jego strata. Być może przemyślał stratę i mu się odmieniło... Myślę więc autorko, że dobrze robisz, że działasz. A nie tylko mu tłumaczysz. I może w ogóle powinnaś się czasem od niego odciąć ,żeby poczuł chęć zmiany dla Ciebie. I nie odpowiadać na takie zwyczajne pytania jak zmiana diety... bo być może on sprawdza twoją złość na sytuację a jak złości nie ma to nie ma co się zmieniać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stara-młoda
mój ma 32 lata i niby jest odpowiedzialny i w ogóle poważny związek ale ciągle jeszcze mu imprezy w głowie, mówi że jeszcze się nie wyszalał. Nie lubię tego. To ja mam 18 lat i tak nie szaleję byłam tylko na jednej imprezie i to z nim i mnie do tego nie ciągnie a on stary byk a mu jeszcze te głupie imprezy w głowie. I koleżków też ma takich samych. Jak razem gdzieś byliśmy albo u niego coś organizowaliśmy to trzymał fason nie pił dużo bo wie, że bym mu jazdę zrobiła ale jak nie ma mnie przy nim to piją aż nie wiedzą ile wypili. To jest strasznie wkurzające!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×