Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

piksi194

Czy cos ze mna nie tak???????

Polecane posty

Doradzcie proszę , nie wiem co robić dalej( jeśli masz sie śmiac lub krytykować powstrzymaj się od komentarza). Mam 25 lat od dwóch lat jestem w zwiazku z chłopakiem o 2 lata młodszym niz ja.Początki zawsze są fajne, ale pozniej ja chciałam czegoś więcej. Zamieszkałam blizej niego zebysmy mogli czesciej sie widywac , ale on stwierdził , ze nie ma dla mnie tyle czasu co ja.Chciałabym gdzies wyjechac , ale on jest zajety, chce spedzic z nim cały dzień, ale on może od 18 bo sie uczy( chce byc informatykiem) .Nie dzwoni wcale i coraz czesciej przez cały dzień nie pisze, nigdy nie zrobił mi zadnej niespodzianki i nie dostaje zadnych prezentów( place tez sama). Kiedy chce zeby został na noc , twierdzi ze on nie czuje potrzeby lub , ze ma gdzie spac. Pogubiłam sie bo twierdzi , ze mu na mnie zależy tylo ma inne cele w zyciu niz ja. Ja chce blisjosci , zaangazowania, stablizacji, a on miec stały zwiazek. Kiedy oskarżam go o egoizm on robi to samo i dodaje zebym odeszła. Jestem wyjatkowa, ale nie zrobi nic zeby nie dac mi odejsc. Czy to zle ze chce z nim mieszkac, albo przynajmniej nocowac, chce zaangazowania? On nie potrafi sie okreslic , a ja nie chcę zyc w " zawieszeniu".Nie ma planów na przyszłosc zwiazanych ze mna( twierdzi , ze jest na to za młody) A moze powinnam odejsc ? Czuje sie od niego uzalezniona i boje sie byc sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kirek12345
facet ma racje chce dojsc do czegos a ty chcesz miec bahora i męza :) i to na siłe i szybko :) zreszta napewno jestes upasiona i gruba :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piesikot
on czy inny... kazdy sie boi byc sam,ale wy i tak nie spedzacie tyle zcasu co chcesz,wiec nie czujesz sie samotna? on ma 23 lata, jaka jest jego sytuacja w domu? bo pierwsze co pomyslalam,ze pewnie nie moze zostac na noc, a nie ci powiedziec,ze np mama mu nie pozwala:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kirek daruj sobie, niczego mi nie brakuje i nie narzekam na brak zainteresowania. Piesikot Tutaj masz racje czuje sie .Mam fajna prace i grono znajomych( w wiekszosci w stałych zwiazkach). Nie chce jeszcze miec dziecka, studiuje i mam mozliwosc dalszych awansów, ale chiałabym zeby tkos mnie wspierał i poswiecał swoj czas. Chciałabym zaplanowac cos wiecej niz wakacje. On pochodzi z tradycyjnej rodziny, kiedy powiedział mamie, ze bedzie u mnie nocował na sylwestra ona zapytała co na to moi rodzice. Jestesmy ze soba tyle czasu a ja nigdy ich nie poznałam:((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
NIe kochana,nie naciskasz,inny koles by szalał z radości zeby móc zasnąc i obudzic sie przy Tobie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mał@
byłam w róznych związkach i przeżywałam to samo co ty faceci nie mieli czasu nie okazywali uczuć nie wiadoma była przyszłość takie właśnie zawieszenie zawsze była różna wymowka bo praca bo nauka bo coś tam! zawsze coś. czułam się samotna chociaż nie powinnam i to było okropne koleżanki opowiadały jak się wyprowadzają jak planują wspólną przyszłość a ja mogłam tylko odpowiadać "nie wiem" aż w końcu zawzięłam się w sobie i powiedziałam że zacznę spelniać swoje potrzeby uświadomiłam sobie że nie chcę zawieszenia chcę stabilizacji wspólnego mieszkania wspólnych problemów i ich rozwiązywania wspólnego budzenia się razem wspólnych radości i smutków. i wiesz co się okazało? że jeżeli facet cię kocha nie zostawia rozsądek na później zostawia naukę bo nauczy się później, nie słucha rodziców bo jest zakochany szaleje wymyśla dzikie podróże i spędza jak najwięcej czasu z tobą może nawet nie mieć jakiś czas pracy byle by być razem po prostu sam z siebie zrobi wszystko. poznałam dopiero wtedy co to miłość z wzajemnością i nie było problemu ze wspólnym mieszkaniem, wspólnymi planami obydwoje wiedzieliśmy czego chcemy od zycia i siebie i nie spotkała mnie już żadna wymówka potrafił nawet zalatwić urlop na żądanie byle by być razem...... może to nie jest reguła że człowiek zakochany szaleje jak glupi ale skoro twój chłopak jest tak młody a zachowuje się w ten sposób to może to typ takiego przepraszam nudnego ulożonego chłopca który ma punktowo ustalone życie 1.nauka, 2.praca, 3.kariera, 4...... aż w końcu dochodzi do tego że..... 21,00 pocałunek, poniedziałek godzina 20,00 seks co jeśli tobie nie odpowiada po prostu zwariujesz przy kimś takim sama siebie zapytaj czy chcesz dalej tego co masz czy pragniesz poczuć te emocje związane z milością wspólne spotkania uśmiechy noce i dnie bo jak będziesz dalej nieszczęśliwa to tak "skapceniejesz" i będziesz młodą staruszką niezadowoloną bo chłopak nie zostanie na noc:) rozpisałam się mam nadzieję że w niczym cię nie uraziłam i trochę pomogłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
On sie nie zmieni prawda? a moze powinnismy porozmawiac, poszłam juz na tyle ustęptw, ze nie wiem czy on jest w stanie sie postarac. Czy to ma jeszce jakis sens??????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mała jestes cudowna , dziekuje Ci bardzo:) Bez przerwy słysze, ze mi sie cos wydaje( mno , ze ja czuje cos innego) Powiec prosze jak sie od tego odciąc i zacząc od nowa?????Ja tez chce btak jak Ty:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mał@
u mnie po prostu nadszedł taki dzień że powiedziałam sobie dość doszłam do wniosku że jak dalej tak będę czekać i czekać to się nie doczekam zawsze w związkach coś było skomplikowanego a teraz wiem że nie ma nic skomplikowanego jak ktoś chce z tobą być to jest i tyle chce spędzać czas to spędza i to wszystko ty się przeprowadziłaś bliżej rozumiem że do własnego mieszkania a chłopak nawet na noc nie zostanie i powie że ma gdzie spać?? może on jest tak wychowany że trzyma się mamusi i tatusia i się ich słucha bo jest zależny od nich i taki grzeczny czy on pracuje czy tylko się uczy?? może macie inne priorytety musisz najpierw szczerze porozmawiać powiedzić ja chcę ulożyć sobie życie ja chcę spędzać razem czas chcę mieć plany a jakie ty masz?? ja nie ma no to jesteście rozbieżni może lepiej znaleść starszego dojrzalszego mężczyznę z którym coś zbudujesz jeśli nie czujesz tego czegoś to ominie cię coś wspaniałego czego nie zaznałaś a uwierz jak trafisz na konkretnego faceta który wie czego chce poczujesz że byłaś głupia wierząc w bajki typu nie mam czasu czlowiek musi się rozwijać w związku to musi gdzieś zmierzać nie macie po 16 lat tylko no ty 25 coś dalej musi być a on ma problem z nocowaniem a czy jest w stanie zrobić coś w domu czy poczujesz się bezpieczna przy nim? skoro nie ma czasu to chyba na nim polegać nawet nie możesz. swoją drogą tyle czasu a ty nie znasz jego rodziców których on kurczowo się trzyma i słucha żeby nie było tak że on się boi że jesteś za bardzo wyzwolona i się wstydzi przed rodzicami bo co oni powiedzą. nie wiem odczuwam że zachowuje się jak dziecko jak tu z takim myśleć o przyszłości chyba każda kobieta chce wiedzieć na czym stoi. to ciężkie ale warto dla własnego spełnienia ale najpierw porozmawiaj bo jeśli ty jesteś gotowa na to żeby razem żyć a on nie to jest to męczarnia będziesz tak wypruta z uczuć że nawet nie będziesz miała siły szukać szczęścia gdzie indziej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mał@
i jeszcze jedno ważne najważniejsze są czyny nie słowa to że facet gada jak mu zależy a nic nie robi o czymś świadczy jak komuś zależy to coś z tym robi i tyle prosta prawdziwa zasada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wszystko z Tobą tak!!! Ja sie rozeszłam z chlopakiem po 7 latach bo nawet po takim czasie nie chciał traktowac mnie jako swoja kobiete.. i wiecie co, naprawde żałuje że nie zrobilam wczesniej tego... jak zerwałam wtedy zobaczylam kobiete w sobie, i to że istatnieja inni faceci ktorzy na mnie zwracaja uwagę... daj sobie spokój znim, bo kazdy facet powinien traktować Cie wyjatkowo- a wymagasz podstawowych rzeczy.. bedzie bolalo na początku ale poźniej dojdziesz od siebie... zacznij wychodzic i zobaczyszj ak jeest fajnie i ze bycie singlem - czego według mnie Ci potrzeba, chociaz na chwilkę- jest fajne- pozyj troche i zobacz że możesz miec takiego jakiego sobie wymarzysz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pracuje i studiuje.Rozmawialismy szczerze, powiedział, ze chce stałego zwiazku i, ze mnie kocha.Ale nie pojdzie na żadne kompromisy , bo nie jest na nie gotowy.Dodam jeszcze, ze jak sie pytam dlaczego nie chce kompromisu to dodaje, ze robi co moze. Wydaje mi sie , ze jest zarazdny i czuje sie przy nim bezpieczna, Ale przeszkadza mi , ze poświeca mi tak mało uwagi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mał@
to skoro on nie chce iść na kompromisy jest mu dobrze jak jest tobie jest źle to można jeszcze tylko zrobić jedno po prostu się odizolować tak jak to on zrobił czyli spróbuj prze jakiś czas zająć się sobą nie dzwonić nigdy pierwsza nie pisać po prostu nic zaplanuj sobie wolny czas żeby nie myśleć wychodz ze znajomymi chodź na basen pobiegaj co kolwiek byle by zająć sobie czas to będzie czas na przemyślenie sytuacji zobaczysz czy on zacznie zabiegać i zorientuje się że traktujesz go tak samo jak on ciebie zobaczysz wtedy czy lepiej ci żyć bez niego czy łatwo ci to przychodzi czy masz siłę w tym trwać po prostu może okaże się że on zawalczy albo że ty faktycznie go już nie potrzebujesz niech to potrwa kilka tygodni i zobaczysz otwórz się na innych ludzi zobaczysz co dalej. tylko musisz być twarda. czasami takie odizolowanie dopiero pokazuje jak jest na prawdę i co człowiek czuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dokladnie.popieram mal@.. zacznij umawiac sie z koleżankami, wychodz na piwko, do kina bez niego, skoro i tak Ci nie poswieca uwagi to nie zrobi Ci róznicy zamiast zamrtwiać bedziesz spedzala go z fajnymi ludźmi... Spróbuj też wyjść wieczorami, oczywiscie mów mu że jak chce iśc z Tobą to niech idzie, ale z tego co mówisz - raczej odmówi.. bierzmy pod uwagę wszytko- jeśli zapyta, albo da do zrozumienia że nie na ręke mu ta Twoja wolność powiedz że musisz coś robić w tym czasie kiedy siedzisz sama a on nie chce Ci towarzyszyć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmm.. czytając to sądzę ,że jestem w podobnej sytuacji.. tzn.może nie do końca, ale jednak troszeczkę. Moja sytuacja wygląda tak,że ja się uczę, właśnie idę do ost. klasy lic. On ma 22 lata i pracuje . Największym problemem jest już nie ta praca tylko sen - tak, właśnie sen. On ciągle śpi.. a jak nie śpi to pracuje, a jak nie pracuje to jest weekend , który najczęściej wygląda na zasadzie : siedzenie przy piwie ze znajomymi w barze. Cały czas wygląda to tak ,że ja piszę, pytam czy ma czas,żeby sie zobaczyć - on mówi ,że tak ,że jak najbardziej.. po czym jest tak ,że nic z tego nie wychodzi najczęściej. Nie zobaczy się ze mną w tygodniu bo pracuje (różne zmiany) . Jeśli ma na noc to jeszcze CZASEM uda się zobaczyć , ale jeśli chodzi o ranne i popołudniowe zmiany to nie ma opcji.. Przychodzi popołudniu po rannej zmianie i śpi, nawet jak się dzwoni/pisze to nie ma szans ,że się go obudzi.. często pisze też ,że jest zmęczony i nie bardzo mu się chce gdzieś wychodzić , po czym pisze ,że leni się w domu i śpi czy ogląda filmy (jakbyśmy nie mogli tego czasu spędzić razem..).. Tak samo jak idzie na południe do pracy (na14)- rano śpi do 12, a jak przychodzi to jest zmęczony etc.. i wtedy ja tez juz nie mogę wyjść (on wraca koło22:30/23). Widzimy się głównie raz na tydzień, z tym ,że zawsze ze znajomymi..-bo to weekend.. prawda?... yhm.. Z całego tego czasu chyba tylko parę razy byliśmy sam na sam. On mówi ,że chce być ze mną, że nie jest tak,że nie chce. Gdy zwracam mu na to uwagę twierdzi ,że to przez pracę, że jakby mógł to z chęcią by nie pracował.. że też tęskni. Ostatnio widziałam się z nim równy tydzień temu. W weekend mieliśmy razem jechać nad jezioro ze znajomymi lub się spotkać ,aby coś razem porobić, było to umawiane przez tydzień. Dzwoniłam do niego od rana, napisałam parę sms'ów, ale nie odpowiadał .. więc pojechałam sama. Po 17, choć to bliżej 18 już było, dostałam od niego wiadomość ,że spał . To mu napisałam,żeby wziął co potrzebne i wpadał, ale w odpowiedzi przeczytałam : "niestety nie mogę, mam niezapowiedzianych gości z Niemiec.. może wyskoczę późnym wieczorem na piwo"... Teraz mam wakacje więc miałam całe dwa miesiące wolnego.. Miałam dzień w dzień czas, nigdzie nie wyjeżdżałam. Dało radę widzieć się bardzo ,bardzo często.. ale i tak wyszło na jego czyt. raz na tydzień lub nawet raz na dwa tygodnie nawet się zdarzało. a te wszystkie spotkania to głównie z mojej inicjatywy... A co będzie jak od września będę chodzić do szkoły? Chyba drogi nam się całkowicie rozejdą... A tego nie chcę. Boję się .. poradźcie co mam zrobić.. :( Najgorsze jest to,że strasznie trudno znaleźć nam wspólny temat.. Gdy jesteśmy sam na sam częściej chyba milczymy niż coś mówimy przepraszam,że się tak rozpisałam.. POMOCY!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a wiesz coooooooo
"facet ma racje chce dojsc do czegos a ty chcesz miec bahora i męza i to na siłe i szybko zreszta napewno jestes upasiona i gruba " a wiesz czemu chce dziecko? bo to bedzie jedyna istota która bedzie ja kochac i na odwrót :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Faceci uwielbiają swoją niezależność, a związek w pewien sposób ją ogranicza. Nie bronię Waszych facetów, bo oni zwyczajnie was olewają. Jeśli chcecie więcej bliskości, powiedzcie o tym swojemu chłopakowi. My lubimy jasne sytuacje. Nie lubimy się domyślać, co Was gryzie itd. Powiedz mu, że męczy Cię ta sytuacja i oczekujesz czegoś innego od związku, niż to, co on Ci daje Porozmawiajcie o swoich priorytetach, ustalcie jakieś zasady, kompromisy itd. A jeśli nic się nie zmieni, zagryź zęby i zerwij....Po co Ci facet, którego nie ma...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie ma sensu sie oszukiwac.Uwierz prawda bedzie dla Ciebie mniej bolesna niz łudzenie sie.A prawda jest taka ze on mysli o sobie , a nie o Was.Ja usłyszałam, ze tak naprawde mj chłopak chce sie ze mna zwiazac za 7 lat i serduszko mi pkło.Tłumaczył ze kariera i ze wyszalec sie musi.Ale ja nie chciałam oswiadczyn tylko moc zasnac przy nim i sie obudzic.Poznac jego rodzine, znajomych. Przechodziłam podobna sytuacje, wszystkie spotkania były inicjowane przezemnie, a on? Nic od siebie nie dawał.Zmeczysz sie tym i zrozumiesz ze to jest jakies złudzenie.A wtedy rodzina i przyjaciele beda przy Tobie.I za jakis czas zwiazesz sie zkims innym(oby na Ciebie zasługiwał) Wiesz co usłyszałamod kolezanki kiedy po raz kolejny zaliłam sie , ze nie ma dla mnie czasu? Po co tracisz czas na kogos kto nie ma go dla Ciebie.Okrutne, ale prawdziwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×