WSZYSCY BY CHCIELI PRACOWAC ZA BIURKIEM I DOSTAWAC NIE WIADOMO ILE

ale nie rozumieja, że np. do bycia księgową nie kazdy się nadaje:-O Ludzie teraz pokoncza zaocznie na prywatnych szkółkach jakies socjologie, administracje, politologie i chcieliby wszyscy pracowac za biurkiem. a jakie zdziwienie, jak nie dostaja takiej pracy NO PRZECIEZ ONI MAJA MGR WYZSZE WYKSZTAŁCENIE! Co za czasy!!

racja, ostatnio do nas przyszła panienka, która ani jezyka obcego nie znała ani na dokumentach sie nie znała, ale interesowała ja praca biurowa:D

jak ładna to chętnie przyjme wazne zeby niemiąła braków w uzebieniu bo płace za konkretnego loda wiecej niz mąż żonie :)

no jak po administracji - to kurwa gdzie na budowę maja iść?

Trzepać kasiore to każden jeden by chciał, ale robić to ni ma komu.

Juz nie przesadzaj, ja pracowałam jako księgowa mając kurs rachunkowości, ale zrezygnowałam po 2 latach, bo praca nudna jak flaki z olejem.

cvdfvbftgrbrba--- pracwałas co najwyzej jak pomoc ksiegowej:D i pewnie nie nadawałas sie:D ciekawe bo znam wiele ksiegowych, głównych ksiegowych i osob prowadzacych własne biuro rachunkowe , zajebiscie zarabiaja, ale do tego moja droga nie wystarczy byle kursi, trezba sie tez nadawac.

Moja bardzo dobra kolezanka pracuje w biurze rachunkowym, konczy politologie:D a prace ma po znajomosci co prawda, ale ma i sie jak najbardziej do tego nadaje:) Teraz chce robic podyplomówke z ksiegowosci.

prawdaaa - a o jaka prace sie ubiegała tamta dziewczyna?;) jakies wymagajace stanowisko?

recepcjonista w hotelu- a jak wiesz bez znajomosci jezyka to raczej ciezko na tym stanowisku.

prawdaaaa, a ty skąd wiesz jako kto pracowałam? Owszem, przez pierwsze pół roku jako młodsza księgowa, ale później cały czas jako księgowa. Na zarobki nie narzekałam, bo owszem, były wysokie, ale praca nudna i tyle. Teraz prowadzę własną działałność i przynajmniej w pracy się nie nudzę:)

bo długo pracowałam w tej branży i troche wiem:) a jak dzialalnosc idzie? jaka branza?

o a na jakich to dokumentach ma się znać recepcjonistka w hotelu? Co do języka to się zgodzę, że bez znajomości to średnio:)

działałnośc bardzo dobrze, dziękuję, choć troszkę to trwało aż firma się "rozkręciła". Prowadzę pewne szkolenia, nie chcę się zagłębiac w szczegóły, bo wolę pozostać anonimowa na forum:)

Kurde, ja tez z jezykami słabo stoje ( angielski-duzo rozumiem, ale z mówienie juz gorzej chyba ze na poziomie bardzo podstawowym, z rosyjskiego mam certyfikat jezykowy ale od dawna nie uzywam tego jezyka, i juz duzo zapomniałam) a marzy mi sie praca w hotelu, kurcze. Czy z taka znajomoscia jezyków istnieje szansa, by ktos mnie w takowym zatrudnił? Jezyki zawsze mozna podszkolc, a od wrzesnia chciałabym zaczac poliecelana szkole hotelarstwa. Prawdaaa - Ty pracujesz w hotelu?

szukać pracy fizycznej? Każdy w pierwszej pracy się uczy, gdzieś doświadczenie trzeba zdobyć. Nie bardzo rozumiem autorkę. Ona widocznie omnibusem była i od pierwszego dnia w pracy wiedziała wszystko. Aż dziw, że prezesem od razu jej nie zrobili:(

według was po studiach powinna szukać pracy fizycznej? Każdy w pierwszej pracy się uczy, gdzieś doświadczenie trzeba zdobyć. Nie bardzo rozumiem autorkę. Ona widocznie omnibusem była i od pierwszego dnia w pracy wiedziała wszystko. Aż dziw, że prezesem od razu jej nie zrobili Wg ciebie osoba po dobrej uczelni, która dobrze sie uczyłą, a na uczelni cisneli jest na równi z kims kto sie uczył jak mu sie chciało z prywatnej szkółki? sorry ale mg mgrowi nie równy.