Corka czy ktorys z synow??? Kogo wybrac bo moj maz sie upiera!

Mamy dwupiętrowy dom z salonem. Wszystko jest w porzadku, prawie w znakomitym. Z jednym wyjatkiem, zastanawiamy sie ktore z dzieci zostawic w domu. Maz upiera sie zeby mlodszemu synowi wybudowac dom i umeblowac poniewaz sie ozenil. Niedawno zostalam babcia blizniakow - chlopczyk i dziewczynka :) Maz chce w nagrode wybudowac mu dom, a drugiemu najstarszemu synowi ktory sie rozwiodl chce kupic jakies 4pokojowe mieszkanie, i tu pojawia sie problem poniewaz moj maz stwierdzil ze temu drugiemu synowi dom nie jest potrzebny bo jest bezplodny a skoro tak to nigdy nie bedzie mial komu tego domu przekazac. I uparl sie zeby przy nas zostala corka. Corka ma dwojke dzieci. Pierwsze dziecko to chlopiec jest z pierwszego zwiazku, nieslubne ktore urodzila jeszcze na studiach, a drugie dziecko to dziewczynka juz ze zwiazku malzenskiego z innym facetem. Corka wyszla za maz i zaraz potem okazalo sie ze trafila na czlowieka ktory ja bil. Maz upiera sie zeby nie budowac jej domu ani nie kupowac mieszkania tylko zostawic przy nas. A wy? Co o tym myslicie? Corka bedzie sie nami na starosc opiekowala, zajmowala sie nami i sama juz nie wiem. Ja bym wolala zostawic tego syna ktory sie rozwiodl bo dzieci by po domu nie biegaly a on moglby kiedys w przyszlosc przekazac dom bratankom albo siostrzencom.

Ona i tak już się nigdy z nikim nie zwiąże a wy będziecie mieli darmową pomoc.

a skad to zalozenie ze ona sie nie zwiaze z nikim???

a może by porozmawiac z dziecmi a nie za ich plecami??

ubezwłasnowolnione? może ich powinniście zapytać, które wyrazi chęć zostania z rodzicami, a nie na forum pytać :O

może byście to ustalili z dziećmi? chyba mają coś do gadania w tej sprawie

Dzieciom nie widac by jakos tak bardzo na tym zalezalo. Moj maz jednak sie uparl przy swoim i ja mam w tej sprawie najmniej do gadania, chce zeby synowi ktory sie rozwiodl kupic mieszkanie bo jak sam twierdzi syn nie bedzie mial komu przekazac domu, drugiemu synowi wybudowac dom a corke zostawic przy nas. I tez podaje argument ze corka sie juz raczej z nikim nie zwiaze.

ps ja uważam, ze dzieci powinny dostać po równo, jak macie jakieś środki dla nich, to podzielcie na 3 i niech robią co chcą z tym, przecież są dorośli! co do waszego domu, to spytajcie, które chciało by go przejąć ewentualnie i jemu zapiszcie, a pozostałej 2 dajcie więcej kasy wtedy z tego podziału, żeby zostało po równo...

Ale maz da im pieniadze, tylko jednak ja chcialabym zostawic przy nas syna ktory nie ma dzieci ani zadnych tego typu obowiazkow bo wiadomo ze czlowiek potrzebuje spokoju. A maz twierdzi ze lepiej corke bo my jej pomozemy teraz sie ze wszystkim ogarnac i jakby nie bylo twierdzi ze to corki opiekuja sie rodzicami na starosc.

Ja na miejscu waszych dzieci bym was w dupe kopnela i na srare lata oddala do domu starosci... Synowi się nie nalezy, bo jest bezpłodny!! A ty chcesz go w domu zostawic, żeby sie toba na starosc opiekowal, a takie rzeczy o własnym synu opowiadasz!! Kobieto, opanuj sie!! a właśnie skąd założenie, że córka nie wyjdzie ponownie zamąż...?