Ból - jak sobie radzić?

Czy znacie jakieś sposoby (inne niż łykanie tabletek przeciwbólowych) na uśmierzenie bólu? Mam wrażenie że jeszcze chwila i wpadnę w depresję, nie radzę sobie z tym, już od kilku lat (z małymi przerwami) zmagam się z chronicznym bólem. Nie będę się rozpisywać, powiem tylko że chodzi o kość i wiąże się z częstymi stanami zapalnymi. Ten ból sprawia że nic mi się nie chce, najchętniej przeleżałabym całą dobę w łóżku choć zdaję sobie sprawę że nie polepszyłoby to sytuacji. Chce mi się ryczeć, w dni kiedy ból jest mocniejszy niż zwykle czuję się potwornie osłabiona, a najbardziej dobija mnie fakt, że NIC nie da się z tym zrobić i albo nauczę się z tym jakoś żyć albo pozostaje mi łykanie tabletek - ciekawe tylko jak długo wytrzymałaby moja wątroba. Proszę, pomóżcie jeśli również jesteście w takiej sytuacji, jestem młoda (18 lat), jeszcze sporo życia przede mną (mam nadzieję). Chciałabym cieszyć się życiem tylko pytanie jak, skoro cały czas towarzyszy mi Ból.. ?

O kość?? To znaczy co to jest? Biodro??

pomogła terapia w kriokomorze, a łykałam leki jak cukierki... poszukaj w sieci, to pomaga na wiele przypadłości

Nie, obojczyk :( leczyłam się na pewną chorobę, choroba wyleczona, ale ból został i podobno tak może być już zawsze :(. Krioterapia? Poszukam w necie, dzięki ;)