prawo

czy jest tutaj jakis student/studentka prawa?

obecna:)

czy sa jakies wstepne kwalifikacyjne rozmowy jak juz zloze dokumenty i jestem "niby" przyjeta?

nie ma zadnych rozmow. Jesli masz wystarczajaca ilosc pkt to Cie przyjmuja i koniec

up

oki, dzieki.. tak tylko pytalam z ciekawosci w sumie, bo i tak sie nie dostane..

a co zdawalas na maturze?

Po tym to i tak beznadziejna robota. Ledwo co starcza na chleb, a papierów do przerzucenia tony.

zalezy z czego ten chleb jest wypiekany:)

polski podstawe i rozszerzony, matma podstawa, jezyk podstawa... mialam zdawac historie rozszerzona ale koles na fakultetach bardzo naciskal a ja mam z matma problemy a teraz matma obowiazkowa wiec wolalam sobie z ta historia dac spokoj bo sie balam ze matmy nie zdam.. i tak jakos wyszlo..

to skoro nie zdawalas histori i/lub wosu, to jak sie chcesz dostac na prawo?

Nie mam na myśli tutaj dużych miast, tylko najzwyklejszą prowincję.

wos sie teraz nie liczy, tylko historia. Musialam wybrac zadawac historie czy uczyc sie na obowiazkowa matematyke z ktora mialam problem

rozumiem ale wobec tego jak chcesz sie starac o przyjecie bez historii? Chyba, ze w jakiejs prywatnej szkole jest taka mozliwosc? OneTwo- mam odmienne zdanie:) zreszta jesli nie ma sie polotu, to zadna swiatowa uczelnia nie zapewni dostatniego zycia. Jesli mozona- co Ty studiujesz/owales?

hej ja mam takie pytanko czy matura z historii jest bardzo trudna aby zdać ja na przyzwoitym poziomie??:D

widzialam ze matematyke tez biora pod uwage.. np na Uam-ie albo na Uniwerku Szczecinskim.. ale ja zdawalam podstawe i pewnie rewelacji nie ma jak podliczalam to cos pod 50 % ...

oj to marnie to widze. U mnie na uniwerku byly bardzo wysokie progi przyjec, ale zawsze jest jeszcze mozliwosc sprobowac z 2 rekrutacji sie dostac. A na jakie startujesz, zaocz czy dzienne?

chyba ze na Uniwersytecie ale wtedy sie starac na zaoczne... na Uam-ie przyjmuja na podstawie zgloszen widzialam.. ale nie wiem czy na zaoczne jest sens.. bo pozniej slyszalam ze ciezko z praktykami i ogolnie.. ze pracodawcy nie lubia zaocznych, wola dziennych prestiz itd..

a ty na jakim uniwerku ?

guzik prawda. Ja jestem na zaocznych i juz zaprawiam sie w zawodzie. Wiadomo opinie sa podzielone ale jednak pracodawcy wola zaocznych ktorzy lacza prace i nauke niz dziennych, ktorzy przez 5 lat tylko ryja a potem jak dzieci we mgle wrzucani sa na gleboka wode:)

naprawde? czyli lepiej na zaocznych?? a na jakim uniwerku studiujesz??

j OSA :D :D : D zaoczne to kółko wzajemnej adoracji i miejsce dla wszystkich odrzutów które się nie dostały na dzienne :D + miejsce dla 50letnich starych panien którym się nudzi i usiłują kogoś poznać na studiach także przestań pierrdolić i idź już spać :D

ty mnie koiorwa nie rozśmiesza --- a tam chuj, to nie jest prawda ostateczna. Różnie bywa.