kłótnie o zaręczyny, krok naprzód a teraz cisza...

Jesteśmy razem 6 lat, mamy po 22 lata. Od 2 lat mieszkamy razem. Jakieś 1,5 roku temu zaczęłam chcieć czegoś więcej, zagadywałam o zaręczynach. Obgadaliśmy ten temat, doszliśmy do wniosku, że za wcześnie. Ale teraz mieszkamy razem już 2 lata, znamy się, jest nam razem ok więc znowu podjęłam temat. Nie chcę brać za pół roku ślubu ale tak za 3-4 lata byłoby ok ale on się denerwuje, że jesteśmy za młodzi, nie mamy nic swojego (co za różnica czy dorobimy się przed czy po zaręczynach/ślubie??). Coraz więcej widzę wśród nas par w naszym wieku, które są krócej ze sobą a zaręczają się, robią jakiś krok naprzód a my ciągle stoimy w miejscu..ani w jedną stronę ani w drugą. Często się kłóciliśmy o to, w końcu on powiedział, że mam jeszcze trochę zaczekać i koniec. Od tego czasu nie gadamy o tym, ja staram się o tym nie myśleć. Przyjęłam postawę - wisi mi to. Ale tak naprawdę myślę sobie czemu on nie chce mi się oświadczyć koro jest nam razem dobrze, chcemy być ze sobą? nie chcę od razu brać ślubu, za kilka lat więc czego on się boi??

robi Ci na złość. Moj chłopak byl kiedys zareczony. Jego ex chodzila 3 lata i mu marudzila o zareczyny. Powiedzial mi,ze myslal o tym wczesniej,ale im bardziej ona nalegala tym bardziej on to odwlekał. W koncu po 5 latach sie jej oswiadczyl, po czym sie rozstali:P

Skoro ślub za 2-3 lata to czemu zaręczyny nie za rok czy dwa?

wątpię, to nie ten typ, że robi na złość jak mu coś nie pasuje. Pytałam go czy nie jest pewny że chce być ze mną, czy potrzebuje czasu a on że nie, że jest pewny, że mnie kocha, chce być ze mną itp. więc nie rozumiem o co chodzi..

bo po 6 latach mam już dość czkania. Chcę wiedzieć, że jestem najważniejsza, że planuje ze mna przyszłość i robi coś w tym kierunku a nie tylko gada

A pytałaś go na spokojnie czemu nie? I nie mam na myśli rozmowy naładowanej emocjami, tylko na spokojnie go zapytać jak on to wszystko widzi - nie w kontekście samych zaręczyn, a ogólnie przyszłości związku.

nie sadzisz ze jestes troche za mloda?:) ja mam 24 lata tez chce sie zareczyc ale mysle ze gdzies dopiero za dwa lata, ale zareczona bym chaial tez dluzej pochodzic a nie zareczyny i za rok slub;]

nie bo nie, bo jesteśmy za młodzi (jak pytam czy nie jest za młody na mieszkanie ze mną to zmienia temat), bo nie mamy nic swojego (też mi problem..) bo nie. I tyle. I od 2 lat słyszę, że już nie długo i mam być cierpliwa..jasne..

jak jest to do czego się tak spieszysz ? Co tak naprawdę zmieni to że będziesz "narzeczoną" skoro i tak ślubu jeszcze nie planujesz ? Nie chodzi czasem o to żeby się pochwalic przed znajomymi że nie jesteś tylko "dziewczyną" ? I ja też uważam że jesteście młodzi , macie czas na takie deklaracje , uszanuj też to że facet ma prawo miec swoje zdanie , ma prawo byc niedojrzały jeszcze do takich deklaracji i co zmusisz go ? Ma się oświadczyc bo ty tego chcesz ? A gdzie tu poszanowanie do swojego zdania ?

Wiesz, co innego jest mieszkać razem w wieku 22lat (zawsze lepiej z partnerką, niż z obcymi ludźmi na stancji na przykład), a co innego obiecywać ślub i wspólne życie nie mając własnego kąta.

po prostu mamy wspólne plany, wiemy już jak będzie wyglądało nasze życie, wiemy, że chcemy być razem bo jest nam razem dobrze więc nie rozumiem dlaczego ono nie może się oświadczyć skoro i tak chce ze mną być, nic to nie zmieni a dla mnie jest po prostu ważne, bez żadnego szczególnego powodu..

troche mu sie nie dziwie- skonczycie studia pojdziecie do pracy i co z tego bedziecie miec? ani sie nie pobawicie ani nie pojedzedziecie gdzies bo zaraz tzreba bedzie odkladac na slub. troche powazne deklaracje jak na tak mlody wiek

buheheheehe daje facetowi wszystko na tacy szmatka jedna i sie dziwi ze nie che sie oswiadczyc, co za idiotka

my już pracujemy i już odkładamy. Studiujemy zaocznie

"nie bo nie, bo jesteśmy za młodzi (jak pytam czy nie jest za młody na mieszkanie ze mną to zmienia temat), bo nie mamy nic swojego (też mi problem..) bo nie. I tyle. I od 2 lat słyszę, że już nie długo i mam być cierpliwa..jasne.." Dziewczyno, masz 22 lata, ale piszesz jak nastolatka:) Chłopak ma rację. Kurde, on ma 22 lata! co to za wiek na zaręczyny i śłub? mieszkacie ze sobą, ale pewnie na zasadzie - jak studenci, prawda? Taka trochę zabawa w dom. Nie macie własnego kąta, nic nie macie. I sorry, ale pracujesz? albo twój chlopak? to z czego chcesz żyć? za co ślub? Od rodziców?:) Zaręczyny to poważna sprawa, a nie: "chcę już być narzeczoną, to nic, że nie mamy nic" I zaręczyny oznaczją właśnie przygotowania do ślubu. Może za dwa lata, ale przygotowania,,,:)

naprawde? boze jakja bym tak nie chciala, chociaz pare lat wolnosci. my nie odkladamy jeszce bo za wczensie narazie chcemy troche pozyc;] wydajemy na jakies wyjazdy,troche pakujemy w samochody itd nie wyobrazam sobie teraz na studiach myslec o tym ze tzreba juz oszczedzac na slub'

Napisałam już, że oboje pracujemy i studiujemy zaocznie. On właśnie skończył studia licencjackie, pracuje w banku, dobrze zarabia. Ja studiuję prawo, pracuję w kancelarii jako asystentka. Nie narzekamy na zarobki, od rodziców od 2 lat nie wzięliśmy grosza, sami się utrzymujemy. Wynajmujemy kawalerkę

Ok, doczytałam, pracujecie. No, cóż, wydaje mi się, że jak on nie czuje się gotowy (ma 22 lata, ma do tego prawo!!!) to nie powinnaś naciskać. I tyle. Zarręczyny tak jak pisałam wcześniej to przygotowania do ślubu, a nie "noszenie pierścionka" i chwalenie się koleżankom.

nie odkładamy na ślub tylko ogólnie. Na wakacje, na swoje jakieś zachcianki itp. Chodzi mi o to, że mamy z czego odkładać. I jesteśmy wolni, żyjemy jak chcemy, robimy co chcemy, stać nas na normalne życie a nie biedowanie

to co zmienia zareczyny?:D jeszce jak on niechce....

a co zmienia ślub, dziecko? to czy masz swój dom czy nie? idąc takim tokiem myślenia to nic by nie warto robić skoro i tak nic się nie zmieni? po prostu tego potrzebuję, jest to dla mnie ważne. I nie chodzi o żadne chwalenie się przed koleżankami

no to podaj mu ten argument bo innego nie masz. nawte niewiesz sama czemu to wazne wazne i juz. rewelka

aha więc co miałabym mu powiedzieć? że po co mi zaręczyny, po co ślub? bo mniejsze podatki, bo taniej? to są te twoje fantastyczne argumenty? dla mnie ma to raczej duchowe znaczenie, którego nie potrafię niestety wytłumaczyć

no to czemu jego argumenty do cieie nie przemawiaja?

Rozumiem cie i twoje rozterki, ale uwazam, ze naciskaniem i marudzeniem nic nie zdzialasz, wrecz przeciwnie to raz. dwa - macie po 22 lata i to jest naprawde mlody wiek, ja wiem ze jest tez troche presja otoczenia, znam kobiece myslenie bo sama jestem kobieta.. ale nic na sile. jesli on poczuje ze to jest wlasciwy moment to na pewno sie doczekasz tego. ale nie zaszkodzi z nim ktoregos razu pogadac jak on widzi wasza przyszlosc, czy chce byc z toba na powaznie, czy mysli o jakiejs waszej wspolnej przyszlosci. na razie to jest taka zabawa w dom, jak ktos to dobrze tutaj ujal. aha i jeszcze jedno nawet jak sie zareczycie i bedziesz miala tego ringa na palcu to i tak niczego nie gwarantuje, jedynie to ze bedziesz mogla sobie na fejsie wstawic: Euzebia Kartofel jest zareczona z uzytkownikiem Zenon PIszczalka :P i tyle ci to da. zasciankowy splendor i tyle. no i bedziesz mogla chwalic sie pierscionkiem:) wyluzuj. co ma wisiec nie utonie.

mam/miałam podobny problem, tyle że my jesteśmy/byliśmy 5 lat i 24/26 i znudziło mi się czekanie. kończę studia [też prawo ;p] i przy okazji zamierzam też skończyć związek, który do niczego nie prowadzi.

Zapraszam serdecznie na stawianie KLOCA konto sylwusias88 cieszy się popularnością ponieważ każdy mój klient uważa mnie za profesjonalnego lachona zapraszam przekonaj się i skorzystaj ty także zadaj pytanie które cie nurtuje a pokaże tzipe zapraszam na nową oferte ANALIZA STOLCA ANALIZA MOCZU ANALIZA SPERMY PAKIET SEKS NA MIESIĄC PAKIET SEKS NA ROK 1BZYKANIE PLUS ROZKALDANIE UD W CENIE 1.30ZŁ 6ROZKLADOW W KAZDEJ SFERZE OKOLO 4STRONY A4 OBSZERNIE http://allegro.pl/listing.php/user?us_id=1650 0872 PONAD 1000STAŁYCH KLIENTOW POCZYTAJ KOMENTARZE WARTO konto sylwusias88 zapraszam na pozostale aukcje