co ze mną nie tak , co robię nie tak

Witam wszystkich jestem tu nowa . Mam 31 lat dwójkę wspaniałych dzieci , i jestem po rozwodzie .\ Półtora roku temu poznałam całkiem przypadkiem mężczyznę . Jest starszy od mnie .Straciłam głowę , dla niego. On nie jest Polakiem tu chyba tkwi cały problem , mamy ogromną odległość .Spotkaliśmy sie dopiero dwa razy , To najpiękniejsze chwile mojego życia ... na co dzień spędziliśmy wiele czasu na Skype ..Tysiące wiadomości , setki cudownych słów . Od jakiegoś czasu mam wrażenie że unika mnie , prawie nie ma skype, (jeśli jest to bardzo ograniczony czasem ) , wiadomości sporadycznie , itd...Kocham go nad życie , mój świat się zawalił , Co mam robić , ?

wyglada na koniec

chyba sobie kogos na miejscu znalazl...

Mam nadzieję że sam kiedyś będziesz w podobnej sytuacji ,,, a wtedy to zrozumiesz . Jak na tą chwilę to ty jesteś tępą sz.... Pisząc tak okropne słowa

TO było do kirek112

Też tak pomyślałam że znalazł kogoś , jednak , kiedy widzę go sporadycznie (skype) zapewnia że nie jest tak . Wręcz czuje się oburzone że byłam gotowa myśleć w ten sposób . Nie wiem co jest prawdą już..

Niech zgadnę....przespałas się z nim??? Jeśli tak, to wszytsko już jasne. trafiłaś na tak zwanego ZALICZACZA, ktory po numerku wieje gdzie pieprz rosnie zeby nie angażować kobiety w cos powazniejszego... zapomnij i zyj dalej!

Tak nie raz ... i wszystko było ekstra.

dobrze ci tak glupia krowo

kobieto opanuj sie. Po dwoch spotkaniach go kochasz?? jestes po rozwodzie i dalej taka naiwna?? wspolczuje..

2 spotkania i kocha nad zycie:D:D:D:D jezu jakie baby sa głupieeeeeeeee

widac ze bardzoo chcesz z kims byc - oczywiscie nie ma w tym nic zlego ze chcesz z kims dzielic zycie ale nie mozesz zakochwiac sie po 2 spotkaniach ... masz dzieci i szukaj im nowego ojca ok ... ale nie na sile tamten koles widocznie wyczul ze to malo "typowe" ze kobieta zakochuje sie po 2 spotklaniach... majaca dzieci itd. to dla niego duze wyzwanie ktoremu moze boi sie sprostac skoro ty tak szybko to organizujesz

To oczarowanie, na które lekiem jest rozczarowanie. I ty właśnie powoli poddajesz się rozczarowaniu. Ty go nie kochasz. Stworzyłaś sobie nadzieję, bajkowy świat, w którym on miał być królewiczem na białym koniu, porywającym ciebie i twoje dzieciaki do krainy szczęśliwości. A tym czasem on zrozumiał, że nie jesteś być może w jego typie, że on chce od ciebie czegoś innego, niż ty chciałabyś mu dać. Pytasz, co z tobą jest nie tak - to ci powiem. Jesteś kobietą z bogatym przychówkiem (dwoje dzieci - masz chęć następnemu partnerowi rodzić kolejną dwójkę?) a zachowujesz się jak smarkula, która o życiu nie ma zielonego pojęcia. Pomyśl, co możesz mężczyźnie dać w związku, ile JEGO DZIECI chcesz mu urodzić, ile swojego życia możesz mu poświęcić, zważywszy na to, że część życia musisz poświęcać twoim ukochanym dzieciaczkom. Bo to, że są to twoje skarby, wcale nie znaczy, że dla mężczyzny, który miałby pewnie ochotę na ciebie, nie będą po prostu bachory, które zmajstrował ci jakiś cwaniak ZAMIAST NIEGO. Każdy mężczyzna, nieważne jakie ma obywatelstwo, cudze dzieci będzie traktował jako wyrzut sumienia. Bo to nie są jego dzieci, a on musi je utrzymywać, cz nawet tylko tolerować. A dlaczego, przecież mógłby mieć swoje, przecież nie jest bezpłodny, czy niedorozwinięty w tym miejscu. Matce z jednym dzieckiem łatwiej, bo zawsze można namówić ją na kolejne. Dwoje dzieci, to jeszcze norma. Można porównać, które ładniejsze, zdolniejsze, nasze, czy jej. jedno dziecko tolerować łatwo, ale dwójkę już trudniej. Bo co - rezygnować ze swojego (w końcu trzecie dawałoby przepustkę do zapisania się do partii katolickiej, problem w tym, że tam cywilnych małżeństw nie tolerują. Poza tym dwójka dzieci nie najlepiej świadczy o rozgarnięciu partnerki. To po jednym nie mogła się zorientować, że jej małżeństwo, to pomyłka? Co robisz nie tak - nie w tej grupie szukasz. Cudzoziemiec, może jeszcze biznesmen w odkrytym kabriolecie? Zejdź na ziemię, ty możesz być jeszcze atrakcyjna, ale nie w tym gronie. Szukaj. Są szanse, że znajdziesz, ale musisz wiedzieć, że może to być były brunet, z dużym dorobkiem z przodu (wiadomo, gdzie się mężczyznom odkłada), który na wychowanie SWOICH dzieci z tobą już nie ma chęci. I nie maż się, nie narzekaj. Za parę lat, nawet taki może być tylko w sferze marzeń. Carpe diem malutka, carpe diem!

faktycznie to głupie, jak można zakochać się po dwóch spotkaniach...nie będzie ci łatwo znaleźć stałego partnera z dwójką dzieci...

niech zgadne arabski habibi

Ty go nie kochasz, ani on Ciebie. On poprostu zawrocil Ci w glowie :-) i kazdy zyczliwy dla ciebei czlowiek , powie ci to samo : "POSTARAJ SIE POZNAC KOGOS INNEGO , KOGOS KTO CIEBIE POKOCHA" pomysl dlaczego?:-) adam