mial prawo tak zrobic?

jest maly problem. jestem na lekach i mialam caloroczne zwolnienie z wf'u. non stop jestem oslabiona ale ostatnio musialam cwiczyc. lekarka napisała wyraźnie, ze moge wykonywac lekkie cwiczenia fizyczne. a nauczyciel juz na pierwszej godzinie dał mi wycisk.8 km do przebiegnięcia bez zatrzymywania sie, 250 przysiadów,na koniec gra w kosza. Kolejny dzien byl taki - 150 "pajacyków" , 150 przysiadów, kosz, 15 km do przebiegniecia,unihokej. Po lekcji prawie zwymiotowałam z bólu. Teraz ledwo się ruszam.. W poniedziałek kolejny w-f. Jeśli odpuszczę go sobie, to ze złości moze mnie usadzić. Przy nim prawie mdlalam, mialam takie zawroty ze chwialam sie na boki, bylam czerwona jak burak ale jego to nie ruszało, jeszcze sie smial .. a mi do smiechu nie jest :( nie mam zamiaru sie nikomu skarzyc ale nie wiem co zrobic. Jakies rady?

hm?? zeby nie bylo - zawsze mialam dobra kondycje ale po rocznym braku wf nie jestem juz taka wygimnastykowana. Jestem w klasie sportowej wiec sie nie dziwie ze takie cwiczenia, ale chyba moglby mnie oszczedzic :(

up

zebys zdechła tłusta swinio bez szkoły :)

pogadaj z rodzicami, lekarzem, wychowawca, potem dyrektor, ew. kuratorium.

słucham ?:D a rowy juz wykopales czy zbijasz baki leniu smierdzacy ?

az tak daleko mam sie posunac? rodzicom mówiłam, a oni na to " chociaż ciało wyrzeźbisz " :o

up