Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dziwnie się poczułam

dziwna Teściowa

Polecane posty

Gość dziwnie się poczułam

Czy Wasze Teściowe też różnie traktują Wnuki? W dzień dziecka dziwnie się poczułam, Teściowa dała prezent dla swojej Wnuczki - ma 2 latka, a nasz Mały nic nie dostał :( Nie żeby musiała coś dawać ale trochę mi smutno, że faworyzuje któreś z dzieci, ja nawet kiedy kupuje cos naszemu Synowi, a Siostrzenica Męża jest w pobliżu zawsze też staram się coś dać żeby nie czuła się gorsza albo smutna. A Teściowa łumaczyła się następnego dnia, że nie wiedziała co kupić i w ogóle ale takie tłumaczenie jest bezsensowne przynajmniej jak dla mnie, w każdym dziecięcym sklepie sprzedawca by jej podpowiedział, nie musi przecież kupować nie wiadomo czego, choćby bzdurkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znam ten bol
u mnie jest tak samo... tesciowa faworyzuje 2 letnia corke mlodszego syna, a nasza 4miesieczna corka jest olewana... nie widzi jej juz miesiac i nic sobie z tego nie robi... tamtej nie zobaczy 5 dni i marudzi jak to sie stesknila... na dzien dziecka tamta dostala preezent, a do mnie zadzwonil tesc z pytaniem o cos innego i mimochodem dodal "i wszystkiego najlepszego z okazji dnia dziecka-rzeby juz miec z glowy" i dalej ciagnal nie na temat tego dnia :/ ale ja juz powiedzialam prosto w oczy co mnie boli, a oni problemu nie widza takze mam to gdzies... powiedzialam ze zobacza wnuczke jak swinia niebo... dobrze ze moi rodzice ja uwielbiaja ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co w tym dziwnego?
tesciowa woli spedzac czas z 2-latka, bo to juz duze, kontaktowe dziecko. A 4-miesieczne niemowle to tylko obowiazki-karmienie, przewijanie i placz.... co ona ma robic z takim maluchem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co w tym dziwnego?
A, i niemowle nie zdaje sobie sprawy z dnia dziecka... Przykro mu nie bedzie, to tylko taka mamuska czuje sie z tym zle...dziecko bedzie starsze, to zaxcznie rozumiec-rodzice mu uswiadomia istnienie swiat, urodzin itd. Zreszta jak mozna oczekiwac prezentow na Dzien dziecka od babc, wujkow-czyje to w koncu dziecko? Dzien Dziecka jest okazja, zeby rodzice dziecku zorganizowali fajnie czas, kupili drobiazg-to jest dzien waszego dziecka, mamuski, a nie tesciow...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co w tym dziwnego?
Poza tym, tesciowa z dwuletnim dzieckiem ma wieksza wiez, bo dziecko wie, ze to babcia, kocha ja. A niemowle? Czasem moze sie poplakac nawet na jej widok-takie dziecko ma na razie najmocniejsza wiez z rodzicami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja nie lubię kiedy rodzina daży większym sentymentem to pierwsze dziecko i wyraźnie to pokazuje (tak było u dzieci mojej siostry i z jej teściową) Fakt prezentów taki maluch jeszcze nie musi dostawać ale takie słodkie skierowanie się w stronę niemowlaka i złożenie mu na żarty życzonek byłoby zabawne i miłe, w każdym razie nie pominięte. Myślę że teściowa poważnie traktuje tylko to z wnucząt które jest starsze, które wie kto to babcia i które już jakiś czas jest w rodzinie. Nie warto teściowej nic mówić tylko to olać, nie zmusisz nikogo do akceptacji i zainteresowania a w swoim czasie jak dalej by tak było to się zemści;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znam ten bol
jak nie bedzie nawiazywala wiezi teraz z tym niemowlakiem to po prostu nie bedzie jej miala wcale!! tamta wnuczka urodzila sie w maju a w czerwcu obchodzila dzien dziecka, wiec byla chyba jeszcze mniej swiadoma niz moj 4miesieczny niemowlak... a mamuska nie oczekuje prezentow tylko jednakowego traktowania... nie znasz dokladnie sytuacji a sie wymadrzasz ziejac jadem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znam ten bol
z tamta wnuczka ma wiez bo od malego ja nawiazywal3a chyba nie ma opcji zeby moje dziecko majac 2 lata rzucilo sie w ramiona babci ktorej nie zna... "co w tym dziwnego?" jestes pusta i nie znasz sie na dzieciach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co w tym dziwnego?
Nie ma jadu w mojej wypowiedzi. Moze byc tez tak, ze pierwszym wnukiem bardziej sie zachwycala, bo to bylo pierwsze dziecko w rodzinie... Twoje jest drugie, a tesciowej szal juz minal. Moja tesciowa wrecz przeciwnie, pamietala od zawsze o dniu dziecka, choc miala juz jednego wnuka. Tyle, ze z tej okazji kupowala mojemu dziecku duperele, niepotrzebne, np. w zeszlym roku kupila lalke z wiejskiego sklepu(mieszka na zadupiu, gdzie dwa sklepy tylko)-to nic, ze lalka miala popsuty mechanizm (miala wolac mama ...), dla mojej tesciowej liczyl sie tylko fakt, ze prezent kupila. Na marginesie, juz w sklepie sprawdzala, czy dziala i to nic, ze zabawka popsuta.... trzeba bylo kupic, bo dzien dziecka i prezent musi byc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co w tym dziwnego?
I albo sie z tym pogodzisz, ze tesciowa nierowno traktuje dzieci albo jej o tym powiedz. zreszta co za problem-to ona bedzie miala w przyszlosci relacje z dzieckiem, na jakie sobie zapracowala :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co w tym dziwnego?
I prosze mnie tu nie wyzywac, ze jestem pusta. W Twoim poscie byly niedopowiedzenia, stad moje wnioski, nie wiedzialam, ze Twoja tesciowa pierwszego wnuka ubostwiala juz od czasu narodzin. Moje wnioski nasunely sie na podstawie Twojej pierwszej wypowiedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znam ten bol
napisalam ze powiedzialam o tym prosto w oczy... nie widze zmiany wiec sie nie narzucam... nie widzi wnuczki juz miesiac bo nie pojade poki nie uslysze ze sie stesknila... przez 3 miesiace widywala ja na kazdy weekend... tamta wnuczke widzi tez na kazdy weekend...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość huhugyg
Wielka mi nowosc. Zawsze babcie wybieraja sobie ulubienca. Moja babcia, ktora z nami mieszkala zawsze wolala mojego brata, bo chlopak i starszy. Nie ma co sobie psuc humoru zachowaniami tesciowej, wazne ze ty kochasz swoje dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co w tym dziwnego?
W sumie, to moj dziadek mial duzo wnukow, a upodobal sobie mnie... bylam jego ulubiona wnuczka, i nie o prezenty mi chodzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie łam się. Moja teściowa nawet nie powiedziała swojemu synowi (mojemu mężowi) i wnuczkowi wszystkiego naj, o prezentach nie wspominając. to samo było w dniu naszego ślubu i na chrzcinach synka, ja ją zlewam, bo zbyt dużo zdrowia kosztowałoby mnie przejmowanie się jej odpałami, ale mój mąż naiwny na dzień matki kupił jej prezent..- zapowiedziałam wyraźnie- to był ostatni raz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co w tym dziwnego?
Widzisz, widuje wnuki co weekend. ale inaczej bylo, gdy miala jednego wnuka, a inaczej jest teraz, gdy ma juz dwoje. Ja tam mam taka sytuacje, ze mojej tesciowej urodzil sie teraz 3 wnuk (syn siostry mojego meza) i ja sie ciesze ogromnie.... przynajmniej teraz dobre (w jej mniemaniu) rady i nieproszone bedzie miala na karku moja szwagierka... :) MOJA TESCIOWA JEST Z TYCH, KTORE PRZESADNIE INGERUJA WE WNUKI.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co w tym dziwnego?
No, ale to matka meza-Twoj maz ma prawo zlozyc zyczenia matce-i to tylko o nim bedzie dobrze swiadczyc.. i nie ma sie co odgrywac teraz, bo zapomniala tesciowa o Waszej rocznicy, czy dniu dziecka, naprawde :) Myslisz, ze ktokolwiek z rodziny meza-tesciowa, tesc, szwagierka-pamietali o moich urodzinach? Nie, a ja mam na to wylane, nie zalezy mi, wazne, ze pamietaja o mnie osoby, ktorym na mnie, i na ktorych mi, zalezy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co w tym dziwnego?
a dziecko swoj dzien powinno miec codziennie, a nie tylko wtedy, gdy to wskazuje data w kalendarzu :) tak samo z dniem kobiet, walentynkami... nie rozumiem tego parcia na mus skladania zyczen i dawania prezentow w te wlasnie dni... Zonie mozna kupic kwiatka bez okazji, dziecku jakis drobiazg tez-i to sprawi wiecej radosci, a nie czekanie wlasnie w dany Dzien kogos tam na zyczenia i prezenty---bo mozna sie wlasnie zdziwic, a potem wielki zal, bo ktos tam zapomnial.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znam ten bol
co w tym dziwnego - ale nie tego dotyczy temat... nikt nie ma parcia... spoko nie skladasz zyczen to nie, ale nie rob tego wcale a nie wybranym zwlaszcza jsli chodzi o dzieci... bo to jak traktuje mnie to mi dynda jestem dorosla... ale szkoda mi bedzie dziecka jak zacznie kumac ze cos tu jest nie tak :/ a ja zawsze pilnuje meza zeby pamietal o urodzinach, czy dniu matki nie mam zamiaru w taki sposob sie odgrywac... zreszta w zaden nie mam zamiaru, po prostu nie bede sie pchac tam gdzie mnie nie chca... bo nawet jak jezdzilismy to ona nigdy malej nie wziela na rece sama z siebie tylko zawsze musze jej ja "wpychac" chociaz na 2 min :/ a widzialam przeciez jak od urodzenia traktowala tamta wnuczke... szkoda mi dziecka i tyle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co w tym dziwnego?
znam ten bol-moj poprzedni post byl do Oli, nie do Ciebie... :) Nie wiem, jak wytlumaczyc postepowanie Twojej tesciowej... Ale pisalam juz-tesciowa pracuje na przyszle relacje z Twoim dzieckiem... I potem bedzie mogla miec pretensje sama do siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to moze lipowa
Moja teściowa też traktuje dzieci nie równo - od córki ( 3 wnuki) to po prostu dzieci najwspanialsze perełki, a wnuczka od syna czyli moja córka to taka zlewka totalna, nawet nie zapyta, nie zadzwoni co słychać itp. a jak już dojdzie do spotkania z teściowa to ciągle tylko słuchamy co to jej wnuki kochane umieją , jaki jeden jest słodki diabełek, a drugi taki kochany cycuś babuni, trzeci to juz mi sie pisac nie chce :) Tak szczerze to mam to w dupie, bynajmniej nie łazi do nas często,ale czasami przykro, że jest taka miła tylko do dzieci swojej córki !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co w tym dziwnego?
No sama juz nie wiem... zapytaj tesciowa, dlaczego tak postepuje-zer np. nawet na rece Twojego dziecka nie wezmie... Moj tesc mojego dziecka tez nie bral na rece dopoki nie skonczylo 6 mies.-ale on sie bal, ze cos sie dziecku stanie i tak z wszystkimi wnukami postepuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co w tym dziwnego?
a moze to sie bierze z tego, ze to sa dzieci corki... a matka dzieci syna jest synowa? Moja tesciowa wpierdalala sie mi w dziecko od poczatku, ciagle miala jakies rady, cos robilam zle (tzn. nie tak jak ona) a moja szwagierka, corka tesciowej miala pod tym wzgledem luz... wystarczylo, ze szwagierka cos odburknela czy mine zrobila, to tesciowa dawala spokoj... ja moglam mowic, tlumaczyc i to nic nie dawalo... dzieckiem szwagierki tesciowa zajmowala sie bez zadnego ale, a jak ja mialam powazny powod, zeby moje dziecko na chwile zostawic, to juz tesciowa sie krzywila-ze ona nie ma czasu, ze ma robote w domu itd... jak moja mala zrobila cos nie tak, czy plakala, to byla, wg. tesciowej, zawsze moja wina.... a synek szwagierki, diabel wcielony raz pokazal babuni fuck you, czy darl sie na nia, to tesciowa go jeszcze tlumaczyla-ze biedaczek taki maly, ze nie wie co robi... ale ja sie przyzwyczailam i mialam to gdzies.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to moze lipowa
chyba jest w tym jakas prawda, też słyszałam że wnuki córki teściowe traktują lepiej... u nas taka sama sytuacja .. chłopcy na głowę babci wejdą , naplują, zepsują, a ta i tak je pogłaszcze a nasza córcia to zawsze źle, chodź jest bardzo grzecznym dzieckiem wnuczek sie przewróci, lekko, ale ryczy jakby kolano wyrwało, to babcia juz leci ojojoj jejujeju , przytuli .... a do wnuczki to się zapyta czy nic sie nie stało mówię Wam smiech na kiju z tą babką ! :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milamilaa
Oczywiscie, ze wnuki od corki sa traktowane inaczej. Moja mama juz mi zapowiedziala, ze gdy urodzi nam sie dziecko to przyjedzie i bedzie nim sie opiekowac, zebym mogla wrocic do pracy. A dzieci mojego brata nie chciala pilnowac, a on mial jej to za zle, tylko ze ona wtedy jeszcze pracowala, to co miala sie z pracy zwolnic? A poza tym moj brat mame zle traktuje, zadzwoni raz na ruski rok i jest dla niej po prostu wredny, to dlaczego ona ma latac jak glupia i mu pomagac? Bratowa to samo, tylko o siebie dba, a moja mama zawsze ta najgorsza. Wkurza mnie sposob w jaki oni ja traktuja, na poczatku bardzo im pomagala, dala duzo pieniedzy na mieszkanie, zeby nie musieli sie zapozyczac, a im ciagle malo. Ja jak na razie niewiele dostalam i nic nie chce, a moj brat juz sie domaga domu, zeby mam go na niego przepisala, a przeciez jest nas dwoje. A znajac jego pewnie by ja do domu starcow oddal. Ja kocham swoja mame i nie pozwole, zeby oni ja tak traktowali, to oczywiscie tez jestem ta zla. I czemu tu sie dziwic, ze tesciowa woli corke niz syna i wnuki od corki. U mnie przynajmniej nikt nie bedzie jej niczego wypominal i zakazywal, tak jak robi to moj brat. Sorry, ale sie wkurzylam, nie zawsze to tesciowa jest ta zla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co w tym dziwnego?
Moja szwagierka mieszka w tym samym domu, co tesciowa... My tez do czasu tam mieszkalismy (tzw. dom wielopokoleniowy, duzy...) I na przyklad tesciowa ladowala moje dziecko swoimi obiadami, tlustymi zupami z reguly... i moje dziecko niejednokrotnie wieczorem wlasnie wymiotowalo tymi zupami wlasnie :( a tesciowa sobie wymyslila, ze to moja wina, bo jak mala placze (a raczej chimeruje o cos )to ja czekam az dziecko sie uspokoi zamiast leciec i tulic biedactwo...i to przez to wieczorem dziecko wymiotuje... i moja tesciowa zawsze na kazdy kwik, na kazda chimere biegiem do dziecka-wtedy babunia byla super a ja bee... a szwagierka ucinala takie sytuacje krotko, tesciowa slowkiem nie pisnela, jeszcze swojemu wnukowi 8-letniemu tylek podcierala a szwagierce zmywala schody na jej pietro (bo szwagierce sie nie chcialo).... i siostra mojego meza czesto odwracala kota ogonem-ze (nawet jak tesciowa faktycznie miala racje co do wnuka, bo czasami przeginal) to babcia byla bee... i tesciowa na to nic :( zrozum wiec babe... ja bylam tylko zona syna, inkubatorem, a potem opiekunka do wlasnego dziecka a szwagierka byla ukochana coreczka, ktorej bez wzgledu na wszystko trzeba pomagac i ktorej zdania nie mozna negowac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czyżby była inna
Matko jedyna! Dziewczyno tu nikt nie pisze o złym traktowaniu teściowej. Mamy dobre relacje, grille , spotkania, a ale jeśli chodzi o wnuki to nie traktuje ich równo, a powinna rozpędziłas się , my nie możemy za to że Twój brat ma takie a nie inne relacje z matką, temat jest zupełnie o czymś innym :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co w tym dziwnego?
Na przyklad ja i maz musielismy wszystko robic, maz krajcowal drzewo, ja wozilam taczka i wrzucalam do piwnicy... Szwagioerka natomiast nie robila nic... Np. moje dziecko jak mialo ponad rok pacnelo babci lapka, bo mu cos tam zabraniala, to tesciowa strzelila mu w tylek... A za fucksa wnuczek nie poniosl konsekwencji... tak samo jak babcia wrocila z wywiadowki w szkole, gdzie nasluchala sie, ze maly to straszny broj, to najpierw mu tlumaczyla, ze nie rozumie dlaczego taki jest niegrzeczny, przeciez ma wszystko-nie dostaje kar, ma swoje gry na kompie, dostaje super zabawki... to smarkaty sie poplakal... i tesciowa migiem tulic i calowac biedaczka zaczela...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milamilaa
Roznie to bywa w rodzinie, nie zawsze jest rozowo. Napisalam tylko, ze moga byc rozne przyczyny ozieblosci tesciowej. Podalam przyklad jak jest u mnie. Moze wy jestescie lepsze niz moja bratowa i brat, ale chcialam tylko napisac, ze sa roze sytuacje i nie zawsze tesciowa to ta zla, co nierowno traktuje wnuki. A coreczka nie zawsze jest rozpieszczona ksiezniczka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×