anglojęzyczna szkoła dla dziecka

zastanawiam się nad posłaniem dziecka do anglojęzycznej szkoły podstawowej. Nie jestem pewna czy to będzie dobre posunięcie. Taka szkoła znajduje się blisko naszego miejsca zamieszkania, mniej więcej w tej samej odległości co zwykła szkoła. Chciałabym aby moje dziecko władało biegle językiem obcym bo to z pewnością pomoże mu w życiu. Oczywiście mogłabym posłać dziecko do zwykłej szkoły tam gdzie pójdą znajome dzieci z przedszkola i podwórka i zapisać dziecko na jakiś dodatkowy kurs ale z doświadczenia wiem, że te kursy są marnej jakości. Mam wątpliwości czy całkowita zmiana otoczenia nie wpłynie negatywnie na jego rozwój. Wiem, że do tej szkoły uczęszczają dzieci obcokrajowców, które w ogóle nie mówią po polsku. Zatrudniani są też nauczyciele niektórych przedmiotów mówiący wyłącznie w języku angielskim. Co o tym myślicie?

Zależy od dziecka. Ale dla mnie to zły pomysł. Chcesz dla niego jak najlepiej, lecz czy Twoje ambicje nie przesłaniają jego dobra?

nie no to raczej nie moje ambicje, gdyby tak było to posłałabym dziecko na kurs 3 różnych języków obcych, balet, karate, basen, grę na skrzypcach a do tego bym dołożyła jazdę konną. Zależy mi tylko żeby dziecko nauczyło się języka w sposób naturalny.

jak już napisałam to kursy językowe są marnej jakości prowadzone przez lektorów ze sztywnym akcentem i niezbyt szerokim zasobem słów.

to może znajdź dobrą szkołę z dobrymi lektorami? jak szukasz najtańszych to nie dziw się, że sa kiepskie. Moim zdaniem posyłanie dziecka do szkoły anglojęzycznej nie jest dobrym pomysłem. jak zapiszesz małe dziecko do dobrej językowej, to nauczy się biegle władac językiem zanim pójdzie na studia. A po anglojęzycznej podstawówce będzie mieć braki w j. polskim, np. problemy z ortografią, co w dorosłym zyciu jest dość żenujące.

Córka mojej znajomej chodzi do takiej szkoły. Jest już w 5 klasie. Z każdym rokiem przybywa przedmiot prowadzony po angielsku a w gimnazjum już praktycznie wszystkie przedmioty są tak prowadzone. Mają język polski gdzie uczą się ortografii itp. więc nie powinno być tragedii. Myślę, że jeśli kogoś na to stać to jest to dobry pomysł.

My teraz zastanawiamy sie powaznie nad wyborem szkoły dla naszego dziecka, i chyba własnie nie bedzie to szkoła państwowa tylko taka prywatna http://verne.edu.pl/ Jesli chodzi o język angielski to tutaj jest własnei rozszerzony, wiec to wielki plus, a w szkolach państwowych jednak az takiej wagi sie nie przyzwiązuje. Poza tym jest mnóstwo inncyh przesłanek mówiacych o tym ze jednak szkoła prywatna jest lepsza.

cytrynkowa nie masz sie co zastanawiac zwłaszcza tak naprawde ze teraz w tej szkole masz do końca maja tańsze wpisowe, bo tylko płacisz 500zł. A to na pewno dobra wiadomość, zwłaszcza jesli nosisz sie z zamiarem posłania dziecka do tej szkoły.

Moja znajoma posyła swoje dziecko do tej szkoły na Bielanach. A z tego co opowiada jest bardzo zadowolona. Zreszta podobno od wrzesnia szkoła ma miec nowoczesny budynek. Widac ze szkoła się bardzo rozwija.

posyłaj, bez języka twoje dziecko będzie tylko zwykłym robolem

wyjątkowo z kulturą się zgodzę, niech się nauczy ojczystego najpierw, na obce będzie czas. Tak na marginesie może lepiej zainwestować w np. hiszpański? 1/3 świata w nim mówi, a w naszym kraju? Angielskiego w stopniu komunikatywnym sie nauczy w szkole i na jakiś kursach. Może kiedyś Twoje dziecko zakocha się w Ekwadorze i pojedzie tam znając język. Angielski dziś nie jest niczym szczególnym, poza tym angielski a angielski to wiesz przepaści np. taki z Londynu, a z Canberry i jakoś sie dogadują. Może francuski?

Dokładnie tak samo mysle. Dziecko kiedy od najmłodszych lat bedzie sie uczyło języka to na pewno potem nie bedzie miało żadnych problemów. A co do szkoły Verne to jeszcze są zapisy, wiec mozna przed wrzesniem jeszcze to zrobic.

Polecam w takim razie odwiedzic dzisiaj ta szkołe na Dniach otwartych http://www.verne.edu.pl/aktualnosci/73-dzien-otwarty zawsze mozna sie dowiedzieć czegoś wiecej na temat szkoły.

Chyba najlepszym wyjściem w tej sytuacji bedzie własnie wybór takiej szkoły. naprawde ja wolałabym posłac dziecko do takiej szkoły, gdzie wiem ze bedzie sie uczyło, a nie siedziało w klasie w ostatniej ławce i ledwo słyszało co mówi do niego nauczyciel.

jesli tylko jest Was stać na taka szkołę to mysle ze jesli chodzi o stolice to bez zastanowienia posłałabym tam swoje dziecko. Po prostu wiem co sie dzieje w przepełnionych szkołach wiec prywatne sa tutaj najlepszym rozwiazaniem.

To w takim razie i ja sie bliżej przyjrzę tej szkole, bo nie ukrywam ze chcialabym własnie posłac moje dziecko do dobrej szkoły, i myslałam własnie o prywatniej. Bo wiadomo jak to czasami bywa w szkole państowej.

Ja posłałam moja Karolcie do szkoły, w której uczą niektórych przedmiotów po angielsku-ZSN Karolkowa 49 w Warszawie i w ogóle nie żałuje. Zapewne wszystko zależy od szkoły, wiec musisz się poważnie i na spokojnie zastanowić, ale mojej Karolcie wyszło to na dobre. Fajna kadra, dziecko spotkało dużo znajomych, angielski nie jest dla niej żadnych problemem. Co najważniejsze lubi tam chodzić, wiec nie mamy żadnych problemow.

Moje dziecko miało przez chwilę ang. w przedszkolu, przez rok i było zachwycone, ale kilka godzin to za mało, i właśnie o dwujęzycznej szkole myślę, do tego mieszkamy niedaleko Academy International (z Młynarskiej mamy bliziutko na Karolkową),to spróbujemy tutaj.

Jako nauczyciel angielskiego myślę, że jest to bardzo dobry pomysł, jeśli myśli się o nauce języka na poważnie. Kursy, choćby były nie wiem jak wspaniałe, oferują naukę zwykle 2 razy w tygodniu po około godzinie i jest to zdecydowanie za mało, aby jakiekolwiek dziecko nauczyć mówić i rozumieć po angielsku. Kontakt z językiem musi być znacznie częstszy. Oczywiście, nie jest tak, że kursy nie mają żadnego sensu. W połączeniu z nauką i pod warunkiem, że dziecko jest chętne do nauki, przynoszą efekty i po kilku (kilkunastu?) latach dorosły już człowiek jest w stanie komunikować się po angielsku. Ale osobiście wybrałabym taką szkołę dla swojego dziecka.

Werka - też mamy bardzo dobre doświadczenia z Academy International. Nasze dziecko wozimy do placówki w Centrum. Wcześniej miała 2 razy w tygodniu Panią, która przychodziła do domu uczyć. Widzę sporą różnicę, dziecko uczy się dużo więcej w przedszkolu. W grupie organizują też ciekawsze zabawy językowe i mała się tak nie zniechęca i nie nudzi nauką jak w domu.

jeśli zbagatelizujemy naukę języka ojczystego,nie nauczymy dziecka poprawnej mowy,nie zachęcimy do czytania książek,to zawsze ta luka będzie nam przypominać,że dziecko ma braki a wymowa? ortografia?-masa pracy! obecnie dzieci zaczynają się uczyć j.ang w przedszkolu/forma zabawowa/,a potem w szkole podstawowej/gimnazja/szkoły śr plus osobiste zaangażowanie da wystarczająco zadawalające wyniki osobiście nie posyłałabym dziecka do dwujęzycznej szkoły

im wcześniej dziecko zaczyna się uczyć j.obcego tym lepiej do 8 roku życia aparat mowy jest bardzo elastyczny,później jest trudniej uczyłam 8letnią/Kanadyjkę/ dziewczynkę j.polskiego miała wielkie problemy z wymową polską;dź/dź,ś,ć,,i w ogóle z wymową polskich wyrazów,o pisowni nie wspomnę,problemy z akcentem stanowczo za późno zaczęli uczyć polskiego!!!! matka Polka,ojciec Kanadyjczyk,zam.Kanada/

Jedyna, którą mogę polecić to Academy international na Karolkowej. Oni w ogóle realizują rogram dwujezyczności (polski - angielski) już od żłobka.

A jak tam wyglądają zajęcia? Prowadzone są po angielsku czy po polsku?

Ja niedawno urodziłam i już myślę o tym, by Tosię posłać do dwujeżycznego złobka i potem dalej. Chyba na ten moment tlyko Academy international ma ofertę, która gwarantuje ciągłość edukacji, bo co mi po dwujeżczyznym przedszkolu jak nie będzie chodziło do takiej też szkoły, prawda? :)

Emcia dzieci na zajęciach uczą się tam najczęściej poprzez zabawę. Jest dużo zabaw przy muzyce, rymowanek, piosenek. Można zresztą tam się przejść na bezpłatne zajęcia i zobaczyć jak to wygląda.

Większość zajęć jest po angielsku, nauczyciel poprostu mówi do dzieci w tym języku. Przynajmniej tak u nas to wygląda.

u mnie to córka zdecydowała o wyborze szkoły.ma teraz 14 lat,biegle włada angielskim i to nie dlatego,że poszla do szkoly dwujęzycznej ale dlatego,ze angielskiego chciała sie nauczyć:)teraz jest w 2 klasie gimnazjum,najzwyklejszego,jedynego w naszym miasteczku,chodzi na angielski prywatnie,w grupie dla maturzystów,języka uczy się z filmów,książek anglojęzycznych.to dziecko powinno wybierać czego chce,podobnie jest z zajęciami dodatkowymi

Obcojęzyczna szkoła może być szansą dla dziecka na lepszy start. Ja też zdecydowałam się na taki krok. Polecono mi tę placówkę z Krakowa- http://luxusportal.pl/pl/wiedza-i-edukacja/prezentacje/isk i myślę, że nie będę żałowała wyboru. Mam tylko nadzieje, że moje dziecko poradzi sobie w nowym środowisku.

Nie martw się Magda. maluch na pewno sobie poradzi. Słyszałam, że mają tam doskonały program nauczania. Głowa do góry i więcej wiary we własne dzieci.