Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lady w grochy

siedzę i ryczę drugi dzień

Polecane posty

Gość lady w grochy

siedzę i ryczę drugi dzień - kończy się mój związek z chłopakiem, po ponad roku codziennego widywania sie i mieskzania razem. w poniedziałek będzie rozmowa która to zakończy. czemu to takie trudne? tak boli?...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juz kilka dni
u mnie to samo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lady w grochy
nie radze sobie już chyba z tym wszystkim :( mam doła strasznego :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lady w grochy
a ja kurwa nawet nie wiem co się stało, tak nagle z dnia na dzień koniec?! o co kurwa chodzi?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u mnie to samo
jest nas wiecej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lady w grochy
powiedziałabym dobitniej ale się już powstrzymam... rozmowa w ppniedizałek a ja nie wiem co powiedzieć, co zrobic, czego się spodziewać. po prostu nie wiem nic. i co teraz? mam sobie przygotowac gadę na wszystkie mozliwe ewentualności? ale jakie ewentualnosci jak nie wiem co się dzieje? zerwiemy, napewno tak będzie, czuje to w kosciach. tylko nie wiem czemu i nie wiem jak się zachować. w takim stanie to pewnie sie poryczę i wyjdę :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ty e...o??
z...a

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość japierdziele faceci to chamy
ja znowu mam inny problem co z tego ze jestem z facetem którego kocham juz 3 lata, skoro są takie momenty ze z nim nie daje rady psychicznie, jest toksyczny jego teksty jak sie wkurzy mnie rujnują po prostu (ma nerwice) ciągle zwala na mnie wine i nie wiem czy chce takiego narzeczonego... Ale jak to w zyciu bywa, nie umiem odejsc bo kocham, Boże jaka ja głupia jestem :o ... Ok na codzien jest kochany poukladany i złota rączka ale kłótnie 2 razy dziennie mnie wykańczają:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lady w grochy
ja też zawsze cos źle robię - to warzywa w sałatce za drobno pokrajane, to źle umyta ława, to coś tam, i coś tam, ciągle coś kurwa xle. męczę sie czasami strasznei, bo nacharuję się przy obiedzie żeby mu sprawić przyjemnośc a słysze ze warzywa za drobno pokrajane :o i też nie umiem odejść, ale wiem ze teraz tak sie skończy. może to i dobrze, pocierpię i będę żyła dalej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobrze was rzozumiem ...
tez mam takiego chłopaka zwiazek 2,5 roku mieszkamy razem on nie pracuje ale o wszystko sie czepie czasem o takie bzedty ze po prostu nie mam siły wiec wychodze i becze a odejśc nie odejde bo boje sie ze nie dam sobie rady bez niego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niedoświadczona niestety ona
czasami sobie mysle ze jakby mnie zostawił on to moze bylo by lepiej... bo bym zyla dalej a my nie portafimy zerwac, no nie umiemy, bo naprawde potrafi między nami byc super i dobrze sie ze sobą czujemy, ale od jakiegos miesiąca kłótnie są kilka razy dziennie (no jak sie widzimy)!! i to takie ostre... co mam robic?... Nie chce odejsc chce zeby było dobrze!..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niedoświadczona niestety ona
no to jakaś porażka jest ja nie zlicze ile razy płakałam w ciągu ostatniego miesiąca, a on nawet o połowie nie wie... Po prostu przyzwyczaił się do mnie, że mnie ma i za dużo sobie pozwala... a ja nie mając siły na nic staje sie taka jak on , tez wybucham i zauwazyłam ze jak mówie spokojnie to ma mnie w dupie ale jak wybuchne i wydre sie chamsko na niego i powyzywam to sie uspokoi a ja nie chce tak go traktowac... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lady w grochy
gdyby u mnie były kłotnie czy coś to przynajmniej bym wiedziała co się dzieje. a tak to co, super ekstra i z dnia na dzień jebło :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niedoświadczona niestety ona
nic sie nie dzieje bez przyczyny moze mu od dawna ze tak powiem cos sie kumulowalo... albo sie w innej zauroczyl? ja swojego kocham ale nie mam sily...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lady w grochy
nie ma innej, to napewno. poza tym, dopiero co dwa miesiace temu go zostawiał, przyjeżdżał i prosił żebym wróciła - a tu nagle po dwóch miesiacach sielanki masz ci babo klops. i po co mi było wracać? :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niedoświadczona niestety ona
a mze nie jest tak jak myslisz co? co się w ogóle stało? co on mówił?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uciekajcie od tych durni
no chyba ze lubicie jak ktos was caly czas strofuje. oni sie nie zmienia. jak wogole mozna narzekac jak dostanie sie jedzenie gotowe pod nos? niech sobie sam kroi te warzywa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rece opadaja
dobrze was rzozumiem ... umarłam, facet nie pracuje, a Ty sie boisz, ze sobie bez niego nie poradzisz? buhaha sama po dwoch latach szarpaniny i ponizania powiedzialam definitywnie dosc i koniec obecnie, przez ostatnie dwa miesiace, trzy dni milczy, dwa kocha bezgranicznie, a przez kolejne dwa mnie nienawidzi i tak od nowa, a ja tylko mowie NIE! glupie baby jestescie i tyle wejdzicie na bele czata wyhaczcie pierwszego lepszego faceta, porozmawiajcie milo, zaraz zobaczycie, ze ten wasz skarbus to zadnym skarbusiem nie jest, tylko skonczonym dupkiem, ktory uwaza siebie za 8 cud swiata szkoda, zycia na baranow to pisala ta, co sama 7 lat stracila :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lady w grochy
ja się przygotowuje do zerwania. nie wiem, zawsze mi taka decyzja łatwo przychodziła, coś mi odwalało i koniec, a teraz się męcze i nie mogę zerwac :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
RĘCE ma 100% racji, wiążecie z baranami, bo była zajebista chemia i iskra, zakochujecie się w nich, jak coś się sypie i koleś pokazuje prawdziwą twarz to narzekacie, nie umiecie odejść, wolicie męczyć się z nadzieją, że może cos się zmieni a potem przez pryzmat takiego barana jednego z drugim twierdzicie, że wszyscy faceci to chuje, no litości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czerwona rozyczkaaa...
ja do mojego tez nie mam sily:(:( tyle lez wylanych, ja i moje uczucia juz chyba w ogole go nie interesuja... a nadal go kocham:( nie mam sily odejsc i pewnie tego nie zrobie....ostatnio zrobil mi afere przy kolezankach. wydzieral sie a ja ryczalam... juz mi wstyd... bo zawsze moj zwaizek byl taki "cudowny" zawsze chwalilam go jaki on dobry dla mnie itp itd a ostatnio sie zmienil nie do poznania!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lady w grochy
chyba im to słońce dogrzewa za bardzo na te łyse pały ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeeeeeeeeeeeeeetf
kiedys mialam identyczna sytuacje... nie dozywal sie, powiedzial ze musimy porozmawiac, a do spotkania bylo kilka dni, nie wiedzialam o co chodzi, co sie dzieje. nie chcial rozmawiac. wiedzialam ze to koniec, ze chce zerwac co sie okazalo? przyznał się do zdrady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×