odnośnie tych wszystkich płynów do hig.intymnej...

odstawiłam wszystkie, używałam jeszcze nie tak dawno lactacydu, ziaji czy pianki baifem. teraz używam zwykłego żelu pod prysznic i wszelkie grzybice jak ręką odjął, a jak są to mają łagodniejszy przebieg... a co Wy sądzicie o płynach do higieny intymnej?używacie cały czas?

tak, lactacyd

jeden wielki chwyt marketingowy.... a kasiora producentom leci :-)

Też słyszałam już kilkakrotnie nawet, że płunów do higieny intymnej powinno sie używać jedynie wtedy, gdy kobieta ma jakiś stan zapalny dróg rodnych czy chorobę etc.. bo te płyny zmieniaja pH pochwy, co prowadzi do zaniku naturalnej flory bakteryjnej... Ja stosuje regularnie te płyny, ale mam ponoć jakąs nadżerkę, więc może dlatego widze po ich stooswaniu same pozytywy :)

Ja miałam nawracającą grzybicę, to dostałam leków na ponad miesiąc, w tym dla partnera i wyleczyłam się. Teraz nawet jak biorę antybiotyki, to, odpukać, nie wracają mi drożdżaki. Radzę zmienić lekarza jak grzybica powraca, ważne jest też, o czym większość kobiet nie wie, zmiana bielizny na wyłącznie bawełnianą i wygodną. U mnie to wyszło na dobre. I nie wiem jakim cudem płynem można zmienić ph pochwy, ja nim irygacji nie robię, tylko się podmywam:|

Alexis - ale już chyba go nie ma i Ziaję. Czasami próbuję coś innego. Płynów używam całe życie, w dodatku myję się - o zgrozo! - gąbką! i nigdy nie miałam żadnych grzybic ani innych chorób intymnych. Podmywam się często - prawie po każdym skorzystaniu z toalety. Więc między bajki można włożyć historie o szkodliwości częstego mycia i płynach. Choć oczywiście pewnie są osoby, którym to szkodzi.