Faktycznie cyrki robicie z tym przygotowywaniem mleka modyfikowanego

to było oczywiście do Pani obużonej niechlujstwem niektórych... tfu... matek :D

higiena higiena ale nie wpadajcie w paranoje, ta matka co wszystko strerylizowala i miala osobna gabke i plyn to w ogole najlepsza. Ja butelek, smoczkow itp nie sterelizuje gdzies od 3-4 miesiaca i wszystko gra. Jak takie jestescie za higiena to na chlopski rozum - codziennie powinniscie przegotowac kazda zabawke, dokladnie wyszorowac lozko, nie mowiac o innych rzeczach. Zabawki tez codziennie maluch bierze do buzi, pozniej walesaja sie one po podlodze i co? wszedzie sa zarazki matko, swoje wlasne rece tez najlepiej przelejcie wrzatkiem bo dotykacie nimi dziecko, i co tam tez sa zarazki!!!! załamka....

no to jest wlasnie najsmieszniejsze ze ona tak bardzo wszystko odparzala itp a jak szlysmy na spacer, spadla malemu grzechotka to ona mu ja to podala i dalej jechalysmy ale ona nie widziala czy on ja bral do buzi czy cos i tym to sie juz nie martwila :o

Ja też mam osobną gąbke dla butelek dziecka i co w tym dziwnego? Tak samo nie boje się o psa, który jest w domu, bo pilnuje, żeby był na czas zaszczepiony, odrobaczony i wykąpany. Inne kundle won:-P

zeby byla jasnosc psa nie przelewam wrzątkiem :)

Ging gong masz rację ! zgadzam się w 100% ale jak wiadomo są matki które wyrzucony smoczek na podłogę biegną parzyć wrzątkiem,inne spojrzą czy nie przyczepił się jakiś smieć wytrą ręką i podają znowu mój wiele razy zjadł ciastko z podłogi,grzebał brudnymi rękami w buzi,spróbował piasku w piaskownicy. Ja zawsze myłam butelki w gorącej wodzie ze zwykłym płynem do naczyń i porządnie płukałam,smoczki czasami parzyłam we wrzątku,bo mi w późniejszym czasie farbowały od soków :) na noc zagotowałam zawsze wodę do termosu,jak w nocy wstawałam to wlewałam wodę do mleka i dolewałam już wystygniętej-na początku przez jakieś 2-3 miesiące max,a potem wodę z butelki podrzegwałam w garnuszku i zalewałam i wielka mi filozofa,sterylizatory,parzenie,szorowanie... mleko w piersiach się nie psuj A KTO CI KARZE STAWIAC MLEKO NA SLONCU AZ SKISNIE-ROBILAS TAK ? robi sie meiszanke i daje,nie czeka sie az dziecko zglodnieje znowu gdy nie dopiło,wylewa się odrazu,umyc mozna. Tu włąsnie macie przyklad o ktorym wspomnialam :) my o walce o odporność a tu o uczeniu org ze odpornosc to cos zlego powiedzmy jest nas 50:50 :D a która mama werandowala dziecko zanim wyszla na spacer hehe :P ja urodzilam w zimie o odrazu spacery,nawet przy minusowej temperaturze,dziecko nidgy nie chorowało przez to,znam osobe ktora werandowala i stopniowo wychdozila i dziecko ciagle choruje,ale oczywiscie dzieck odziecku nierowne

mała za kilka dni kończy 4 miesiące, do mleka zawze brałam wode niegazowaną Żywiec Zdrój(teraz przechodze na kranówe), jak się zagotowała to może z dwie minuty tak potrzymałam a później jak ostygła to tylko podgrzewałam i robiłam mleko,wode raz na dzeń przygotowywałam, jak zrobiłąm mleko i mała akurat stwierdziła, że nie chce jeść a mineło może z 5 minut od przygotowania to wstawiałam do lodówki a później podgrzewałam. chyba wiadomo, że jak mleko zostawi się na wierzchu to się psuje szybko. a te sterylizowanie czy wygotowywanie butelek, jak była mniejsza to raz dziennie hurtowo gotowałam butelki (3 miałam) a teraz może raz na tydzień wyparze to jest dobrze :p myje ręce przed każdym robieniem mleka. ale żeby za każdym razem wyparzać butelki ? jak komuś się tak bardzo chce to niech tak robi... córka ma 4 miesiące niecałe i narazie odpukać na nic nie chorowała.