Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Kamiillka

Czy Wypada żeby za wszystko płacił facet?

Polecane posty

Gość Kamiillka

Witajcie! Mam problem natury etycznej poniekąd. Od 3 miesiecy jestem z facetem, i ogolnie nie mam zadnych zastrzeżen, jest najwspanialszym i najciekawszym czlowiekiem jakiego poznalam kiedykolwiek, ciągle mnie zaskakuje i w ogóle ale... Nie pozwala mi i wpada w szały kiedy ja chce za cos placic. W sklepach, w klubach, kinach , stacjach benzynowych za wszystko placi on. Z 3 miesięcy związku kupiłam za swoje tylko paluszki słone ktore zjedlismy razem. Jak siedzimy w restauracji i kelner przynosi rachunek a ja zaczynam go czytać to juz mu gul skacze a jak zaczynam grzebac w torebce szukając portfela zaczyna sie heca. Obraża się, żyły aż mu ze slosci wychodza i ma wzrok jakby zabił kogos. Z jednej strony to chyba dobrze ze facet placi za kobiete ale z drugiej to wyglada jak sponsoring i nie jest tak ze ja chce zeby za wszystko placil on, tez mam pieniędzo (co prawda przy jego pieniądzach to jestem bezdomna bo jestem studentką a on lekarzem) ale zawsze... W piątek byliśmy w klubie w centrum krakowa. Wpadlismy na drinka, wyczuł moją strategie...podaje mi karte drinkow i pyta ktorego chcesz..na co ja mowie ze tego (martini z wódką, to byl najtanszy drink za 15zl ) a on pyta sie a dla czego taki chcesz a nie TAKI - i pokazuje na jakies drinka za 80zł zlozonego z 10 chyba skladników...Troche to dla mnie niezrozumiałe. Czy mam to tolerowac i przejsc na porzadek dzienny czy próbowac rozmawiac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martini z wódką?
a fuj!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1. pewnie liczy na zwrot w naturze 2. Pewnie chce pokazać swoją hojność 3. pokazuje ze Tobie przy nim nie zabraknie zwlaszcza pieniędzy 4. Niektórzy sknerzy po początkowej rozrzutności (patrz wyżej) próbują role odwrócić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
obawiam się, że koleś dowartościowuje się w ten sposób i mysli, że może Tobie to imponuje a poruszałaś z nim ten temat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
uwazam ze tylko na początku powinien płacic facet ale potem juz mniejwięcej po równo zakładając ze ma to byc związek partnerski

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kamiillka
Rozmawialm. Argumentuje to tak ze jestem "dziewczynką studentką" na utrzymaniu mamusi a on jest dobrze zarabiającym (choć mlodym jeszcze ) lekarzem i nie będzie brał pieniędzy ode mnie. I koniec gadki. Albo mówi, póki mam to sie ciesz, może wytne złą nerke komus i strace prawo wykonywania zawodu, wtedy bedziesz sie martwila.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kamiillka
A jesli chodzi i zwrot w "naturze" to na pewno nie, bo jak wraca po 10 godzinnym nocnym dyżurze to wygląda jakby wrócil z wojny i czasem dobieram sie do niego i mowie "choć moze sie polozymy" to owszem kladzie sie i zasypia albo zabiera moją ręke i mowi że umiera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"to owszem kladzie sie i zasypia albo zabiera moją ręke i mowi że umiera. " widzę, że lubisz na wpół żywe towary. Sorry ale większość kobiet nie kręcą faceci nie zdatni do sexu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miala tak samo ze swoim facetem. po kilku latach zwiazku wszystko sie unormowało. fakt, faktem nie jest to komfortowa sytuacja. moze zapros go na randkę z zastrzeżeniem ze to ty płacisz albo ze rachunek płacicie na pol. wytłumacz ze czujesz się niezręcznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powiedz mu, że ten system finansowy Cię uwiera i niech czasami pozwoli Ci za coś zapłacić np za parking, takie jakieś małe kwoty :), przez to nie zbankrutujesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorko...koleś postępuje normalnie...skoro teraz ma kasę i ja wydaje , to nie ma w tym nic złego...jeżeli będziecie ze sobą długo i zaczniesz zarabiać , to podzielicie się wydatkami... facet przynajmniej nie jest zgredem ani nie dusi żółtych monet w skarpetach , jak większość ....;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alejezeoawala
"Sorry ale większość kobiet nie kręcą faceci nie zdatni do sexu." Tak tak, szczegolnie ze wiekszosc ma chroniczne bole glowy i wyznaja zasade Zamknij oczy i myśl o Anglii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kamiillka
Jak ide do fryzjera czy do kosmetyczki to wtedy place za siebie nawet jak on wie ze ja tam ide, czasem pyta, czy mam na tego fryzjera wtedy odpowiadam skoro ide to znaczy ze mam. Takie sytuacje przechodzą, sytuacja sie zmienia gdy jestesmy razem, wtedy nie ma szans zebym placila.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kamiillka
No za prezent na pewno by sie nie pogniewał : ) Znając jego to by sie wzruszył ze "dziewczynka" mu cos kupila. DObry pomysl !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kamilko, facetowi na tobie zależy i chce się z tobą dzielić tym co ma. póki studiujesz i nie zarabiasz taka sytuacja jest ok. zaczniesz zarabiać - dołożysz się do wspólnej kasy. a tymczasem możesz starać się odwdzięczyć pomagając mu w domu, gotując itp. bardzo dobrze o tobie świadczy, że się nad tym zastanawiasz, ale wkład obu stron do związku nie musi być koniecznie finansowy, w sytuacji kiedy ty nie masz swoich dochodów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×