Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość narzeczona mimo woli

PATOLOGIA W ZWIĄZKU Z MOJEJ WINY

Polecane posty

Gość narzeczona mimo woli

We wrześniu wychodzę za mąż, mieszkamy razem od dwóch lat. Ogólnie jest ok, ale ja mam napady złosci i agresji, wtedy przeklinam, obrażam go, potrafię rzucić jakimś przedmiotem. A potem mam wyrzuty sumienia, bo nasze życie wygląda jak życie jakiś meneli lub patologicznej rodziny. JEstem nerwowa, denerwuje się byle czym i od razu drę japę, rzucając mięsem :( nie wiem, skad mi się to bierze.... czyżby wychodzi ze mnie dziecko alkoholika, brutala, który bił matkę? nie chcę tak żyć, ale czasem nie potrafię inaczej się zachować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kurosava
moze terapia zanim nie jest za pozno i Cie nie rzuci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość narzeczona mimo woli
sperma mnie uspokaja .. Jak sie nie napije nasienia, to jestem agresywna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość narzeczona mimo woli
:/ podszyw

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja2011
Mam tak samo...jesteśmy małżeństwem 2 lata, mieszkamy rok-mąż cudowny człowiek a ja sie czuje jak czarownica z piekła rodem buuu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość narzeczona mimo woli
no właśnie,....ja też tak się czuję, nie chcę się tak zachowywać, ale po prostu gdy wpadam w szał nie myślę. Jakby mnie ktoś zobaczył, to by nie uwierzył że tak potrafię się zachowywać. NA co dzień jestem dość spokojna. Tylko on mnie zna od tej złej strony i czasem to mam wrażenie,że się mnie boi, bo ja się rzucam, ostatnio np. zbiłam lusterko i chciałam sobie podciąć żyły, a on mi zabrał kawałek szkła z ręki i sam się niechcący dziabnął, krew mu leciała z godzinę :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ;iiiiii
tez mam ten problem. robienia fochow i duzej zlosci. chyba reaguje nadmiernie i za dlugo sie gniewam. zero we mnie opanowania. oo 2 lat chodze na psychoterapie, z innych przyczyn,ale wierze ze i ta przy okazji sie ustabilizuje. to dobra droga moim zdanie, wiec moze terapia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×