Jezu, jaka ja jestem brzydka!

Chciałam zrobić niespodziankę chłopakowi i wysłać mu kilka moich rozbieranych zdjęć. Skończyło się tak, jak zwykle - samowyzwalacz brutalnie obnażył moją brzydotę, nie mogę na siebie patrzeć. Twarz okrągła i głupkowata, totalny brak talii, wszędzie za dużo tłuszczu, cycki za małe, porażka. Zaczynam podejrzewać, że mój facet jest całkowicie ślepy albo ma inną na boku, bo nie wierzę, że można z czymś takim jak ja chodzić do łóżka, a przynajmniej bez uszczerbku na zdrowiu psychicznym.

Jestem ciekawa, jak to jest być ładną, fajną dziewczyną. Tak po prostu.

E , tam mnie sie podobasz !

odchudź się i zadbaj o siebie to będziesz wiedziała

poka foty

Dbam o siebie, nawet bardzo. Gdyby nie to, prawdopodobnie dzisiaj byłabym sama. Na niektóre rzeczy nie da się nic poradzić, chociażby na brzydką twarz albo małe piersi. Owszem, mogłabym jeszcze trochę schudnąć, ale od jakiegoś czasu waga stoi w miejscu, rosną mi tylko mięśnie. Pocieszam się tylko, że w porównaniu z tym, jak wyglądałam rok temu jest ogromny postęp. Problem w tym, że dalej chyba po prostu nie da się zajść. Nie dam fot, nawet nie mam żadnych. Za każdym razem, jak jakieś robię, od razu je kasuję. Przestałam się oszukiwać, że jestem niefotogeniczna. Jestem po prostu brzydka.