czy to zdrada czy zwykłe znudzenie

Po dzisiejszej kłotni mąż oswiadczył mi,że sie niedlugo wyprowadza .Zaczeło sie od sprzeczki ze dzisiaj poszedł do kumpla malowac tak w niedziele bo w tygosniu nie ma czasu wczoraj tez mu pomagał do 23 wiem,że tam jest bo to niedaleko naszego domku wiec jestem pewna w 100%,ale obiecał synowi,że wroci szybko i pojedzie z nim na plaze no ale niestety widac ,że sie przedluzy to wszystko.Poinformowal mnie zebym znalazla kogos kto znajdzie dla nas czas skoro on go nie ma ,i ze niedlugo i tak sie wyprowadza bo ma dosc i jest zmeczony tym ze ciągle narzekam ze nie ma go w domu.Przeziec taka jest prawda pracuje w tygodniu do 20 nawet w weekend pracuje ,czy naprawde to dziwne ,ze mam pretensje do niego o to?