Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość szuakjaca odpowiedzi

Inerpretacja Tarota proszę o pomoc :)

Polecane posty

Gość szuakjaca odpowiedzi

prosty rozkład Arkana Wielkie i Małe wyszło to : 1 aktualna sytuacja Cesarzowa 2 przeszłość lub to co jest Świat 3przyszłość lub to na co trzeba ponownie uwzględnić Gwiazda Pytanie Jak zwykle o miłość co będzie :) Proszę o interpretację :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama se zainterpretuj
te bzdury

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pieknaa
w nd sie nie stawia ponoc kart ale ok:P napisze ci int. z pomoca mojego mozgowia i takiej fajnej ksiazki, z ktorej sie ucze wrozenia. Mialas/masz dobry zwiazek, w tkroym sie czujesz spelniona, spotkalas prawdziwego partnera zyciowego, W zwiazku tym masz poczucie bycia soba, silna przynaleznosc, wzajemne uzupelnianie sie.' W obecnej sytuacji jestes spelniona kobieta, swiadoma swojej atrakcyjnosci, powabu, jestes szczesliwa. Nie wiem jak jest teraz, chyba biorac pod uwage te trzy karty to nadal jestes w zwiazku, wiec jest on pod szczesliwa gwiazda.. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szuakjaca odpowiedzi
tez sobie tak zinterpretowałam ale to nie prawda nie jestem w szczesliwym związku :O może przez tą niedziele wszystko się przeinaczyło :) ale karty same mi wypadły długo nie używane wiec uznałam za znak żeby położyć :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cebule przypieka sie
otwierasz furtka dla szatana może cie opentac zauwarzysz jak zaczniesz miec niechęć chodzenia do koscioła lub ze będziesz zle sie czuła w kościele

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szuakjaca odpowiedzi
piękna dziękuję za odpowiedz :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szuakjaca odpowiedzi
niecheć do kościoła miałam od małego tak więc nie bywam :P czyżbym była opętana od młodośći ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szuakjaca odpowiedzi
Niby dlaczego nie mogę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pieknaa
no ale wczesniej musialas byc w zwiazku jakims heheh:) a teraz moze po prostu jestes atrakcyjna osoba, moze sobie z tego nie zdajesz sprawy. furtka dla szatana i te inne brednie.. ja do kosciola nie chodze od czasu bierzmowania a wtedy nie mialam nic do czynienia z kartami. w kazdym razie szuakaja odpowiedzi czeka Cie chyba cos fajnego w uczuciach:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bo kiedy sama stawiasz sobie karty to odpowiedzi wychodzą przekłamane, albo wychodzi tak jakbyś tego bardzo chciała, albo to czego sie bardzo boisz. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pieknaa
Carrie>> zgodze sie ale tylko po czesci, mi sie zgadzaja moje wlasne wrozby bardzo czesto, chyba ze pytam o cos n-ty raz, to wychodza przeklamania;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brunhilda hermenegilda
a ja ci zainerpretuje. wiec Cesarzowa to ty i karty mowia ze masz siebie jako taka widziec. a wiec szystko co nalezy do kobiety samodzielnej, swiadomej swej kobiecosci i urody. Swiat to jest to co sobie zyczysz-znalesc swe miejsce na swiecie. Gwiazda mowi ze masz isc za swoja gwiazda :-) i ze twe marzenia sie spelnia. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szuakjaca odpowiedzi
jeszcze raz postawiłam karty rozkład jak poprzednio i pytanie co mysli o mnie :P 1 cesarzowa odwrocona 2 7 mieczy 3 wieża odwrócona teraz to się załamie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brunhilda hermenegilda
1. stajesz na glowe. 2. 7 mieczy wbije ci w serce on. 3. twoj swiat sie zawali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szuakjaca odpowiedzi
Chyba mnie Tarot znielubił za to że przeleżał cały rok w szafie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brunhilda hermenegilda
resumee: facet ten nie szczery . szukaj innego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szuakjaca odpowiedzi
inny niestety mnie nie interesuje :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brunhilda hermenegilda
no to bedziesz sama. ja to ci wroze z moich kart.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szuakjaca odpowiedzi
trudno, nie bede sie zadowalać byle kim oby tylko z kimś być :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brunhilda hermenegilda
ale on przeciez nie szczery jest ten twoj :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szuakjaca odpowiedzi
a kij mu w oko w takim razie, chyba znajdę sobie dziewczynę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brunhilda hermenegilda
e tam kij w oko miecz mu w oko i to 7 :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szuakjaca odpowiedzi
:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszyscy sa szczesliwi
i dla tego kk chrzci jak najszybciej dzieci tu masz świadectwa osób http://www.gbacik.is.net.pl/historie%20i%20swiadectwa.html Żal mi ludzi, którym wróżyłam Swoją pierwszą wizytę u wróżki „zawdzięczam mojej chrzestnej. Miałam wtedy 15 lat. To było niesamowite. Mówiła, że mam też talent i że powinnam się zająć wróżeniem. Kupiłam więc sobie karty i zaczęłam się bawić. Zaczęłam wróżyć swoim koleżankom. Okazywało się, że to się sprawdza. To były drobiazgi jakie dostaną oceny z klasówki, czy jakiś chłopak ją kocha, czy się z nią spotka... Później zaczęły przychodzić do mnie ich mamy. Zaczęłam mieć prawdziwych klientów. Dzięki temu zaczęłam grać na giełdzie. I nie przegrywałam. Gdy przychodziła jakaś osoba, żebym jej powróżyła, to wiedziałam, co ją spotka, kiedy tylko do mnie weszła. Ale przecież nie mogłam powiedzieć, że nie muszę kłaść kart, żeby przepowiedzieć przyszłość. Więc kładłam karty, po czym okazało się, że budziłam się po godzinie. Nie wiedziałam, co się ze mną dzieje. Budziłam się podczas ostatniego zdania, które wypowiadałam. Nie wiedziałam, co mówiłam, widziałam tylko przerażone oczy kobiety czy mężczyzny i było mi głupio zapytać, co powiedziałam, że są tacy przerażeni. Później zaczęłam widzieć w domu duchy. Najpierw zobaczyłam dwie osoby, kobietę i mężczyznę. Myślałam, że coś ze mną nie tak, że wariuję. Ale wytłumaczyłam sobie, że to może są duchy ludzi, którzy tu kiedyś mieszkali. Nawet się do nich przyzwyczaiłam. Ale były momenty, kiedy się złościłam, np. kiedy wracałam i kobieta biegła w moim kierunku i krzyczała, a ja nie słyszałam co. Moje dzieci, pomimo że były bardzo małe (jedno pół roku, drugie 3 lata) były przerażone, nie spały spokojnie. Widziały rzeczy, których my nie widzieliśmy i nie mogliśmy nic z tym zrobić. Mówiły o jakichś potworach, które im się śnią. Mój syn po wstaniu rano opisywał dokładnie jakąś panią, w co jest ubrana, gdzie jest teraz. Byłam przerażona, sama nie widziałam tej osoby. Wpadałam w coraz większy dołek psychiczny, nie chciało mi się wychodzić z domu, nie chciało mi się ruszyć, nie chciało mi się nic robić. Siedziałam i płakałam. Po prostu myślałam, jak tu się zabić. Mój mąż pewnego razu już nie wytrzymał i powiedział: „Ja nie wiem, czego to jest wina, ale spalę wszystko, co masz związanego z wróżeniem, może to jest to. Więc pozbierał wszystkie rzeczy stroje, kapelusze, książki, karty i spalił. To co mnie zaskoczyło, to to, że od razu przestałam widzieć, duchy w moim domu. Tydzień czy dwa tygodnie później mój mąż wyjechał. Byłam sama w domu z dziećmi. Pamiętam, że uczyłam się, czytałam jakieś książki do późna w nocy. I nagle poczułam, że wokół mnie coś się dzieje, nie wiedziałam co, ale strasznie się bałam, tak potwornie, że w pewnym momencie pomyślałam, że zadzwonię do męża. Niestety nie odbierał. Więc po prostu zaczęłam płakać. Pomyślałam, że może ostatnią deską ratunku będzie jakaś modlitwa, ale nic nie pamiętałam, ani Ojcze nasz, ani Zdrowaś Mario, nic po prostu mi do głowy nie przychodziło. I jedyne, co mi wtedy przyszło to: Ojcze ratuj!, po prostu: Ojcze ratuj! I w tym momencie poczułam, że wszystko odeszło. Od tego czasu skończył się okres lęków. Zdaję sobie sprawę, że ktoś, kto czegoś takiego nie doświadczył, może podejrzewać czy też sugerować chorobę psychiczną, załamanie, depresję, ale jestem osobą wykształconą i staram się ciągle poszerzać swoją wiedzę, także w tej materii. Nic nie wskazywało wówczas na to, ze lęki, obawy, strach wynikają z jakichś zaburzeń somatycznych czy psychicznych ciała czy umysłu. To była sprawa duchowa. Teraz jest mi bardzo żal ludzi, których „zaraziłam, którzy mają przeze mnie problemy. Beata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czikittita czikita
daj se spokoj z tym swiadectwem nie o tym topik

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tornitila
Tarot to grzech Każde wróżenie sobie to grzech. Słowo Boże nazywa to "obrzydliwością" : (Pwt 18:10-12) ;Niech się nie znajdzie u ciebie nikt, kto swego syna lub swą córkę przeprowadza przez ogień, nikt, kto wróży, kto uprawia magię". Jeśli ktoś mieni się być chrześcijaninem, nie będzie bawił się we wróżby ani szukał porad u wróżki. Wróżenie to nic innego jak okazywanie braku zaufania Bogu( czemu w modlitwie Boga o swoje życie nie zapytasz? Czy On nie ma mocy ci odpowiedzieć? Gdzie twoja wiara, gdzie zaufanie?) i braku posłuszeństwa Jego Słowu. Należy z tego pokutować, a nie do tego zachęcać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×